|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - ...Uczestniczyli w nich także królowie i ich rodziny...
ZoRo - 13 GrudzieĹ 2012, 10:28 Temat postu: ...Uczestniczyli w nich także królowie i ich rodziny... Wydawalo mi sie, ze poznalam juz wszystko w naszej tradycji koscielnej, az tu dzisiaj totalne zaskoczenie - RORATY!!! - rano o 6.00...
Wstyd sie przyznac, ale pierwszy raz w zyciu dzis sie na nie wybralam.
Gdy weszlam, w kosciele, mimo ciemnosci, bylo juz sporo ludzi z zapalonymi lampionami. Kosciol powoli zapelnil sie, co mnie ogromnie zaskoczylo. Ach! Co za nastroj! Długi czas ciemnosc i zapalone swievce...
Jak moglam dopiero w starosci odkryc dla siebie takie cudowne Nabozenstwo!
A w trakcie Mszy sw., w CZytaniah - tak piekny, budujacy wiare Prorok Izajasz!
I ten przejmujacy,wielki Chrystus rozpiety na krzyzu wiszacym wysoko nad Oltarzem!
Dzieki Ci, Boze za to o swicie, cudowne, modlitewne, z Toba, w Twoim Kosciele, nowe, liturgiczne SPOTKANIE! Az mnie unosily prosto w Niebo te przezycia!
..........................................................................................................
RORATY na stałe wpisały się w polską tradycję. Źródła podają, że odprawiano je już w XIII w. Na nasz grunt zaszczepiła je prawdopodobnie bł. Kinga z Węgier. W roratach brali udział wszyscy, bez względu na stan, z którego się wywodzili. Uczestniczyli w nich także królowie i ich rodziny. Na poranne adwentowe Msze św. udawali się m.in. Zygmunt Stary, Zygmunt August, królowa Bona, Anna Jagiellonka i Marysieńka Sobieska. Z książki wydanej w 1739 r. dowiadujemy się, iż przed rozpoczęciem rorat zapalone świece przynosili do ołtarza przedstawiciele wszystkich siedmiu stanów, a więc król, prymas, senator, szlachcic, żołnierz, kupiec i kmieć. Wręczali je kapłanowi, mówiąc: „Jestem gotowy na sąd Boży”. Obrzęd przypominał, że Adwent jest oczekiwaniem także na ostateczne przyjście Jezusa.
http://www.opoka.org.pl/v...4.1,Roraty.html
(Iz 41,13-20):
Ja, Pan, twój Bóg, ująłem cię za prawicę mówiąc ci: Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam - wyrocznia Pana - odkupicielem twoim - Święty Izraela. Oto Ja przemieniam cię w młockarskie sanie, nowe, o podwójnym rzędzie zębów: ty zmłócisz i wykruszysz góry, zmienisz pagórki w drobną sieczkę; ty je przewiejesz, a wicher je porwie i trąba powietrzna rozmiecie. Ty natomiast rozradujesz się w Panu, chlubić się będziesz w Świętym Izraela. Nędzni i biedni szukają wody, i nie ma! Ich język wysechł już z pragnienia. Ja, Pan, wysłucham ich, nie opuszczę ich Ja, Bóg Izraela. Każę wytrysnąć strumieniom na nagich wzgórzach i źródłom wód pośrodku nizin. Zamienię pustynię na pojezierze, a wyschniętą ziemię na wodotryski. Na pustyni zasadzę cedry, akacje, mirty i oliwki; rozkrzewię na pustkowiu cyprysy, wiązy i bukszpan obok siebie. Ażeby widzieli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pańska to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał.
dbb - 13 GrudzieĹ 2012, 11:03
A ja pamietam Roraty jak mozna siegnac pamiecia najdalej. Dla mnie to ulubiony czas w Kosciele. Niestety,teraz nie chce mi sie wstac,przez zle przespane, a raczej nie przespane noce.
Chyba bede sie musiala przemoc w swej niemocy lenistwa. Taki maly gest wdziecznosci....
barmal - 13 GrudzieĹ 2012, 13:52
Najpiękniejsze to<że szło się w ciemności a wracało , gdy już było jasno.
karino09 - 13 GrudzieĹ 2012, 15:53
No właśnie Basiu. Mnie też to niezwykle podoba się. Kiedy wychodzę z domu o 6.00 jest całkowita noc. Pusto na ulicach. Miasto jak wymarłe. A gdy wracam to zupełnie inny świat.....
W kościele akademickim świece ustawione są wszędzie. Tworzą niezwykłą atmosferę tego pięknego spotkania.....
Beata, - 14 GrudzieĹ 2012, 13:45
Ja już kombinuję, czy jutro iść na roraty:) muszę pokonać swoje lenistwo!
Alicja - 14 GrudzieĹ 2012, 13:49
Ooo, myślałam, że tylko ze mnie taki kombinator.
ZoRo - 15 GrudzieĹ 2012, 04:47
Godzina czwarta nad ranem...Zebralo mi sie na wspomnienia...Kilkadziesit lat temu, pamietam, podczas pobytu w Trzeesniowie, o tej porze, Babcia, spiewajac Godzinki, krzatala sie juz wokol gospodarstwa...moze wlasnie miesila w dzieży ciasto na chleb...Zdazala wszstko zrobic i codziennie jeszcze, owinieta chusta, po sliskim goscincu, szla na Msze sw, do odleglego Kosciola. Jakaz wdzieczosc czuje do niej za wymodlone dla mnie łaski!
Wczoraj Basia zaproponowala, ze zabierze mnie samochodem na Godzjnki i Roraty(na 5:40)...
Juz zdazylam zamienic pare zdan z Abuną...Dwa jego wiersze podsunął mi Dobry Duch... Juz po czwartej...Boze prowadz, blogoslaw, prosze...
prośba o zbawienie
ziemia zapada się wraz z ziemią
cisza coraz głębiej zachodzi w ciszę
niebo towarzyszy tylko niebu
na tysięczne odłamki czasu
rozsypały się ludzkie losy
czas jak kret niszczy sumienia
oczekiwanie zawodzi
grudka ciszy rzucona
w czas ziemi
woła do nieba o ratunek
posiew Boży o pocałunek
świadek powszechnego zniszczenia
o kosmiczne przyjście wiosny
Namaszczenie
bardzo dyskretnie
bardzo delikatnie
i bardzo zwiewnie
powiedziałbym nawet
że jakoś bezwiednie
jak ciepły powiew wiatru
przyszło do mnie szczęście
wprost od Pana Boga
aby namaścić moją chorą duszę
ZoRo - 16 GrudzieĹ 2012, 18:58
ZWYCZAJE ADWENTOWE W POLSCE i nie tylko...
http://www.pijarzy.pl/?st...,1,221,ant.html
WIENIEC ADWENTOWY
Jednym z najbardziej wymownych zwyczajów adwentowych jest wieniec adwentowy. Zwyczaj umieszczania w domu zielonego wieńca z czterema świeczkami zrodził się we wschodnich Niemczech. Wywodzi się on z symboli światła, które występowały w folklorze przy końcu listopada i na początku grudnia. Chrześcijanie przechowali i utrzymali wiele z tych symboli światła i nadali im ewangeliczną interpretację. Dlatego wskazanym jest, aby w każdej rodzinie chrześcijańskiej został umieszczony i pobłogosławiony wieniec adwentowy. Wykonuje się go z gałązek szlachetnych drzew iglastych, takich jak: świerk srebrzysty, jodła pospolita, daglezja zielona lub też sosna zwyczajna. Wieniec może być również wykonany z liści laurowych lub mahoniowych. Wieńce adwentowe możemy już nabyć w sklepach, lepiej jednak będzie, gdy wykonamy je sami. Wykonanie jest bardzo proste. Na kole drucianym o średnicy 20-40 cm przymocowujemy zielone gałązki lub liście, a następnie umieszczamy w tak wykonanym wieńcu cztery świece symbolizujące cztery niedziele adwentowe, które najczęściej są koloru szat liturgicznych poszczególnych niedziel, tzn. trzy koloru fioletowego i jedna koloru różowego (III niedziela zwana jest „Gaudete" od pierwszych słów antyfony na wejście w czasie liturgii Mszy św.; Flp 4,4.5 ). Świece mogą być również koloru czerwonego lub innego wyrażającego radość oczekiwania. Tak przygotowany wieniec może być umieszczony na tacy i ustawiony na stole lub zawieszony na czterech wstążkach u sufitu. Świece w wieńcu mogą palić się w czasie modlitwy rodziny, a także w czasie wspólnych spotkań i posiłków.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO WIEŃCA ADWENTOWEGO
Jeśli istnieje taki zwyczaj w parafii, możemy dokonać błogosławieństwa wieńca w kościele. Praktyczniej jest jednak dokonać tego obrzędu w gronie rodziny, w sobotni wieczór przed I niedzielą Adwentu. Będzie to najlepszy sposób rozpoczęcia przeżywania Adwentu w rodzinie jako domowym Kościele.
PIEŃ ADWENTOWY
Zwyczaj pnia adwentowego pojawił się pod koniec XIX wieku i najprawdopodobniej jest pochodzenia amerykańskiego. Dzisiaj szeroko praktykowany w Europie Zachodniej.
Pień adwentowy wykonany jest z surowego, nieokorowanego kawałka drewna. Czasami rzeczywiście ma on kształt i wymiar pnia o różnej długości i grubości. Jest nacięty w ten sposób, aby był stabilny i aby na całej jego długości można było przygotować otwory lub uchwyty na świece. Czasami są to ucięte z okrągłego kawałka krążki z pięknymi słojami i artystycznym skosem. Na takim krążku można również umieścić tylko jedną świecę adwentową. Mogą być na nich umieszczone cztery świece symbolizujące niedziele adwentowe (trzy fioletowe i jedna różowa lub wszystkie czerwone) i w środku najwyższa świeca koloru białego, symbolizująca Chrystusa. Czasami na tak przygotowanym pniu adwentowym umieszczonych jest tyle świec, ile dni adwentowych w danym roku, a pośrodku najwyższa świeca bożonarodzeniowa. Tak wykonany pień ze świecami ozdobiony jest szyszkami i gałązkami ukazującymi piękno natury. Mówi on o życiu w jego naturalnym stanie i o pięknie i wspaniałości dzieła stworzenia. Ukazuje on ścisły związek między stworzonym światem a Bogiem, który do niego przychodzi. Pień adwentowy umieszczony jest w centralnym miejscu w domu, na stole, na pianinie lub na ołtarzyku domowym. Coraz częściej, szczególnie na Zachodzie, pojawia się w sklepach jako dekoracja adwentowa wykonana z kawałka drewna i z pięcioma świeczkami elektrycznymi. Umieszczane są one w oknach domów na okres Adwentu. Najpiękniej jednak Wygląda pień adwentowy wykonany z surowego kawałka drewna z umieszczonymi na nim świecami na każdy dzień Adwentu. Świece zapala się, kolejno każdego dnia: jednego dnia z prawej strony, drugiego z lewej, a w wigilię Bożego Narodzenia zapalamy świecę środkową, najwyższą. Świece tak przygotowane można pobłogosławić. Świece palą się w czasie modlitw, wspólnych posiłków i spotkań rodzinnych. Raz przygotowany pień adwentowy może być używany każdego roku po ułożeniu na nim nowych świec i gałązek.
ŚWIECE I LAMPIONY ADWENTOWE
Symbolika światła
W okresie Adwentu bardzo ważnym, wymownym i często stosowanym znakiem w domowej liturgii jest świeca. Świece i lampiony posiadają bogatą symbolikę.
W ciemności człowiek czuje się źle i niepewnie, nawet znając drogę, może zbłądzić. Światłość jest darem Bożym: „Wtedy to rzekł Bóg: Niech się stanie światłość. I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą" (Rdz 1, 3-5).
Chrześcijanie od początku używali światła podczas zgromadzeń liturgicznych, które często były celebrowane wieczorem lub nocą. Światło rozpraszające ciemności stosowane więc było głównie z pobudek praktycznych.
Symbolika światła w liturgii
Chociaż o symbolice światła, o świeczniku i lampach mówi Pismo Święte tak w księgach Starego, jak i Nowego Testamentu (Wj 25, 31-40; Mt 25, 1-12; Łk 12,35; Ap 1, 12.4, 5.22,16), to w liturgii Kościoła jako znak, symbol, światło stosowane jest od IV wieku. Św. Hieronim pisze: „We wszystkich kościołach Wschodu zapala się świece, gdy Ewangelia ma być czytana, chociaż już słońce świeci. Dzieje się to oczywiście nie dlatego, aby ciemność rozproszyć, lecz aby dać wyraz radości" (Contra VigiLc 7). Światło jest więc symbolem radości.
Głównie jednak światło jest symbolem Chrystusa, gdyż prorocy zapowiadali Go jako światłość (Iz 49,6), a także sam Chrystus mówi o sobie: „Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (J 8,12). Jezus jest prawdą, a więc źródłem oświecenia. On sam, Jego życie, głoszona Ewangelia, każdy Jego czyn są dla nas światłością.
Szczególne znaczenie ma zapalanie światła przed nieszporami, na rozpoczęcie Wigilii Paschalnej, podczas pogrzebu, w czasie modlitw przy grobie, a także wręczenie światła nowo ochrzczonemu. Kapłan po Chrzcie Świętym wręczając świecę mówi: „Stałeś się światłem w Chrystusie. Postępuj nieustannie jak dziecko światłości, trwaj w wierze, abyś ze wszystkimi świętymi mógł wyjść na spotkanie przychodzącego Pana w królestwie niebieskim".
Świeca jest również symbolem życia chrześcijanina, zgodnego z przykazaniami Bożymi, który jest włączony w Chrystusową światłość. Jest także znakiem gotowości na spotkanie Jezusa na progu wieczności.
Staropolski zwyczaj nakazywał przy zapalaniu światła mówić: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" na znak, że światło jest znakiem obecności „prawdziwej światłości" - Jezusa Chrystusa.
|
|