nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - Czytania - PONIEDZIAŁEK - 12MAJA 2014

ZoRo - 11 Maj 2014, 16:39
Temat postu: Czytania - PONIEDZIAŁEK - 12MAJA 2014
Poniedziałek, 12 MAJA 2014

(Dz 11,1-18)
Apostołowie i bracia, przebywający w Judei, dowiedzieli się, że również poganie przyjęli słowo Boże. Kiedy Piotr przybył do Jerozolimy, ci, którzy byli pochodzenia żydowskiego, robili mu wymówki: Wszedłeś do ludzi nieobrzezanych - mówili - i jadłeś z nimi. Piotr więc zaczął wyjaśniać im po kolei: Modliłem się - mówił - w mieście Jafie i w zachwyceniu ujrzałem jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego z nieba. I dotarł aż do mnie. Przyglądając mu się uważnie, zobaczyłem czworonożne zwierzęta domowe i dzikie płazy i ptaki powietrzne. Usłyszałem też głos, który mówił do mnie: "Zabijaj, Piotrze, i jedz!" Odpowiedziałem: "O nie, Panie, bo nigdy nie wziąłem do ust niczego skażonego lub nieczystego". Ale głos z nieba odezwał się po raz drugi: "Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił". Powtórzyło się to trzy razy i wszystko zostało wzięte znowu do nieba. Zaraz potem trzech ludzi, wysłanych do mnie z Cezarei, stanęło przed domem, w którym mieszkaliśmy. Duch powiedział mi, abym bez wahania poszedł z nimi. Razem ze mną poszło też tych sześciu braci. Przybyliśmy do domu owego człowieka. On nam opowiedział, jak zobaczył anioła, który zjawił się w jego domu i rzekł: "Poślij do Jafy i sprowadź Szymona, zwanego Piotrem! On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom". Kiedy zacząłem mówić, Duch Święty zstąpił na nich, jak na nas na początku. Przypomniałem sobie wtedy słowa, które wypowiedział Pan: "Jan chrzcił wodą, wy zaś ochrzczeni będziecie Duchem Świętym". Jeżeli więc Bóg udzielił im tego samego daru co nam, którzyśmy uwierzyli w Pana Jezusa Chrystusa, to jakżeż ja mogłem sprzeciwiać się Bogu? Gdy to usłyszeli, zamilkli. Wielbili Boga i mówili: A więc i poganom udzielił Bóg [łaski] nawrócenia, aby żyli.

(Ps 42,2-3; 43,3-4)
Boga żywego pragnie dusza moja
lub: Alleluja

Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą.
Niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
i do Twoich przybytków.

I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest weselem i radością moją.
I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
Boże mój, Boże.

(J 10,14)
Ja jestem dobrym Pasterzem zmam owce moje, a moje Mnie znają.

(J 10,1-10)
Jezus powiedział: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca.”
...............................
www.mateusz.pl/czytania

JurekS - 12 Maj 2014, 08:15

Uprzedzę ;) Alinę, która na FB podrzuciła świetny tekst:
http://eremmaryi.blogspot...2.html?spref=fb

Podoba mi się końcówka: "Gdy człowiek z serca oddaje swe życie, wtedy otrzymuje „zwrot” w postaci Bożej Miłości. Z kolei ta Miłość pozwala dostrzegać otrzymywaną dobroć i człowiek czuje się bardzo obdarowany."
To oddawanie życia oczywiście nie trzeba ograniczać tylko heroicznego aktu poświęcenia własnego życia (jak np. św. M. Kolbe) bo nasza codzienność aż takich aktów nie wymaga. Ale można to rozszerzyć na całą sferę tego co posiadamy, czym możemy się podzielić. Czy to będzie wymiar materialny czy czas poświęcony drugiemu człowiekowi. Ostatnio przekonuję się, że to drugie jest znacznie trudniejsze chociaż bez tego pierwszego bywa niepełne.

Abuna Zygmunt - 12 Maj 2014, 09:09

Sztuka zycia i glebia wiary wyraza sie w zdolnosci „oddania zycia , aby je potem odzyskac”, i jeszcze jedno : ma to byc moim osobistym wyborem, a nie przymusem ani przypadkiem, czyli ten der liczy sie w calej pelni tylko wtedy , gdy jest wyrazem milosci.
Abuna Zygmunt - 12 Maj 2014, 09:09

Watpliwosc odnosnie tego , czy nie jestem zlym pasterzem ktory „opuszcza owce i ucieka” moze odsunac tylko jedno, a mianowicie to co Chrystus mowi zaraz potem : " Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz” , czyli INNE OWCE oraz JEDNOSC owczarni Chrystusa.
Abuna Zygmunt - 12 Maj 2014, 09:19

„On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom"

Jak rozumiesz to pouczenie? Jak zbawic siebie i caly swoj dom?>

dbs - 12 Maj 2014, 09:45

"Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą. "
(z Ps 42)

Alina - 13 Maj 2014, 02:07

Jak rozumiesz to pouczenie? Jak zbawic siebie i caly swoj dom?

W czasach o których opowiadają Dzieje Apostolskie chodziło oczywiście o wiarę w Jezusa, o przyjęcie chrztu. My jesteśmy ochrzczeni i w Niego wierzymy /przynajmniej teoretycznie/. Dla mnie dzisiaj te słowa oznaczają coraz bardziej oddawanie swojego życia , dar z samego siebie. Zwłaszcza, że zbawienie swojego domu to wielka sprawa i wcale z wielu względów niełatwa. Jak to "oddawanie życia" przekładać na konkret codzienności ? Bardzo mnie to dzisiaj porusza i bardzo zajmuje moje myśli.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group