|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
MODLITWA w naszym DOMu - Patron Ojca ¦wiêtego Jana Paw³a II: ¦wiêty Karol Boromeusz
ZoRo - 4 Listopad 2013, 08:19 Temat postu: Patron Ojca ¦wiêtego Jana Paw³a II: ¦wiêty Karol Boromeusz Patron Ojca ¦wiêtego Jana Paw³a II: ¦wiêty Karol Boromeusz (1538-1584)
http://www.boromeusz.pl/i...id=13&Itemid=65
<<...Biskup to cz³owiek, który powinien zaprzeæ siê samego siebie, umartwiæ swoje cia³o i swoj± wolê. Wype³niaæ ma jedynie to, co jest mu poddane przez wolê Boga i cze¶æ dla Niego oraz dla spraw i korzy¶ci swych owieczek. Umartwienie jego ¿ycia poci±gnie tych, którymi bêdzie kierowa³ i dziêki temu zwyci꿱 niebezpiecznego nieprzyjaciela, jakiego stale nosimy w sobie. Je¶li biskup bêdzie pierwszy w niesieniu krzy¿a, wtedy bêdzie móg³ im rzec wraz z Chrystusem: "Czyñcie to, co Ja czyniê"...>>
Z homilii ¶w. Karola z 15 lipca 1584 r.
PROMIENNA M£ODO¦Æ
Karol urodzi³ siê 2 pa¼dziernika 1538 w zamku Angera Rocca, w Aronie, nad brzegiem Lago Maggiore. Przyszed³ na ¶wiat w wybitnej rodzinie mediolañskiej, jako syn Gilberta i Ma³gorzaty Medici. Opowiadano pó¼niej, i¿ w noc jego narodzin z nieba zst±pi³a ol¶niewaj±ca ¶wiat³o¶æ, która ogarnê³a jego pokój. Rodzice mieli ju¿ córkê i dwóch synów, a zatem - zgodnie ze zwyczajami tamtej epoki - Karol by³ niejako od dziecka przeznaczony do stanu kap³añskiego. Zreszt± w tej epoce nie traktowano dzieci jak obecnie. Szybko wprowadzano je w ¶wiat doros³ych i powierzano im odpowiedzialne zadania. Tak w³a¶nie tak¿e Karol w wieku 7 lat otrzyma³ habit i klasztor w zarz±d, którym w istocie szybko siê zacz±³ zajmowaæ. Uczy³ siê najpierw w Mediolanie i wkrótce do¶æ p³ynnie pos³ugiwa³ siê ³acin±. Kiedy mia³ 9 lat umar³a jego matka. Ojciec jeszcze dwa razy siê o¿eni³. Jednak¿e i on wkrótce przedwcze¶nie umar³. Karol zyska³ sobie tym samym opiekuna w swym wuju, kardynale Medici. Naukê kontynowa³ w Pawii a¿ do r. 1549. Wszêdzie rzuca siê w oczy jego powaga, pobo¿no¶æ i gorliwo¶æ w pracy. W r. 1559 umar³ papie¿ Pawe³ IV i to w³a¶nie kard. Medici zostaje wybrany jego nastêpc± - jako Pius IV. Nowy papie¿ wkrótce sprowadza do Rzymu swego krewnego. Có¿, jest to epoka faworyzowania krewnych nawet w Ko¶ciele. M³ody Karol odkrywa tu zbytek i zaszczyty. Maj±c 21 lat zostaje Sekretarzem Stanu i kardyna³em, choæ jeszcze nie kap³anem. Fizycznie niezbyt poci±gaj±cy i w±t³ego zdrowia teraz sta³ siê nagle bardzo znany. Jednak wszêdzie ujawnia siê równocze¶nie jako cz³owiek powa¿ny, pracowity i skuteczny w dzia³aniu. Pragn±cy otrzymaæ jak±¶ ³askê od Wikariusza Chrystusa w sposób naturalny trafiali do niego jako po¶rednika. On jednak potrafi³ z uprzejmo¶ci±, lecz i stanowczo pozbyæ siê natarczywych prosz±cych.
SOBÓR TRYDENCKI (1535-1564) I REALIZACJA JEGO POSTANOWIEÑ
Pogañski humanizm Renesansu zrodzi³ protestantyzm. Wed³ug Lutra zbawienie mia³a zapewniaæ sama wiara, wed³ug Kalwina - sama ³aska. Ko¶ció³ katolicki naucza³, ¿e potrzeba wiary, ³aski i uczynków. Sobór Trydencki, dwudziesty sobór ekumeniczny, wyznaczy³ zdecydowany zwrot w historii ¶wiata chrze¶cijañskiego. Sprecyzowa³ liczne punkty nauki i dyscypliny. Uczyni³ to z autorytetem i bez niejasno¶ci. Dosz³o wiêc do: reformy biskupstwa (zakazano gromadzenia dóbr, nakazano zachowywanie rezydencji biskupów); okre¶lenia warunków, jakie trzeba spe³niæ, aby móc przyj±æ ¶wiêcenia; zajêto siê czêsto lekcewa¿on± formacj± kap³añsk±, szczególnie przez polecenie tworzenia seminariów, postanowienie zredagowania katechizmu dla nauczania ludu Bo¿ego, który nie by³ systematycznie pouczany. Sobór ten mia³ bardzo liczne dobroczynne skutki. Pozwoli³ m. in. zacie¶niæ wiêzy, jakie powinny ³±czyæ papie¿a ze wszystkimi cz³onkami Ko¶cio³a. Pozwoli³ te¿ na stworzenie licznych zgromadzeñ zakonnych i zakonów, ¿eñskich i mêskich: Jezuitów, Oratorian, Eudystów. By³ wiêc czym¶ o wiele wiêkszym ni¿ tylko prostym odparciem protestanckiej Reformy. By³o to g³ównie zas³ug± Papie¿a, który go zamkn±³, ¶w. Piusa V. Mo¿na w pewnym sensie powiedzieæ, ¿e ¶wiat katolicki ¿y³ rozpêdem Soboru Trydenckiego przez 4 wieki, a¿ do Soboru Watykañskiego II. Powzi±æ decyzje to jedno, lecz aby by³y skuteczne, trzeba je jeszcze wcieliæ w ¿ycie. To temu g³ównie po¶wiêci³ ¿ycie m³ody kard. Boromeusz. Choæ nigdy nie by³ obecny w Trydencie, jego wys³annicy stale informowali go o wszystkim, to za¶ s³u¿y³o mu za wskazówki dla organizowania kolejnych sesji, spotkañ i dyskusji. Arcybiskup Bragi z Portugalii da³ siê zauwa¿yæ na Soborze dziêki swym wyst±pieniom na temat reformy duchowieñstwa, szczególnie biskupstwa. Jego uwagi wywar³y na m³odym Sekretarzu Stanu wielkie wra¿enie. Karol, jako siostrzeniec Papie¿a, kardyna³, posiadaj±cy znamienit± fortunê, prowadzi³ dot±d w Rzymie wystawne ¿ycie. Teraz za¶ zacz±³ pog³êbiaæ swe wykszta³cenie religijne i ¶wieckie. Nieco pó¼niej postanowi³ wej¶æ na prost± drogê Ewangelii. Przyj±³ ¶wiêcenia kap³añskie 15 sierpnia 1563 r. Mia³ wówczas 25 lat. Odprawi³ rekolekcje ignacjañskie i ostatecznie wyrzek³ siê wszelkiej kariery ¶wiatowej, któr± proponowa³a mu rodzina po ¶mierci starszego brata.
ARCYBISKUP MEDIOLANU
7 grudnia 1563 r. kard. Boromeusz zostaje wy¶wiêcony na biskupa w Kaplicy Sykstyñskiej. Podobnie jak do ¶wiêceñ kap³añskich, tak i do tej wa¿nej chwili, przygotowuj± go jezuici, szczególnie o. Ribera, jego duchowy kierownik, maj±cy na niego wielki wp³yw. Rozmy¶lanie i codzienna ofiara Mszy ¶w. prowadz± go do ca³kowitej przemiany ¿ycia. Jego dewiza zawiera siê w dwóch s³owach: modlitwa i umartwienie. Karol zmienia ostatecznie tryb ¿ycia: ¿egna siê z lokajami, ze z³ot± zastaw± i okaza³ymi zaprzêgami. To samo czyni z domem papieskim i to w takim stopniu, ¿e zostanie oskar¿ony o sk±pstwo. Rzeczywi¶cie w tamtej epoce by³o w Rzymie 113 biskupów. Zbyt wielu jak na potrzeby papieskiej administracji! ¯yli z dala od swych diecezji. Odt±d papie¿ zachowa³ przy sobie jedynie tych biskupów, którzy byli mu niezbêdni dla kierowania Ko¶cio³em. Inni musieli wróciæ do swych domów. Karola po³±czy³a przyja¼ñ z tym, który bêdzie w przysz³o¶ci ¶w. Filipem Neri, za³o¿ycielem Oratorian, który dzieli jego gorliwo¶æ reformatorsk±. 2 maja 1564 zostaje mianowany arcybiskupem Mediolanu. A mimo to jeszcze we wrze¶niu 1565 r. jest wci±¿ w Rzymie, choæ p³onie pragnieniem wprowadzenia w ¿ycie dzie³a Soboru. Kieruje jednak diecezj± z daleka. Za zezwoleniem Papie¿a i posiadaj±c uprawnienia legata papieskiego
...........................
...MODLITWA I UMARTWIENIE
Arcybiskup ¶pi rzadko d³u¿ej ni¿ 4-5 godzin, w dodatku na zwyk³ej pryczy. Potrafi te¿ ca³± noc spêdziæ na modlitwie i rozmy¶laniu. Brewiarz odmawia na kolanach. Karmi siê chlebem i wod±, czasem - jarzynami. W zimie rezygnuje z ogrzewania.
S£UGA UBOGICH
Równie¿ jego mi³osierdzie przysparza mu s³awy. Najpierw w Rzymie - bêd±c jeszcze Sekretarzem Stanu - potem za¶ w swojej diecezji ufundowa³ domy, w których udzielano pomocy wszelkim potrzebuj±cym. W jesieni 1575 roku w Mediolanie pojawia siê d¿uma. Karol Boromeusz oddaje siê bez reszty biednym chorym, maj±c wystarczaj±c± w tamtych czasach wiedzê medyczn±. W zimie 1575/76 roku pozbawia swój pa³ac wszelkich tkanin nie tylko tych, które nie by³y niezbêdne, aby mog³y s³u¿yæ nieszczê¶liwym jako okrycia. Nie zwa¿aj±c ani przez chwilê na mo¿liwo¶æ zara¿enia idzie wspomóc umieraj±cych. Nakazuje sta³e modlitwy oraz pokuty dla wyproszenia kresu zarazy. W grudniu epidemia zdaje siê ustawaæ. W styczniu arcybiskup organizuje wielk± procesjê wynagradzaj±c±. Sam idzie na jej czele boso. Na wiosnê 1577 roku zaraza siê koñczy. W samym tylko Mediolanie umar³o 13 tys. osób, a w jego okolicach - 8 tys.
¦MIERÆ Z WYCZERPANIA
W pa¼dzierniku 1584 roku Karola Boromeusza atakuje gor±czka. Przez ca³e ¿ycie wyczerpywa³ siê: nadludzka praca, niezwyk³e umartwienia, niedostateczne wy¿ywienie, brak snu. Bardziej ni¿ dot±d otoczenie prosi, aby siê oszczêdza³, jednak on nie zwa¿a na to. 2 listopada wizytuje Tessin (szwajcarski górki kanton, nale¿±cy do jego diecezji). Pragnie tu otworzyæ seminarium. W czasie tej wizyty s³abnie i musi powróciæ do Mediolanu. W nastêpn± noc ga¶nie w nim ¿ycie. Umiera ca³kowicie wyczerpany w wieku 46 lat.
S£AWA ¦WIÊTO¦CI
Kongregacja kap³anów, powo³ana do administrowania jego seminariami, prosi niezw³ocznie o przeprowadzenie procesu kanonizacyjnego. Ma to miejsce w 1604 r. 1 listopada 1610, w 26 lat po jego ¶mierci Papie¿ Pawe³ V kanonizuje go, wyznaczaj±c jego ¶wiêto na dzieñ 4 listopada. Kiedy obejmowa³ diecezjê jako arcybiskup Mediolanu, jej stan religijny by³ ¿a³osny, tak w odniesieniu do duchowieñstwa, jak i ¶wieckich. Kiedy umiera³ diecezja ta by³a ju¿ wzorem dla ca³ego chrze¶cijañskiego ¶wiata. Jego dzie³o rozb³ys³o takim blaskiem, i¿ mo¿na by³o s³usznie napisaæ: "reforma Ko¶cio³a by³a córk± reformy mediolañskiej".
Abuna Zygmunt - 4 Listopad 2013, 09:45
Dziekuje !
|
|