|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
MODLITWA w naszym DOMu - ...aby mi starczyło powszedniego nieba na dzisiejszy dzień..
ZoRo - 11 SierpieĹ 2015, 18:21 Temat postu: ...aby mi starczyło powszedniego nieba na dzisiejszy dzień.. Schyłek dnia...jeszcze żar sie leje z nieba...Przetrwamy?...Pan Bóg przysyla mi aniołów do pomocy - przedwczoraj - to był Paweł z wentylatorem, wczoraj Joanna i Pani ze sklepu z zakupami dla mnie...jutro Pani doktor zostawi mi recepty w Rejestracji, po ktore pojdzie Danusia...
Darię czeka operacja...Żołnierze wrocili z urlopu - Marysia b.zle znosi upał, trudno jej pracować...
Abuna caly ten bagaz przytaszczyl do Akita...Dobrze, ze obdarował nas swoją Poezją na ten trudny marsz...
W tym gorącu moje modlitwy są oziębłe...Czyściec na ziemi?...Proszę serdecznie - pobłogosław nam Boże!
wsparcie moralne
idę do kaplicy by Ci ucałować rękę
idę do kaplicy osobiście zadbać
o płomyk nieustającej modlitwy
aby nie zagasla we mnie
idę poklęczeć troszeczkę
powiedzieć Ci że jestem
i co innego jeszcze
o czym Ty dobrze wiesz
bo taki przeciez jesteś
idę kwiatom powierzyć
czuwanie przy mojej sprawie
a świecom spalanie się w mojej intencji
idę do aniołów po wsparcie
aby mi starczyło powszedniego nieba
na dzisiejszy dzień
Teraz
Bóg nikogo nie kocha
W uznaniu za jego zasługi
Albo jako należną zapłatę
Lub prawem mierzona poprawność życia
Bóg miłuje zawsze sam z Siebie
Naturalnym odruchem Bożej serdeczności
Której nie tyle należy spodziewać się kiedyś
Ile ją trzeba przyjąć teraz
Bo Bóg jest
Wiecznym dzisiaj
W rękach złożonych do modlitwy
wszystko jest Twoim darem
to ciche szczęście
jak świerszcz za kominem
ten zwykły płacz
rozstajne drogi słów
które się połączą
zbieżne progi myśli
drugi brzeg bliski
śpiew wiekuisty
my wszyscy
w rękach złożonych do modlitwy
Wiara
tak jakbym stojąc na krawędzi nocy
nowe lądy dostrzegał
nowe się rysowały przede mną drogi
tak jak bym ja stawał się nowy
fala za falą
głębina za głębiną
jakbym do tych lądów płynął
maleńką łupiną wiary
znowu żyję
niech się znów rodzi we mnie
niech się rozwija nadzieja
otworzyłem jej na oścież
wszystkie drzwi i wszystkie okna
niech wchodzi przez nie
niech mnie nawiedza
w swe piękno
nich mnie spowija
chory byłem z własnej winy
znowu żyję z woli nieba
i … niech żyje we mnie
nadzieja
Wiersze O.Zygmunta Kwiatkowskiego
dbb - 11 SierpieĹ 2015, 21:01
Podtrzymujmy jak potrafimy "plomyk modlitwy", by sie moc podzielic z tymi, ktorym juz on zgasl.
|
|