nasz DOM
www.netparafia.pl

MODLITWA w naszym DOMu - Abuna Jacque uprowadzony

Abuna Zygmunt - 23 Maj 2015, 09:30
Temat postu: Abuna Jacque uprowadzony
Wczoraj przeczytalem te wiadomosc. Znam go od dawna. Jest moim starym przyjacielem, chociaz 20 lat mlodszy ode mnie. Gorliwy ksiadz, mnich Mar Musa, wspolzalozyciel tego klasztoru lezacego na skraju pustyni. Ostatnio widzialem go w Libanie. Byl wesoly, to znaczy pomimo okropienstw wojny umial sie smiac gdy bylismy razem na kolacji. Tym bardziej rzuca sie to w oczy, ze od lat cierpi na chorobe kosci, nie moze sie schylac i nosi specjalny gorset. Jest on czlowiekiem nieslychanie zyczliwym ludziom. Garneli sie do niego chrzescijanie (roznych rytow) i muzulmanie. Szczegolnie w czasie wojny organizowal pomoc dla jednych i dla drugich. Jego klasztor, ktory odrestaurowal i zabudowania klasztorne byly schronieniem dla wielu rodzin. Negocjowal uwolnienie osob uprowadzonych przez Al Nusra...
Nie ma z nim kontaktu. Zniknal jak zalozyciel i przelozony klasztoru , o. Paulo Dall'Oglio, niegdys znany na calym swiecie konferencjonista, rozrywany przez swiatowe media, a teraz opuszczony przez nie i calkowicie zapomniany. Nikt nie wie co z nim sie dzieje, to znaczy, czy jezcze zyje. Ten sam los dotyczy dwoch porwanych przez rebeliantow biskupow z Aleppo. Biskup greko-katolicki publicznie zlozyl oswiadczenie o zniszczeniu katedry, gmachu kurii i CODZIENNYM bombardowaniu dzielnic chrzescijanskich. Niestety, w prasie europejskiej i swiatowej nie znajdziecie sladu o tym stanie rzeczy. Komus o tym zalezy, aby opinia publiczna nie zajmowala sie tym tematem, bo kloci sie to z czyimis interesami. Islamisci ktorzy martyryzuja kilkumilionowe miasto Aleppo wspierani sa prze Turcje i Arabie Saudyjska. Dlaczego Zachod ich wspiera pod pretekstem, ze wybiera tych "umiarkowanych' , sprzedajac im nowoczesna bron ? Przeciez oficjalnie z nimi walczy !?

barmal - 23 Maj 2015, 09:38

Duchu Święty przyjdź-niech nadzieja zagości w nas. Przyjdź i bądź przyjęty.
Abuna Zygmunt - 23 Maj 2015, 23:26

Nie proszę dla nich o litość
Nie proszę o litość pisząc te kilka słów. Nikogo nie chcę zaskakiwać szokującymi wiadomościami. Temat przemocy na Bliskim Wschodzie jest „ograny” , jesteśmy nim zmęczeni i zdegustowani do tego stopnia, że zaczynają nam powszednieć ekscesy okrucieństwa islamistów. Nie jesteśmy w stanie nic zrobić, więc „uszczelniajmy” Europę.
Nie proszę o litość dla greko-katolickiego biskupa Jean-Clement Jeanbart’a , który powrócił do swojego kilkumilionowego Aleppo z podróży po Stanach Zjednoczonych, gdzie mówil o sytuacji w Syrii i zabiegał o pomoc materialną dla swoich wiernych którzy kiedyś żyli dostatnio i godnie, do czasu gdy wybuchła „wiosna arabska”. Wrócił z podróży i zastał katedrę i gmach kurii zniszczone. Stara się teraz jak może zabezpieczyć przed zniszczeniem stare ikony i manuskrypty, ale czy uda się mu to zrobić, skoro Panstwo Islamskie nieustannie się rozrasta, mając pieniądze na nowoczesną broń i na opłacenie wojsk zaciężnych?
Mieszkańcy tego miasta już czwarty rok żyja niemal bez przerwy bez prądu, wody i co najważniejsze – bez jednej chwili spokoju, stale nękani bombami które spaść mogą w każdej chwili i zwalić im na głowy ich własny dom. Znam osobiście ludzi którzy uciekali podczas bombardowań z małymi dziecmi na rękach do spokojniejszej dzielnicy, albo tam gdzie były jakies piwnice które były dla nich szansą ratunku . Szczególnie intensywny ostrzał chrześcijańskich dzielnic mieszkaniowych miał miejsce w Wielkim Tygodniu, kiedy Ormianie, stanowiący najliczniejsza wspólnotę chrzescijanska tego miasta, celebrowali pamiątkę ludobójstwa dokonanego na nich przez Turków, przed równo stu laty.
Nie proszę o litość dla mojego przyjaciela o.Jacque Murad’a, który przed kilku dniami został uprowadzony przez terrorystow islamskich z małego miasteczka Kariatein, z klasztoru sw. Eliana, który odrestaurował i doprowadził wodę do piasków pustynnych leżących wokół niego, sadząc na nich sady i zakładając winnice. Abuna Jacque był znany i szanowany zarówno przez chrześcijan jak i muzułmanów. Jednych i drugich przygarniał w swym klasztorze , udzielając im materialnej pomocy i schronienia.
Nie proszę o litość, proszę tylko aby dostrzec , że oni są ludźmi takimi jak my i tak jak my żyją i czują. Tak jak my troszczą się o zdrowie swoich dzieci i mimo zagrożenia dla ich życia, wysyłają je do szkoły i na uniwersytety. Ci ludzie szanują pracę, tym bardziej, że jest ona dzisiaj bardzo rzadka i stanowi źródło utrzymania często również dla dalszych krewnych , gdy ci chorują albo głodują. Organizują sąsiedzką samopomoc, ale nie tylko o chlebie myślą. Organizują koncerty pośród gruzów, a kiedy mają dostęp do internetu, łączą się ze światem zewnętrznym. Ci ludzie kochają życie , marzą o przyszłości i o pokoju, ale przez warunki wojenne zmuszani są do uciekania z kraju, brani są do wojska, gina… Ci ludzie się nie poddają, ci ludzie chcą żyć i wierzą w życie. Zaręczają się, zakładają rodziny, organizują przyjęcia ślubne na jakie ich stać, pięknie się na nie ubierają, celebrują chrzty ich dzieci zapraszając na nie całą rodzinę i znajomych, uroczyście obchodzą pierwszą komunię, uczęszczają na niedzielną mszę św., modlą się w domach.
Ci ludzie nie chcą aby wojna podzieliła ich na wrogie enklawy. Chrześcijanie i muzułmanie w Aleppo dalej żyją razem, razem cierpią i w chaosie który zmierza do tego aby zwrócić jedną religię przeciwko drugiej, pomimo wszystko wierzą w ludzkie, przyjazne współżycie pomiędzy różnymi wspólnotami. Oni nadal wierzą, że pokój prawdziwy to nie eksterminacja członków innej religii, ale partnerstwo, w oparciu o wspólne nam wszystkim człowieczeństwo i wspólną wiarę w Boga który jest ten sam, bo każdy przecież zwraca się nie do swych fantazji, ale do Boga Prawdziwego.
Tak właśnie był uformowany i tak żył przez wszystkie lata swojej kapłańskiej posługi mnich klasztoru Mar Musa, leżącego na pustyni, a jednocześnie proboszcz katolickiego kościoła rytu syriackiego w Kariatein , ojciec Jeacque Murad. Troszczył się o swoich parafian, ale nie odmawiał pomocy muzułmanom. Pomagał im na różne sposoby, ściągając dla nich pomoc wszędzie skąd mógł ją tylko otrzymać.
Teraz właśnie, w czasie kiedy świętujemy Zesłanie Ducha Świętego został on uprowadzony. Napełniło to bólem wspólnotę wiernych nie tylko miasteczka Kariatein ale całego Kościoła w Syrii. Papież Franciszek kilkakrotnie mówił o ekumeniźmie męczeństwa i tutaj mamy ilustrację prawdziwości tych słów. Nieustannie rozsyłane są wiadomości, poprzez prywatne osoby, bo światowe media jak zwykle milczą o tym co dotyczy martyrologii chrześcijan, mnożą się komentarze i płyną modlitwy z wszystkich zakątków Syrii, wszędzie tam gdzie w tym kraju są jeszcze chrześcijanie. Wszystkie ryty biorą w tym udział. Czuje się wielką jedność Kościoła i…ten bolesny fakt stopniowo staje się również znany poza ich krajem.
Nie proszę o litość dla tego Kościoła. Proszę o szacunek dla ich postawy, dla ich duchowej mocy, dla ich wiary która na tych ziemiach posiada nieprzerwaną tradycję dwóch tysięcy lat i jest działem samych Apostołów. Wiara ta wiele przetrwała, wiele wycierpiała, wiara ta dzisiaj jest próbowana, ale nie tylko ich wiara jest próbowana.
Nasza wiara również poddana jest próbie. Niedawno widziałem oficjalną wiadomość o decyzji zamknięcia w tym roku 1000 kościołów w jednym tylko kraju europejskim, a mianowicie w Holandii. Nikt tych kościołów nie bombarduje, nikt nie podrzyna gardeł wierzącym w Chrystusa... Wiara w tym kraju się rozsypuje, zanika, zamienia się stopniowo w pogańskie gusła i zabobony .
Proszę o litość dla naszego świata , o litość dla nas samych. Proszę o wiarę w Ewangelię , w Królestwo Boże a nie utopie politycznych rajów, proszę o szacunek dla człowieka, dla jego ludzkiej tożsamości, proszę o promocję przyjaźni, o miłość której się nie pozbawia wolności ducha odzierając ją z boskiego piękna. … „Ojcze nasz …Przyjdź Królestwo Twoje ! Przyjdź Duchu Święty i odnów oblicze ziemi i za sw. Janem Pawelem II dodajmy : „tej ziemi”.

Roman - 24 Maj 2015, 16:03

Nie mogę tego spokojnie czytać. Idę się pomodlić za syryjczyków.
dbs - 24 Maj 2015, 21:32

"Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami." (Rz 8)
dbb - 25 Maj 2015, 00:07

Duchu Swiety, odnow oblicze syryjskiej, ekumenicznej od zawsze ziemi.
Jak widac sami nie radzimy sobie z ludzkim okrucienstwem, potrzeba nam Twej madrosci Duchu Swiety. Tylko Ty mozesz rozwiazac problem braku wspolnego chcenia tak potrzebnego pokoju i spokoju. Duchu Swiety, skoncz z ludzka glupota i niegodziwoscia, ktora paskudzi zycie, najwiekszy dar jakm zostalismy obdarowani.

Giga - 26 Maj 2015, 11:10

Na całym świecie każdej minuty Chrystus przeżywa mękę w tylu osobach..o niektórych wie niewielu. Lub nikt...każdy kto przeżywa cierpienie ponad siły potrzebuje wsparcia.....bo każdy jest jedyny w oczach Boga.Duchu św. Ty widzisz.......otul każdego swą łaską
Ania-Damaszek - 26 Maj 2015, 12:08

tylko plakac nad ta Syria, pograzona w wojnie, w wojnie której Syryjczycy w większości nie chcieli...dziś zniszczone miasta , miasteczka i wsie, setki tysięcy ofiar, zabytki pieczolowice odrestaurowane przez dziesiątki lat dzis sa rozkradzione, zniszczone...na początku wmiawiano opinii swiatowej, ze to walka o wolność, o demokracje..kto od początku krytykowal cala te ,, arabska wiosne,, był zle oceniany, jakze to krytykować demokratyczne zmiany...widzimy co te zmiany przyniosły...ile zla , śmierci, nieszczęścia...ale coz od początku było wiadomo, ze to wojna o wpływy na Bliskim Wschodzie , ze to wojna miedzy sunnitami i szyitami o władze nad regionem...zaagazowaly się mocno wielkie mocarstwa , kazde według swoich interesow..końca tej tragedii nie widać....ale lobby zbrojeniowe podsycające konflikty ma się dobrze, miliardowe kontrakty na bron zrealizowane..tylko zacierac reke ..a ze ludzie gina ,z e zriunowano zycie milionom , na lata ..kogo to obchodzi..ze sprzedaj kobiety i młode dziewczynki jak zwierzęta na targu, ze pala cale wioski, ze niszcza miasta, ze porywają ludzi -zwykłych mieszkancow Syrii, księży ,dziennikarzy...mam tylko nadzieje , ze każdemu z tych , którzy doprowadzili Syrie do tego stanu będzie to policzone i nadejdzie czas zaplaty, nadejdzie ten dzień, gdy stana na Sadzie Ostatecznym i za wszytsko będą musieli zaplacic...
Ania-Damaszek - 26 Maj 2015, 12:16

warto zapoznać się słowami Katlickiego Patriarchy Syrii - co mowi Europie....http://xportal.pl/?p=20963


Syria: Stańcie po naszej stronie

on 23 maja 2015 11:15 / 1 komentarz



Przebywający z wizytą we Włoszech melchicki patriarcha Grzegorz III skrytykował postawę krajów Unii Europejskiej wobec wojny w Syrii. Jego zdaniem, UE nie posiada jednolitego stanowiska i nie podejmuje działań na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie. "Gdyby 28 krajów zajęło wspólne i mocne stanowisko, zakończenie wpływów IS w regionie byłoby możliwe. Świat arabski jest podzielony, bo podzielona jest Europa. Najskuteczniejszą zaporą przeciwko IS jest państwo syryjskie, dlatego jeśli UE naprawdę chce powstrzymać terrorystów, powinna stanąć po stronie Damaszku." Patriarcha podkreślił, że władze Syrii są jedynym wiarygodnym partnerem, zaś tzw. opozycja jest podzielona, skorumpowana i swoimi działaniami przynosi jedynie zwiększenie liczby ofiar konfliktu. Patriarcha zaprosił również biskupów włoskich do wspólnej modlitwy w Syrii i wezwał kościoły i wspólnoty chrześcijańskie - katolików, prawosławnych, kościoły orientalne, anglikanów i protestantów - do wspólnego działania na rzecz pokoju w Syrii, Iraku i Palestynie


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group