|   | 
								nasz DOM www.netparafia.pl | 
								  | 
							 
						 
						 
						
						SLOWO BOZE w naszym zyciu - Piątek w oktawie Wielkanocy - ƒ17kwietnia 2020 
						
												 ZoRo - 16 Kwiecień 2020, 18:20 Temat postu: Piątek w oktawie Wielkanocy - ƒ17kwietnia 2020 Piątek, ƒ17 kwietnia 2020
 
Piątek w oktawie Wielkanocy
 
 
(Dz 4,1-12)
 
Gdy Piotr i Jan przemawiali do ludu, po uzdrowieniu chromego, podeszli do nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze oburzeni, że nauczają lud i głoszą zmartwychwstanie umarłych w Jezusie. Zatrzymali ich i oddali pod straż aż do następnego dnia, bo już był wieczór. A wielu z tych, którzy słyszeli naukę, uwierzyło. Liczba mężczyzn dosięgała około pięciu tysięcy. Następnego dnia zebrali się ich przełożeni i starsi, i uczeni w Jerozolimie: arcykapłan Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i ilu ich było z rodu arcykapłańskiego. Postawili ich w środku i pytali: Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to? Wtedy Piotr napełniony Duchem świętym powiedział do nich: Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.
 
 
(Ps 118,1.4.22-25)
 
REFREN: Kamień wzgardzony stał się fundamentem
 
 
Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
 
bo Jego łaska trwa na wieki.
 
Niech bojący się Pana głoszą:
 
„Jego łaska na wieki”.
 
 
Kamień odrzucony przez budujących
 
stał się kamieniem węgielnym.
 
Stało się to przez Pana
 
i cudem jest w naszych oczach.
 
 
Oto dzień, który Pan uczynił,
 
radujmy się w nim i weselmy.
 
O Panie, Ty nas wybaw,
 
o Panie, daj nam pomyślność.
 
 
Aklamacja (Ps 118, 24)
 
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.
 
 
(J 21,1-14)
 
Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał 
 
....................................
 
mateusz.pl » czytania na każdy dzień
												 ZoRo - 17 Kwiecień 2020, 03:59
  (J 21,1-14) 
 
Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób:... 
 
...A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili...
 
 
Jakże cudne jest zwyczajne, codzienne życie...Swity poranka...niespokojne jezioro...mnostwo ryb w sieci... 
 
...A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. ...
 
To mógł wymyślić tylko Bóg!
 
Pod granatowym jeszcze niebem śpiewają ptaki...kwitną forsycje...Wkrótce zakwitną bzy...Jeszcze sie i ja może zazielenię...roztańczę...rozśpiewam...Dla Ciebie, Boże!
												 Abuna Zygmunt - 17 Kwiecień 2020, 16:26
  Nadzieja, ze kryzys ekonomiczny, tez znajdzie rozwiązanie dzieki pomocy Chrystusa, jak nieudany polów apostolow. Chrystus jest pomoca we wszystkich kryzysach, chorobach i słabościach.
 
 
 
NIECH NAS BLOGOSLAWI BÓG WSZECHMOGĄCY, OJCIEC I SYN I DUCH  ŚWIĘTY
												 
					 | 
				 
			 
		 |