nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - CZYTANIA - Sobota - Wspomnienie bł. Michała Kozala

ElzbietaS - 13 Czerwiec 2014, 16:02
Temat postu: CZYTANIA - Sobota - Wspomnienie bł. Michała Kozala
14 CZERWCA 2014. Sobota

Wspomnienie bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika


Dzisiejsze czytania: 1 Krl 19,19-21; Ps 16,1-2a.5.7-10; Ps 119,36a.29b; Mt 5,33-37


(1 Krl 19,19-21)
Eliasz poszedł z góry i odnalazł Elizeusza, syna Szafata, orzącego: dwanaście par [wołów] przed nim, a on przy dwunastej. Wtedy Eliasz, podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz. Wówczas Elizeusz zostawił woły i pobiegłszy za Eliaszem, powiedział: Pozwól mi ucałować mego ojca i moją matkę, abym potem poszedł za tobą. On mu odpowiedział: Idź i wracaj, bo po co to ci uczyniłem? Wtedy powrócił do niego i zaraz wziął parę wołów, złożył je na ofiarę, a na jarzmie wołów ugotował ich mięso oraz dał ludziom, aby zjedli. Następnie wybrał się i poszedłszy za Eliaszem, stał się jego sługą.

(Ps 16,1-2a.5.7-10)
REFREN: Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem

Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie,
mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim”.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie.
Bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz,
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

(Ps 119,36a.29b)
Nakłoń me serce do Twoich napomnień, obdarz mnie łaską Twojego Prawa.

(Mt 5,33-37)
Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.

Abuna Zygmunt - 14 Czerwiec 2014, 08:11

Nasze przysiegi nie zmieniaja w niczym realnosci naszego polozenia. Przysiega nie uwielokrotnia sil i mozliwosci ktore posiadamy. Nie nalezy sie ludzic i ani tez u innych podtrzymywac tego zludzenie, ze przysiega zwiekszyc moze wiarygodnosc naszego postanowienia. Kto jest prawdomowny i odpowiedzialny, ten i bez przysiegi dokona to do czego sie zobowiazal, a komu brakuje uczciwosci, temu jej zabraknie rowniez pomimo zlozonej przysiegi.
Abuna Zygmunt - 14 Czerwiec 2014, 08:12

Elizeusz odpowiedzial wielkodusznie i w sposob zdecydowany na powolanie Eliasza, nie pozostawiajac sobie zadnych furtek odwrotu (zlozyl parę wolow w ofierze, radlo przeznaczajac na ich przygotowanie). Poprosil jedynie o pozwolenie pozegnania rodzicow. Pan Jezus popiera ten radykalizm gdy mowi w jednej z Ewangelii, zeby nie wracac do domu i nie zegnac sie ze swoimi, ale aby isc od razu i zdecydowanie za slowem Bozym, inaczej nie jest sie Jego godnym.

Nakłoń me serce do Twoich napomnień, obdarz mnie łaską Twojego Prawa. Ps 119

Alina - 14 Czerwiec 2014, 08:43

Eremita pisze dzisiaj o wolności ...

Pragniemy oddychać wolnością. Wspaniale! Za sprawą Ewangelii, wolność zawitała do naszej kultury europejskiej. Jest to wartość rdzennie chrześcijańska. Wcześniej filozofia pogańska kultywowała bogate rozważania w obszarze prawdy i racjonalnego postrzegania świata. Różne koncepcje człowieka mocno naznaczone były jednak determinizmem. Człowiek skazany był na takie lub inne przeznaczenie.

Poprzez prawdę o możliwości bycia zbawionym lub potępionym, Ewangelia przyniosła dar wolności, rozumianej jako realna możliwość życiowego wyboru. Jezus wzywa do jednoznacznych decyzji i deklaracji: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37). Chrystus poprzez swą śmierć i Zmartwychwstanie ofiarował zbawienie każdemu człowiekowi, bez wyjątku. Ale poprzez zdolność wolnego wyboru, człowiek może Chrystusowy dar przyjąć lub odrzucić; może wybrać dobro lub zło. Nie ma żadnego przymusu.

Tak oto ujawnia się wielka Miłość Boga i zarazem głęboki sens pobytu na ziemi. Doczesna rzeczywistość jest niejako czasowo-przestrzennym obszarem, gdzie człowiek otrzymuje prawo do podjęcia życiowej decyzji, która zostanie utrwalona na wieczność. Najlepszą decyzją jest wybór Boga i tego wszystkiego, co od Niego pochodzi i ku Niemu prowadzi. Taka interpretacja, szczególnie opracowana przez św. Augustyna i św. Tomasza, królowała przez cały średniowieczny okres. Potem dokonał się stopniowo przełom, który otworzył podwoje do kultury nowożytnej. Zrodziła się nowożytna idea wolności, którą podjęła współczesność. Na czym polegała istota przemiany?

Otóż dokonał się powrót do mentalności pogańskiej. To znaczy wolność jako wolny wybór przestała odgrywać dominującą rolę. Na nowo zapanował klimat determinacji. Ale to nie znaczy, że zniknęła idea wolności. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej dała o sobie znać, ale w zupełnie nowym znaczeniu. Tę nową koncepcję można określić mianem wolności działania. Jak to rozumieć? Otóż człowiek staje się tym bardziej wolny, im więcej barier jest w stanie usunąć i potrafi bardziej zapanować nad otaczającym światem. Rozwój nauk przyrodniczych stał się wielkim sprzymierzeńcem, gdyż pozwolił zdobyć na niespotykaną dotąd skalę władzę nad światem materialnym. Człowiek przybrał wręcz miano kreatora rzeczywistości. Wolność zaczęła ściśle łączyć się z władzą, zarówno w świecie przyrody jak w życiu społecznym. Usuwanie kolejnych ograniczeń, aby spontaniczność mogła rozkwitnąć, stało się nadrzędnym celem życiowym. W takim ujęciu, ideał człowieka utożsamia się z potęgą wolnej mocy twórczej. Słaby i chory przestaje się liczyć; świadectwem „świętości” staje się ilość powołanych do istnienia dzieł. Wiele z tej mentalności przeniknęło także do Kościoła, czego wyrazem są przypadki powierzchownego zatrzymywania się jedynie widzialnych dziełach.

Warto na nowo odkryć „zakopane” zdrowe chrześcijańskie rozumienie wolności, której istota polega na wewnętrznym wolnym wyborze w sercu. Zewnętrzne dzieło jest czymś drugorzędnym. Pierwszoplanowe znaczenie odgrywa dokonany w sercu wolny wybór Miłości. Pięknie pisze o tym święty Jan od Krzyża, który podkreśla, że dla Boga większą wartość ma drobny zewnętrzny akt dokonany z wewnętrzną czystą miłością, aniżeli wielkie zewnętrzne dzieło pozbawione miłości w sercu. Przecież Bóg jest Wszechmocny i jest w stanie sam tworzyć różnorakie dzieła. Po co miałby przymuszać człowieka do podejmowania wielkiego wysiłku jedynie w celu tworzenia gigantycznych konstrukcji, które rodzą dodatkowo wielką pokusę pychy?

W tej perspektywie, powołanie chrześcijańskie jawi się jako męczeństwo nieustannego dokonywania wyboru Boga w sercu. Jest wiele pokus, które chcą odciągnąć od Boga i zanurzyć w doczesności. Ale mocą Ducha Świętego trzeba walczyć. Pustelnik, pod osłoną zewnętrznej niewidzialności, pragnie coraz bardziej wybierać Boga i być z Bogiem. Chodzi o Boga, którego choć nie widać, to zawsze JEST. Niech doczesność będzie dla nas przestrzenią, gdzie dobrowolnie wybieramy Wieczne Zjednoczenie z Jezusem, Dobrocią Wcieloną .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group