| |
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - Czytania - SOBOTA - 29LISTOPADA 2014
ZoRo - 28 Listopad 2014, 15:29 Temat postu: Czytania - SOBOTA - 29LISTOPADA 2014 Sobota, 29 LISTOPADA 2014
(Ap 22,1-7)
Anioł Pański ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców - wydające swój owoc każdego miesiąca - a liście drzewa /służą/ do leczenia narodów. Nic godnego klątwy już /odtąd/ nie będzie. I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali. I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego - na ich czołach. I /odtąd/ już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków. I rzekł mi: Te słowa wiarygodne są i prawdziwe, a Pan, Bóg duchów proroków, wysłał swojego anioła, by sługom swoim ukazać, co musi stać się niebawem. A oto niebawem przyjdę. Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi.
(Ps 95,1-7)
REFREN: Marana tha! Przybądź, Panie Jezu!
Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia,
stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
radośnie śpiewajmy Mu pieśni.
Bo Pan jest Bogiem wielkim,
wielkim królem nad wszystkimi bogami.
W Jego ręku głębiny ziemi, szczyty gór do Niego należą.
Jego własnością jest morze, które sam stworzył.
i ziemia, którą ulepiły Jego ręce.
Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze,
Zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.
(Łk 21,36)
Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym.
(Łk 21,34-36)
Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym.
...........................
www.mateusz.pl/czytania
Abuna Zygmunt - 28 Listopad 2014, 19:54
“Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym”.
Od nas wiele zalezy. Liczy sie jakosc naszego zycia. Chodzi o to aby nie pograzyc sie calkowicie w konsumpcji , w troskach i przyjemnosciach z tym zwiazanych i to do tego stopnia, ze zasadnicza sprawa naszego spotkania z Chrystusem I sprawa zbawienie stana sie czyms odleglym, nierealnym, obojetnym.
ADWENT jest szczegolna okazja aby pojsc za powyzszym wskazaniem Ewangelii
ZoRo - 29 Listopad 2014, 04:41
Adwent...Raz sie slyszy, ze chodzi o powtorne przyjscie na ziemie, w czasie ostatecznym, Chrystusa...innym razem - ze chodzi o oczekiwanie na swieta Bozego Narodzena... a do mnie najbardziej przemawia wezwanie do wlasciwego przygotowania, do oczekiwania na wlasna smierc- bo to najblizsza i tez niespoedziewana szansa spotkania bezposredniego z Bogiem, tez w pewnym sensie, po "indywidualnym koncu swiata"... (oj, czuję, ze stalam sie monotematyczna...). A konkretnie - Czy oczekuję? Czy czuwam? Czy jestem przgotowana? Szcerze? - żyję tak, jakby TO(!) moje życie mialo trwac wiecznie...Z przygotowan? - w miare chęci i możliwości - modlę się i, gdy zdrowie dopisuje - zyję w (s)pookoju, bez strachu...Za taki stan ducha i ciala - dziekuje Bogu, bo dosc juz w zyciu sie "nabałam"...Ten stan, mysle- to zaufanie, jakim darzę Pana życia i smierci...
Adwent..."Spuscie nam na ziemskie niwy, Zbawce..."...Roraty w ciemnosci, z lampionami....Nastroj oczekiwania...A jednak...
Abuna Zygmunt - 29 Listopad 2014, 08:18
Duzo jest roznych oczekiwan w naszym zyciu. Chyba zawsze sa to oczekiwania jakiegos nowego zycia , albo przynajmniej zycia po nowemu. Jesli zdarza sie, ze oczekujemy czegos dla nas bolesnego, a wiec w jakims sensie, jakiegos umierania, to w istocie chodzi o oczekiwanie prze-zycia, to znaczy modlimy sie wowczas “aby ten kilich zostal od nas oddalony”, a jesli juz musi nadejsc , to aby smierc byla tunelem po ktorego przejsciu wyjdziemy znow na polane zycia, cieszac sie swiatlem dnia po wyjsciu z mroku.
Jednym slowem : ludzkie oczekiwanie jest zawsze zwiazane z zyciem. Inaczej mowiac, czlowiek jest radykalnie zwrocony ku zyciu. Ma to zapisane w swojej ludzkiej nature, ktora stworzyl Ten ktory sam jest Zrodlem Zycia. Jezus powiedzial o sobie, ze jest Droga, Prawda I Zyciem, czyli Prawdziwa Droga Zycia. Kazde oczekiwanie ludzkie zwrocone jest ku Jezusowi.
Abuna Zygmunt - 29 Listopad 2014, 08:19
Czuwanie I modlitwa, albo raczej modlitewne czuwanie, posiadaja jakas tajemnicza wlasciwosc formacyjna przygotowania nas na spotkanie ze Zbawicielem. Modlitewne czuwanie powinno byc stylem naszego zycia, wrazliwoscia duchowa, dzieki ktorej przezyjemy potom zeswiecczenia I poganskiej materialnosci. Modlitewne czuwanie to “arka Noego” ratujaca zycie tych ktorzy w niej przebywaja I czyniaca z nich partnerow nowego przymierza z Bogiem.
Alina - 29 Listopad 2014, 09:27
Dla chrześcijanina modlitwa jest "oczywistością" Przecież chrześcijaństwo to nie zestaw zasad moralnych, to nie przestrzeganie przykazań- to robili już Żydzi. Być chrześcijaninem to nosić w swoim sercu Ducha Jezusa, a ta Obecność rodzi się na modlitwie i z modlitwy. Tylko ilu ludzi bierze modlitwę za oczywistość ? . o. Robbin opowiadał mi, że w ich rodzinie (ma 7-oro rodzeństwa) w pokoju rodziców było specjalne miejsce do modlitwy. tam zbierali się wszyscy razem codziennie, aby się modlić. To samo mówił o swojej rodzinie ks. Przemek. Od kilku miesięcy sama mam takie miejsce- genialny pomysł- mnie bardzo pomaga, polecam na adwent z całego serca. Żałuję, że nie mogę się tam modlić jak Robbin i Przemek kiedyś- z całą rodziną, ale od czegoś warto zacząć. Drugą sprawą jest kwestia śmierci. Chrzescijanin może obawiać się umierania, ale nasz stosunek do samej śmierci jest po prostu miernikiem naszej wiary. Czy naprawdę wierzymy, że umierając wracamy do Domu Ojca, że jesteśmy tam oczekiwani, że Jezus Sam wyjdzie po nas i najpierw wpadniemy w Jego pełne Miłości ramiona ? Czy św. Paweł, św.Jan, św. Faustyna i całe rzesze innych świętych bali się śmierci? A więc jeśli my się boimy tzn., że miłość jest w nas zbyt mała, że musimy jej bardziej pragnąć, że musimy bardziej o nią prosić. Bo choć wszystko w tym życiu jest łaską, nawet nasze dobre pragnienia, to po prostu musimy chcieć je mieć i nie ustawać w modlitwie, bo chrześcijanin, który nie modli się nieustannie - nie jest po prostu chrześcijaninem.
Giga - 30 Listopad 2014, 12:23
Perfekcjonizm? Należy, powinno się. Oceny, osąd. Jak bardzo mnie to odsuwa, zniechęca.
|
|