| 
				
					| 
							
								|  | nasz DOM www.netparafia.pl
 |  |  SLOWO BOZE w naszym zyciu - Ecclesia in Medio Oriente 19
 
 karino09 - 10 PaĽdziernik 2012, 22:03
 Temat postu: Ecclesia in Medio Oriente 19
 Dialog międzyreligijny
 
 19. Natura i powszechne powołanie Kościoła
 wymagają, aby prowadził on dialog z wyznaw-
 cami innych religii. Na Bliskim Wschodzie dialog
 ten jest oparty na więzach duchowych i historycznych,
 łączących chrześcijan z żydami i muzułmanami.
 Dialog ten, który nie jest podyktowany
 przede wszystkim względami pragmatycznymi natury
 politycznej lub społecznej, opiera się przede
 wszystkim na podstawach teologicznych, które
 wymagają wiary. Pochodzą one z Pisma Świętego
 i są wyraźnie określone w Konstytucji dogmatycznej
 o Kościele Lumen gentium i w Deklaracji o
 stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich
 Nostra aetate17. Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie
 wierzą w jednego Boga, Stwórcę wszystkich ludzi.
 Oby żydzi, chrześcijanie i muzułmanie odkryli
 na nowo jedno z Bożych pragnień – pragnienie
 jedności i zgody rodziny ludzkiej. Oby żydzi,
 chrześcijanie i muzułmanie odkryli w innym wierzącym
 brata, którego należy szanować i kochać,
 aby na swej ziemi dać w pierwszym rzędzie piękne
 świadectwo pogody ducha i dobrego współżycia
 między synami Abrahama. Wyznawanie jednego
 Boga zamiast instrumentalizowania go w powtarzających
 się i nie dających się usprawiedliwić
 dla człowieka autentycznie wierzącego konfliktach,
 może – jeśli jest przeżywane z sercem czystym
 – istotnie przyczynić się do pokoju w tym regionie
 oraz nacechowanego szacunkiem współżycia
 jego mieszkańców.
 
 16 Por. Propositio 28, gdzie pewne proponowane inicjatywy
 należą do kompetencji lokalnych biskupów, a inne, angażujące
 cały Kościół katolicki, zostaną przestudiowane w uzgodnieniu
 ze Stolicą Piotrową.
 17 Por.
 http://episkopat.pl/pliki...-%20Polacco.pdf
 Dorota Halasa - 11 PaĽdziernik 2012, 01:22
 
 Natura i powszechne powołanie Kościoła
 wymagają, aby prowadził on dialog z wyznaw-
 cami innych religii.
 
 Ja rozciagam te slowa Papieza jeszcze dalej, czyli na Daleki Wschod, tutaj gdzie zyjemy obok religii zupelnie niechrzescijanskich jak buddyzm, rodzime japonskie wierzenia przypominjacae poganstwo czyli shinto oraz taoizm, a zyciem spolecznym rzadzi konfucjanizm.
 Chrzescijanstwo musi sie tutaj czesto podporzadkowac obyczajom miejscowym i nawet zwyczajom shintoistycznym, aby nie byc zupelnie wyeliminowanym z zycia.
 Mimo tego jest tu sporo ludzi, ktorzy zasluguja na niebo i mysle, ze dialog z tymi  ludzmi i z ludzmi z innych kultur i religii, o ile mozna ich nazwac religijnymi, jest jak naj bardziej potrzebny, jest wrecz nasza misja apostolska. Misja, w ktorej swiadczymy swoim zyciem o Bogu.
 Wanda - 11 PaĽdziernik 2012, 13:24
 
 Chrześcijaństwo na „krańcach ziemi”
 Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony /Mk 16, 15-16/.
 Owocem realizacji tego nakazu jest obecność wyznawców Jezusa Chrystusa w najdalszych nawet zakątkach ziemi. Dobra Nowina rozprzestrzenia się dla zbawienia wszelkiego stworzenia. Jednak los wielu chrześcijan jest dramatyczny, ich życie i zdrowie jest narażone. Akty przemocy wobec wyznawców Chrystusa stają się coraz brutalniejsze i częstsze, śmiało można mówić o prześladowaniu za wiarę. Warto w tym kontekście zapytać o drogę, w jaki sposób nauka Pana Naszego Jezusa Chrystusa dotarła na „krańce ziemi”. Jakimi szlakami szła i docierała do nieznających jej ludzi, którzy przyjęli ją i nierzadko cierpią za jej wyznawanie. O to zapytaliśmy dr Elżbietę Przybył-Sadowską z Instytutu Religioznawstwa UJ.
 [….]
 Jak wygląda historia początków wspólnot chrześcijańskich na terenach obecnie zdominowanych przez islam?
 Zacznijmy od tego, że większość wspólnot chrześcijańskich na tych terenach jest niemal tak samo stara jak chrześcijaństwo. I właściwie nie ma czemu się dziwić. Antiochia, Aleksandria, Damaszek to przecież najważniejsze miasta cesarstwa rzymskiego na Wschodzie. Zatem dostęp do nich stał otworem przed misjami apostolskimi, a przecież chrześcijaństwo od samego początku było religią misyjną. Widać to doskonale, gdy się uważnie czyta Nowy Testament. Weźmy na przykład Syrię. Przecież św. Paweł nawrócił się właśnie pod murami Damaszku. Oślepiony i zdezorientowany trafił tam pod opiekę chrześcijan, których wcześniej prześladował. W innym miejscu Nowego Testamentu możemy przeczytać o nawróceniu dworzanina etiopskiej królowej Kandaki. Antiochia - jedno z najważniejszych miast Bliskiego Wschodu (obecnie na terytorium Turcji) - była pierwszą stolicą biskupią św. Piotra. To właśnie tam po raz pierwszy nazwano wyznawców Chrystusa chrześcijanami. W granicach obecnego państwa tureckiego znajduje się też Kapadocja, z której wywodzą się najważniejsi Ojcowie Kościoła okresu wprowadzania w życie uchwał Soboru Nicejskiego (IV wiek) - św. Bazyli Wielki, św. Grzegorz z Nyssy, św. Grzegorz z Nazjanzu. Wreszcie monastycyzm chrześcijański narodził się przecież w Egipcie. Przez wiele wieków to właśnie Bliski Wschód stanowił centrum świata chrześcijańskiego. [….]
 Abuna Zygmunt - 11 PaĽdziernik 2012, 19:43
 
 Podoba mi sie fragment mowiacy o pogodnych spotkaniach pomiedzy ludzmi w ich codziennym zyciu, bo dialog z innymi religiami to oczywiscie nie tylko ten z sal kongresowych , zza mikrofonow i kamer telewizyjnych . Prawdziwy dialog to rowniez zwyczajne zycie, zwyczajni ludzie, zwyczajna sasiedzka przyjazn i szacunek.
 karino09 - 11 PaĽdziernik 2012, 21:32
 
 Podczas otwarcia Roku Wiary patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I wezwał do szczególnej modlitwy za chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
 (...)„W obecnym tyglu przemocy, oddzielenia i podziału, który nasila się między ludami i narodami, niech miłość i pragnienie zgody, które tutaj wyznajemy oraz zrozumienie, jakiego poszukujemy na drodze dialogu i wzajemnego szacunku, będą wzorem dla świata. Niech cała ludzkość wyciągnie rękę ku „innemu” i współdziała, aby przezwyciężyć cierpienie ludzi na całym świecie, szczególnie w obliczu głodu, klęsk żywiołowych, chorób i wojen, które w ostateczności wpływają na życie każdego z nas”
 (...)„Moja obecność oznacza i pieczętuje nasze zaangażowanie, aby wspólnie świadczyć o ewangelicznym orędziu zbawienia i uleczenia naszym braciom najmniejszym: ubogim, uciśnionym, zapomnianym” – powiedział.
 (...) „po usunięciu muru dzielącego Kościół Zachodni i Wschodni nastanie w końcu jedno mieszkanie” i nastanie widzialna jedność.
 
 |  |