nasz DOM
www.netparafia.pl

SLOWO BOZE w naszym zyciu - PIĄTEK - 27 CZERWCA 2014

karino09 - 26 Czerwiec 2014, 21:25
Temat postu: PIĄTEK - 27 CZERWCA 2014
27 CZERWCA 2014
Piątek
Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa

Dzisiejsze czytania: Pwt 7,6-11; Ps 103,1-4.6-8.10; 1J 4,7-16; Mt 11,29ab; Mt 11,25-30

(Pwt 7,6-11)
„Ty jesteś narodem poświęconym twojemu Panu Bogu. Ciebie wybrał twój Pan Bóg, byś spośród wszystkich narodów, które są na powierzchni ziemi, był ludem będącym Jego szczególną własnością. Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlatego, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz dlatego, że Pan was umiłował. Chce On wam dochować przysięgi danej waszym przodkom. Wyprowadził was mocną ręką i wybawił was z domu niewoli z ręki faraona, króla egipskiego. Uznaj więc, że Pan, twój Bóg, jest Bogiem, Bogiem wiernym, zachowującym przymierze i miłość do tysięcznego pokolenia względem tych, którzy Go kochają i strzegą Jego praw, lecz który odpłaca każdemu z nienawidzących Go, niszcząc go. Nie pozostawia bezkarnie tego, kto Go nienawidzi, odpłacając jemu samemu. Strzeż przeto poleceń, praw i nakazów, które ja tobie polecam dzisiaj pełnić”.

(Ps 103,1-4.6-8.10)
REFREN: Bóg jest łaskawy dla swoich czcicieli.

Błogosław, duszo moja, Pana,
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy,
i leczy wszystkie choroby.
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Dzieła Pana są sprawiedliwe,
wszystkich uciśnionych ma w swojej opiece.
Drogi swoje objawił Mojżeszowi,
swoje dzieła synom Izraela.

Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów
ani według win naszych nam nie odpłaca.

(1J 4,7-16)
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha. My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.

(Mt 11,29ab)
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem.

(Mt 11,25-30)
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.

http://mateusz.pl/czytania/2014/20140627.htm

dbs - 27 Czerwiec 2014, 08:49

"Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. "
(Mt 11)
Ciągle przychodzimy. Ale też i oddalamy się.

Abuna Zygmunt - 27 Czerwiec 2014, 09:29

Bog wybral Izraela , bo... go ukochal. Wydaje sie , ze nie jest to godne Boga. Tak moze sie zachowywac tylko czlowiek i pewnie dodalibysmy, mlody chlopak albo mloda dziewczyna. Najistotniejsza jednak w tej chwili jest ustalenie : czy wlasciwie rozumiemy przeczytany tekst , czy nie. Jezeli tak, to powinnismy starac sie zrozumiec te „gorszaca” milosc Boga. Nalezy jednak zwrocic uwage na to, ze Bog jest wierny swojej milosci, ale bynajmniej nie jest od niej uzalezniony. Jego milosc jest wielka, promieniuje szeroko i siega gleboko w historie, ale tez reaguje na zlo , bo prawdziwa milosc nie jest poblazaniem.
Co nam sugeruje ten tekst?

Alina - 27 Czerwiec 2014, 11:16

Im bliżej jesteśmy Boga, tym bliżej jesteśmy siebie...

Ojciec eremita napisał dzisiaj tekst, który bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że spodoba się także tobie, Giga :-)

http://eremmaryi.blogspot...rc-w-sercu.html

Giga - 27 Czerwiec 2014, 15:12

NIE MOGĘ GO PRZECZYTAC.....ZAJMUJE MNIE ŚMIERĆ BARDZO BLISKIEJ OSOBY
Alina - 28 Czerwiec 2014, 08:52

Przykro mi, Giga. Obejmuję ciebie swoją modlitwą.
Alina - 28 Czerwiec 2014, 09:22

„Ty jesteś narodem poświęconym twojemu Panu Bogu. Ciebie wybrał twój Pan Bóg, byś spośród wszystkich narodów, które są na powierzchni ziemi, był ludem będącym Jego szczególną własnością

Słowa skierowane do Izraela są słowami kierowanymi do każdego z nas. Wędrówkę jaką odbył Izrael, odbywa w pewnym sensie w swoim sercu każdy, kto idzie za Panem i z Nim...

Wybrałeś mnie więc Panie na Swoją szczególną własność, Tobie jestem poświęcona...

Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlatego, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz dlatego, że Pan was umiłował.

Nie mam pojęcia dlaczego umiłowałeś mnie , Panie, nie ma w tym żadnej mojej zasługi..., znalazłeś we mnie upodobanie i jest to jakaś wielka tajemnica Bożego Serca...
Tak naprawdę bardzo mało z tego rozumiem, wiem tylko, że to Dobro, które niekiedy czuję w sobie nie jest ani moją własnością, ani moją zasługą...
Jest raczej tajemniczą Obecnością Twoją we mnie...

Chce On wam dochować przysięgi danej waszym przodkom. Wyprowadził was mocną ręką i wybawił was z domu niewoli z ręki faraona, króla egipskiego.

Wyprowadziłeś mnie i wyprowadzasz nieustannie z moich lęków, zniewoleń i mojego grzechu. Gubię się niekiedy na tej drodze za Tobą, ale wiem , że prawdziwa wolność jest tylko tam , gdzie Ty Jesteś...

Uznaj więc, że Pan, twój Bóg, jest Bogiem, Bogiem wiernym, zachowującym przymierze i miłość do tysięcznego pokolenia względem tych, którzy Go kochają i strzegą Jego praw,

Tak , wiem to na pewno ! Jesteś Bogiem wiernym, który jest ze mną nawet wtedy, gdy niczego nie czuję, nie niszczysz we mnie niczego, ale nieustannie prowadzisz dalej , podnosisz i oczyszczasz...
Proszę Cię za tymi, którzy idą za mną i obok mnie, za tymi , którzy Ciebie wcale nie znają...
Chciałabym bardzo, żeby wszyscy kochali Ciebie i strzegli praw Twoich...

lecz który odpłaca każdemu z nienawidzących Go, niszcząc go. Nie pozostawia bezkarnie tego, kto Go nienawidzi, odpłacając jemu samemu.

Takiego, Ciebie Panie mój Boże wcale nie znam...choć wiem przecież , że jesteś Bogiem Sprawiedliwym...Tyle tylko, że od śmierci Twojego Syna na krzyżu, wiemy, że Twoja Sprawiedliwość jest Miłością...Nie zważaj na nasze grzechy, bo przecież ci co grzeszą, wcale nie wiedzą co czynią...Spraw, aby Ci, którzy Ciebie poznali, przyczyniali się nieustannie do otwierania serc tych wszystkich, którzy jeszcze są na tej drodze daleko...
Posługuj się nami wszystkimi, pozwól nam mieć udział z Tobą w odnajdywaniu tego co zginęło...

Giga - 29 Czerwiec 2014, 07:30

Dziękuję Alinko za modlitwę. TEKST EREMITY czytałam kilka razy.. chciałabym moc powiedzieć ze jest mi bliski ale... Nie mam możliwości konsultacji z nim, zadania pytań..ja go nie umiem odnieść do życia, on do mnie nie trafił
Alina - 29 Czerwiec 2014, 07:53

Nic nie szkodzi, Giga. Do każdego trafia trochę co innego, bo jesteśmy różni.
Czytam obecnie orędzia św. Charbela. Gorąco polecam. Dla mnie są genialne.To są teksty, które wywołują najgłębszy rezonans w moim sercu, poruszają najgłębsze struny mojej duszy i są mi bardzo bliskie.

....zanurz się w podróży prowadzącej do Serca Ojca, jak rzeka w swoim biegu do morza.Nie zgadzaj się na samotną podróż. Kropla poza strumieniem nigdy nie dotrze do morskich głębin.

...Nie bój się odbić od brzegu i wypłynąć z portu.Bóg cię uwolni, Jego Słowo pokieruje tobą, a Duch wypełni żagle. Dotrzesz do brzegu światłości [...] Żeby łódź mogła wypłynąć trzeba rozwiązać wszystkie trzymające ją liny.

...zachowaj tylko te liny, które przywiązane są do żagli i sterów, liny miłości i braterstwa łączące cię z twoimi bliźnimi.Twoja podróż przez ten świat jest drogą świętości. A świętość to nieustanna przemiana tego, co materialne w światłość.

Abuna Zygmunt - 29 Czerwiec 2014, 10:08

Zadziwil mnie Charbel i pociagnal. Wprost nie moge uwierzyc, ze jego oredzia sa jego oredziami, tak odbiega od obrazu ktory o nim mialem i ktory nieustannie pokazuja mi "charbelowcy". Ten Charbel z plomiennych , gleboko poetyckich i prorockich oredzi jest moim Charbelem. Mysle o rekolekcjach charbelowskich, ale wlasciwie dlaczego my w Polsce piszemy jego imie przez "ch", skoro wymiawia sie "szarbel", a po arabsku nie pisze sie ani przez "ch", ani przez "sz", wazne aby dobrze je wymawiac, a wiec "szarbel".
Giga - 29 Czerwiec 2014, 15:36

Mnie też te teksty są bardzo bliskie

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group