|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - Prorok i despota
Abuna Zygmunt - 31 PaĽdziernik 2013, 21:07 Temat postu: Prorok i despota Despoci sa zawsze przeciwko prorokom, bo nie ma miejsca w Swietym Miescie dla nich obydwu. Prorok nie moze nie isc do niego, bo taki jest przeciez sens jego zycia, a despota nie moze go tolerowac w tym miescie jak dlugo pozostawac bedzie jego despotycznym wladca. Ten ostatni jednak zawsze wygrywa, dlatego to Swiete Miasto jest dla zasadzka dla kazdego prawdziwego proroka. Tutaj prorocy gina z rak tych ktorzy dysponuja wladza. Posiadaja oni do swej dyspozycji adrministracje, wojsko i policje, natomiast prorok jest uzbrojony jedynie w slowo, dlatego latwo jest go pokonac, szczegolnie jak nie jest otoczony ludzmi ktorzy go sluchaja. Latwo go zabic. Krolowi latwo upozorowac jakis wypadek, jakis tragiczny zbieg okolicznosci, zeby usunac wszelkie podejrzenia mozna mu urzadzic szumny pogrzeb i na dodatek wzniesc na jego czesc monument.
Najlepiej jest jednak dla krola , jesli mu sie uda proroka skorumpowac, osaczajac go strachem, terroryzujac straszna meka , albo necac latwym tryumfem, szukajac oskarzen ktore moga go skompromitowac, najpierw w oczach elit a potem, za ich pomoca, przed zwyklym ludem. Chodzi o to aby slowo proroka stracilo moc – aby sie stalo elementem propagandy krolewskiej, a jezeli to sie nie uda, zeby zostalo zmuszone do milczenia, tak aby realnie bylo mozna sluchac tylko tego co krol mowi , aby jego slowo wyznaczalo kanony rozumienia rzeczywistosci , bylo podstawa dzialania sluzb panstwowych i w ogole aby stanowilo zywe zrodlo jego despotycznej wladzy.
Jesli prorok nie poslucha kuszenia krola i nie odda swego slowa pod jego despotyczne wladanie , stanie sie jego najbardziej znienawidzonym wrogiem i krol ze wszystkich sil bedzie sie staral go zniszczyc . Uczyni to w skrytobojczy sposob albo zorganizowany zostanie w tym celu teatr pokazowego procesu. Bedzie to w prawdzie parodia sprawiedliwosci, tym bardziej jednak absurdalna, ze nie bedzie mozna zaprzeczyc jej skutecznosci. Prorok zostanie rzeczywiscie wyeliminowany, tracac wraz z utrata slowa wszelka mozliwos obrony wlasnej i dochodzenia prawdy, bo smierc rzeczywiscie konczy wszystko i jest zawsze najskuteczniejszym argumentem w kazdym konflikcie.
Dramat proroka odkrywa karty kazdej walki o wladze, ktora nawet jesli nie jest otwarta wojna, to jednak taka jest zawsze jej istota. Stad walka ta zawsze ucieka sie do przemocy, szukajac zwyciestwa w otwartych bitwach ale nie gardzac rowniez wojennymi fortelami, pozoracja i naglymi , zaskakujacymi akcjami z ukrycia. Kazda walka o wladze opiera sie na odpowiedniej strategii kazda tez szuka najlepszych sposobow taktycznych aby te strategie ucielesnic w materialnej substancji zycia. Kazda ucieka sie do oficjalnych aliansow i skrytych porozumien, do poslugiwania propaganda i dezinformacja do zmylenia przeciwnika i do zapewnienia sobie uleglosci ze strony poddanych i zmuszenia ich do skladania ofiar . To wszystko jednak , cala ta przemyslna budowla jest jednym wielkim zludzeniem , ktore tak dlugo istnieje i posiada materialnie miazdzaca sile przekonywania do tej iluzji, jak dlugo nie zabrzmi SLOWO PRAWDY, bo dziala ono jak swiatlo w ciemnosci ,ktore otwiera oczy na to co jest w rzeczywistosci i oczywistosc tego co sie widzi nie moze byc juz zaklamana propaganda despoty, ktory zmusza do wierzenia w to co on nakazuje z wladcza sila.
Jasne, ze los proroka w takim wypadku bedzie zagrozony, zostanie on wtracony do wiezienia, zamkniety w najciemniejszym lochu palacu krolewskiego i byc moze zostanie osadzony przy ktorejs kolejnej butelce wina na ktoryms z przyjec wysoce podniecajacych tancow. Byc moze , ze wyrok na niego zostanie wydany z calym patosem krolewskiej prawdomownosci i dbalosci o autorytet jego slowa, byc moze ze bedzie wykonany natychmiast, pomiedzy jednym a drugim toastem na czesc krola i jego dworu, byc moze ze egzekucja bedzie miala wstrzasajacy charakter , taki jak Jana Chrzciciela , keidy jego dopiero scieta glowa zostala przyniesiona do sali biesiadnej na srebrnej misie i wreczona uroczej dziewczynie, byc moze , ze zostanie szybko zatuszowane zle wrazenie przez muzyke, kolejne tance i kolejne toasty, ale historia Slowa nie konczy sie scieciem glowy jego proroka – i bez glowy prorok zyje. Nawet gdyby zostal obarczony krzyzem, gdyby zostal zdradzony, poddany torturom, gdyby zostal upokorzony przez wladze swiecka i duchowa, gdyby zostal usmiercony na skutek zmowy moznych i wplywowych, osaczony przez gniew prostego ludu ktory dal sie im zmanipulowac , nawet wtedy gdyby jego serce zostalo przebite a jego zwloki, po zdjeciu z krzyza zamkniete w grobowcu pilnowanym przez zbrojne straze aby nikt do nich nie mial dostepu, wlasnie wtedy poczyna sie manifestowac sila tego slowa i nie jest to juz iluzja w ktora wladza zmusza poddanych do wierzenia , ale Zywa Prawda, bo despota popelnil zasadniczy blad taktujac siebie jako Boga, sadzac, ze jesli z latwoscia moze moze zadawac smierc innym, to przez to samo staje sie - jak Bog, panem zycia. Bladzi i grzeszy grozac smiercia za niepodporzadkowanie sie slowa proroka jego slowu. Pijany pycha sam wierzy w klamstwo zarzadzania swiatem i podtrzymuja go w nim schlebiajacy mu dworzanie i cala sluzba palacowa. Nie zdaje sobie on jednak sprawy, ze Bozego Slowa nie mozna pozbawic zycia, ale przeciwnie, to ono ujawnia iluzje bluznierczego wladcy ktory chcial przejac wladze nad Swietym Miastem. Slowo Boze jest Niezniszczalnie Piekne i Prawdziwie Wszechmocne . Jest Nim Zmartwychwstaly Chrystus, Wladca absolutny, bo zwyciezca smierci i jej wiernego sprzymierzenca – klamstwa.
Zatryumfowal Prorok nad despota, bo Prorok nie propaguje siebie ale glosi Slowo Boga, nie jest wladca ale sluga, posluguje miloscia a nie nienawiscia, aby dzielic ludzi i wzajemnie ich soba terroryzowac. Slowo Proroka jest misja pojednania , a tylko w prawdziwej jednosci jest harmonia wszystkiego co istnieje i prawdziwe szczescie.
Giga - 1 Listopad 2013, 10:22
Gdyby prorok patrzyl na swoje sily to nic nie byloby z jego misji..trzeba aby z Boga byla owa przeogromna moc
barmal - 1 Listopad 2013, 12:46
Dowodzi tego przykład Jonasza.
|
|