| |
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
SLOWO BOZE w naszym zyciu - Stworzenie a ewolucja
ZoRo - 12 Luty 2015, 18:47 Temat postu: Stworzenie a ewolucja http://adonai.pl/rozwazania/?id=130
Stworzenie a ewolucja
Czy ewolucja może być częścią Boskiego aktu stworzenia? Przez lata teoria Karola Darwina była wykorzystywana jako oręż przeciwko wierze w Boga. Jak jest dzisiaj?
Dzieło Darwina na temat doboru naturalnego gatunków wydane pod koniec XIX wywołało rewolucję światopoglądową. Darwin twierdził, że jedne gatunki powstają z drugich wskutek ewolucji, której podstawowym mechanizmem jest dobór naturalny. To znaczy mechanizm wywołany konkurencją wewnątrzgatunkową i preferujący osobniki obdarzone przystosowaniami dziedzicznymi, stopniowo eliminuje osobniki gorzej przystosowane. W 1859 r., zanim ukazało się dzieło Darwina, panował wśród naukowców dogmat stałości gatunków. Przyznawano wprawdzie, że nie wszystkie osobniki tego samego gatunku są identyczne, że istnieje pewna mniej lub więcej zaznaczona zmienność w obrębie gatunku, pozwalająca wyróżniać rasy i odmiany, twierdzono jednak, że nie osiąga ona tak znacznego stopnia, by przechodziła granice tego, co mieści się pod pojęciem gatunku. Darwinowi zaczęto zarzucać głoszenie niezgodnej z wiarą w Boga teorii, że człowiek pochodzi od małpy. Niesłusznie, bo sam Darwin nie kwestionował stworzenia człowieka przez Boga. Zakładał tylko, że człowiek może mieć wspólnego przodka z małpą człekokształtną.
Teorię Darwina, wbrew jego intencjom próbowali wykorzystać marksiści jako rzekomy dowód materializmu, potwierdzający, że Bóg nie istnieje. W latach reżimu komunistycznego w nauczaniu szkolnym na lekcjach biologii w tym celu wpajano uczniom teorię Darwina. Religii przeciwstawiano tzw. światopogląd naukowy. Amerykanie bardziej wątpią w teorię Darwina niż w istnienie piekła i szatana. Ok. 62 proc. dorosłych mieszkańców USA wierzy w szatana, a jedynie 42 proc. w to, że świat powstał w wyniku ewolucji. 39 proc. jest zwolennikami kreacjonizmu, czyli poglądu o bezpośrednim stworzeniu świata przez Boga, tak jak przedstawia to Biblia, ale rozumianym w sensie dosłownego czy wręcz kronikarskiego odczytania Księgi Rodzaju.
Badania przeprowadził w listopadzie 2007 r. instytut badania opinii publicznej "Harris" z Rochester w stanie New York na próbie 2455 dorosłych Amerykanów....
...................
HYMN O BOGU JEDYNYM
- Z teologicznego punktu widzenia nie należy traktować dosłownie biblijnego opisu stworzenia, ale interpretować w inny sposób przesłanie o stworzeniu świata i człowieka przez Boga - dodaje ks. dr Grzegorz Bugajak, filozof przyrody, wykładowca UKSW. - Są kreacjoniści wierzący w dosłowne odczytywanie biblijnego opisu stworzenia. Tak pojmowany kreacjonizm należy odrzucić - mówi ks. Bugajak.
Ważne światło na zrozumienie relacji między opisem biblijnym i teorią ewolucji rzuca znany również u nas z licznych publikacji niemiecki profesor teologii ks. Alfred Lapple. Zwraca on uwagę, że w odczytaniu przesłania pierwszego opisu stworzenia w Księdze Rodzaju istotna jest znajomość jego rodzaju literackiego i okoliczności powstania. Dołączono go do Księgi Rodzaju dopiero po niewoli babilońskiej (721-538 przed Chrystusem), bądź pod koniec jej trwania.
"Magisterium Kościoła jest bezpośrednio zainteresowane kwestią ewolucji, ponieważ dotyka ona koncepcji człowieka, o którym Objawienie poucza nas, że został stworzony na obraz i podobieństwo Boże (por. Rdz 1,28-29). Soborowa konstytucja «Gaudium et spes» wspaniale przedstawiła tę doktrynę stanowiącą jeden z fundamentów myśli chrześcijańskiej. Przypomniała, że człowiek jest «jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego». Ujmując to inaczej, jednostka ludzka nie może być podporządkowana gatunkowi ani społeczeństwu jako środek czy narzędzie, gdyż ma samoistną wartość. Jest osobą. Dzięki swej inteligencji i woli jest zdolna tworzyć z bliźnimi więzi wspólnoty i solidarności, potrafi złożyć dar z siebie".
"Magisterium Kościota wobec ewolucji".
Przestanie Jana Pawła II do członków
Papieskiej Akademii Nauk, październik 1996 r.
Pod względem literackim pierwszy opis stworzenia świata jest utworem poetyckim - hymnem na cześć Boga, który mógł być nawet śpiewany w odbudowanej Świątyni Jerozolimskiej podczas najważniejszych uroczystości. Wskazuje na to wyraźny refren, następujący po każdej z siedmiu zwrotek: "A widział Bóg, że wszystko było dobre i tak upłynął wieczór i poranek dzień ....". Kantor mógł śpiewać ten hymn na przemian z ludem, podobnie jak dzisiaj w liturgii śpiewane są psalmy responsoryjne. Podział na siedem zwrotek podkreślał konieczność świętowania szabatu. W niewoli świętowanie szabatu było bowiem zakazane pod karą śmierci. Stąd obrazowe podkreślenie, że obowiązek świętowania szabatu pochodzi od Boga. Dlatego opisu sześciu dni stworzenia nie należy brać dosłownie, ani dopatrywać się w nich nawiązania do kolejnych epok geologicznych w historii ziemi.
Alfred Lapple, powołując się także na innych teologów, nazywa wspomniany hymn mianem poematu antypoliteistycznego. W podkreśleniu, że Bóg wszystko stworzy! z niczego, brzmi wyraźna polemika wobec wierzeń innych narodów, które czciły ciała niebieskie, zwierzęta, siły przyrody, a nawet to, co dotyczyło życia płciowego człowieka. Jest to również rodzaj odpowiedzi na perski dualizm, który głosił, że świat i wszystko, co na nim istnieje, jest tworem dwóch sil: dobrej i zlej. Biblia podkreśla bowiem, że świat jest dziełem jednego Boga i jest z natury dobry. Dlatego ks. prof. Lapple postuluje, aby pierwszy opis stworzenia świata interpretować jako dydaktyczne opowiadanie mądrościowe, w którym autor natchniony pragnie dać odpowiedź na podstawowe pytanie o pochodzenie świata.
Zakładając, że ewolucja wpisuje się w Boskie dzieło stworzenia świata, trzeba postawić też pytanie, gdzie umieścić w procesie ewolucji sferę duchową człowieka? - Dopuszczając ewolucyjne interpretacje rozwoju człowieka, Jan Paweł II wyklucza tylko takie tłumaczenia, które sugerują, że "duch jest wytworem sit materii ożywionej" lub "prostym epifenomenem tejże materii". Powiedział o tym w słynnym przestaniu do członków Papieskiej Akademii Nauk z 1996 r. - mówi ks. Marek Słomka z katedry Relacji Między Nauką a Wiarą Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. - Kwestia natury ducha ludzkiego czy substancjalnej duszy ludzkiej należy do badań metafizyki i teologii. Na gruncie tzw. ewolucjonizmu teistycznego, czyli w perspektywie dialogu nauki i wiary, można natomiast przy pewnych założeniach przyjąć, iż psychika ludzka powstała przez rozwój z prostszych form "psychizmu" zwierzęcego - mówi ks. Marek Słomka.
GŁOS KOŚCIOŁA
Jan Paweł II od początku pontyfikatu wielokrotnie wyrażał otwartość na nauki przyrodnicze. O relacji między myślą chrześcijańską a ewolucjonizmem pisał już w 1985 r. W październiku 1996 r. skierował do członków Papieskiej Akademii Nauk przesianie "Magisterium Kościoła wobec ewolucji". Jak podkreślił, teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą. Odwołał się przy tym do encykliki "Humani Generis" Piusa XII z 1950 r. Już wtedy papież pisał, że nie ma sprzeczności między ewolucją a nauką o człowieku i jego powołaniu, "pod warunkiem że nie zagubi się pewnych niezmiennych prawd". Bardziej szczegółowe ujęcie autonomii nauki ukazuje encyklika Jana Pawła II "Fides et ratio" i list papieża do o. George'a Coyne'a związany z 300-leciem opublikowania "Principiów" Newtona. Jak zauważa Jan Paweł II, nie należy tworzyć konfliktu między ewolucjonizmem a myślą chrześcijańską, gdyż tłumaczenia rozwijane przez nie mogą być nie tylko wzajemnie spójne, lecz również komplementarne w odkrywaniu różnych aspektów prawdy o człowieku i świecie. Jan Paweł II wyklucza przy tym uznanie takiej teorii ewolucji, która podważa sensowność metafizycznej refleksji lub kwestionuje godność osoby ludzkiej. Jak zauważa ks. dr Marek Słomka, znamienny jest konsekwentny sprzeciw Papieża wobec różnych wariantów antyewolucyjnego kreacjonizmu, który pozostaje niezgodny z zasadami hermeneutyki biblijnej sformułowanymi w okresie jego pontyfikatu.
W CO WIERZYĆ?
Czy więc przyjmowanie kreacjonizmu antyewolucyjnego jest błądzeniem? - Znam katolików, którzy nie tylko negują ewolucjonizm, ale przywiązują większą wagę do astrologii niż do astronomii czy biologii. Podobne przykłady ośmieszają jednak wiarę zamiast ukazywać tę perspektywę dialogu z kulturą, która tak bliska była papieżowi Polakowi. Prawdziwym zagrożeniem dla chrześcijaństwa nie jest teoria ewolucji, lecz antyintelektualizm przybierający choćby postać instrumentalnego interpretowania Pisma Świętego. Papieska Komisja Biblijna już dawno odrzuciła taką możliwość jako niezgodną z nauką Kościoła - mówi ks. dr Marek Słomka.
Jak zatem mamy odnosić się do teorii Darwina? - Można spojrzeć na ewolucję jako na sposób, w który Bóg dokonuje stworzenia - mówi ks. dr Bugajak. - Jeśli z takiego punktu widzenia spojrzymy na proces ewolucji, to nie będziemy mieli kłopotu w tej kwestii. Czym innym jest wiara w stworzenie człowieka, oznaczająca powołanie człowieka do przyjaźni z Bogiem - a czym innym sposób, w jaki doszło na naszej planecie do powstania naszego gatunku. Porównując idee ewolucji i stworzenia świata przez Boga, można traktować ewolucję jako sposób, w który Bóg tworzy świat - mówi ks. dr Bugajak.
Czyż to miałoby być jakąkolwiek ujmą dla Pana Boga, jeśliby zamiast "własnoręcznie" lepić człowieka z gliny, tak zaprogramował świat i prawa nim rządzące, aby w końcu doprowadzić do powstania istot świadomych, obdarzonych duchem Bożym i powołanych do przyjaźni z samym Bogiem? Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wiemy, że napisanie oprogramowania dla skomplikowanej maszyny, która będzie wykonywać nasze polecenia, wymaga nie mniejszego z pewnością geniuszu niż ulepienie glinianej figurki.
Najwybitniejszy polski kosmolog i filozof nauki ks. prof. Michał Heller powiedział w jednym ze swoich wywiadów, że nie trzeba wierzyć w teorię ewolucji, a nauka nie jest człowiekowi konieczna do zbawienia. Ale jeśli ktoś swoją niewiarę w ewolucję wiąże z religią, to tym samym kompromituje religię w oczach ludzi.....
dbb - 13 Luty 2015, 00:22
Dzieki Zosiu. Mnie najbardziej cieszy fakt, ze ukoronowaniem wszelkiego Bozego STWORZENIA jest kobieta. Bog wiedzial co robi i chwala Mu za to.
|
|