|
nasz DOM www.netparafia.pl |
 |
MODLITWA w naszym DOMu - Duch ¦wiêty a Niepokalana
ZoRo - 19 Czerwiec 2016, 16:24 Temat postu: Duch ¦wiêty a Niepokalana http://adonai.pl/maryja/?id=107
Duch ¦wiêty a Niepokalana
Do tradycyjnej my¶li Ko¶cio³a, wyeksponowanej w naszych czasach przez pap. Paw³a VI, nawi±za³ ju¿ przed wojn± wielki aposto³ maryjny, twórca polskiego i japoñskiego Niepokalanowa, ¶w. Maksymilian Maria Kolbe. My¶l tê wyrazi³ jednak znacznie g³êbiej, w³asnymi s³owami, tak ¿e jego pionierskie w pewnej mierze sugestie budz± coraz to wiêkszy podziw i uznanie u teologów ¶wiatowej s³awy. [...]
Punktem wyj¶cia w rozwa¿aniach o. Kolbego jest stwierdzenie, ¿e Duch ¦wiêty jest niewidoczny, ¿e siê ukrywa nawet wtedy, gdy siê objawia - przybiera postaæ ognia, go³êbicy, poznawalny jest w³a¶ciwie tylko po swych dzie³ach - przedziwnych owocach Ducha. Bóg Ojciec dzia³a przez Syna -stwierdza ¶w. Maksymilian. Syn za¶ objawia ludziom Ojca: "Kto mnie zobaczy³, zobaczy³ tak¿e i Ojca" (J 14, 9). Syn Bo¿y z kolei dzia³a przez Ducha, dzia³a w swoim Duchu. Duch ¦wiêty nie tylko ¶wiadczy o Chrystusie (por. J 15, 26), ale otacza Go równie¿ chwa³±, czerpie bowiem z Syna i oznajmia to ludziom (por. J 16, 14). Duch ¦wiêty natomiast przez kogo bêdzie dzia³a³? Kto uka¿e ludziom Ducha? - zapytuje ¶w. Maksymilian i odpowiada, ¿e nie ma przecie¿ czwartej osoby Bo¿ej, która by objawia³a ¶wiatu Ducha i otoczy³a Go chwa³±.
Duch ¦wiêty jako Ten, który siê bardziej "wyniszcza" od Syna Bo¿ego, nie ma ¿adnego obrazu, ¿adnej podobizny. Jedynym Jego widzialnym obrazem mo¿e byæ cz³owiek do g³êbi Nim przenikniêty, naj¶ci¶lej z Nim zespolony, tak uduchowiony i u¶wiêcony, ¿e promieniuj±cy i prze¶wiecaj±cy niejako samym Duchem ¦wiêtym. I takim w³a¶nie obrazem - jedynym po Chrystusie - jest, zgodnie z pionierskimi sugestiami o. Kolbego, w których rozbrzmiewa echo staro¿ytnej my¶li Wschodu chrze¶cijañskiego, M. Scheebena i niektórych innych teologów, Niepokalana Bogarodzica. Ona jest Narzêdziem, poprzez które dzia³a Duch Bo¿y, Ona jest Pomostem ³±cz±cym Go z lud¼mi, Ona - ¿ywym Jego odbiciem, autentycznym portretem i zwierciad³em.
Zespolenie Maryi z Duchem ¦wiêtym by³o tak ¶cis³e, ¿e - ¶w. Maksymilian nie waha siê u¿yæ s³ów bardzo dosadnych -mo¿na w Niej dostrzec niejako Wcielenie Ducha Bo¿ego. Skoro Trzecia Osoba Trójcy ¦w. nie jest wcielona, Maryja za¶ nosi jedyne i wyj±tkowe miano "Oblubienicy Ducha ¦wiêtego", mo¿na st±d wnioskowaæ, ¿e jest Ona jak gdyby autentycznym Jego wcieleniem. I dlatego to w konsekwencji o. Kolbe nie waha siê twierdziæ, ¿e jak w Bogu Ojcu jest jedna natura i jedna Osoba, a w Synu Bo¿ym s± dwie natury i jedna Osoba, tak w Duchu ¦wiêtym mo¿na dostrzec jak gdyby dwie osoby i dwie natury, albowiem z Nim naj¶ci¶lej zespolona jest Maryja.
Czy ¶w. Maksymilian nie przesadza, czy nie wypowiada siê nazbyt mocno i radykalnie? Na jakiej podstawie utrzymuje, ¿e tylko Maryja, i nikt inny, by³a naj¶ci¶lej zespolona z Duchem ¦wiêtym? Odpowied¼ na te pytania stara siê podaæ sam ¦wiêty analizuj±c imiê w³asne Trzeciej Osoby Trójcy ¦w. Nazywa siê Ona Duchem ¦wiêtym, a wiêc Tchnieniem wiecznym, nie stworzonym i sam± ¦wiêto¶ci±. Ujmuj±c rzecz s³owami teologii wschodniej mo¿na by powiedzieæ, ¿e imiê "Duch ¦wiêty" okre¶la specyfikê osobow± Trzeciej Osoby Bo¿ej, a wiêc to, kim Ona jest. Jak Bóg Ojciec jest Ojcem (Syna Bo¿ego i ludzi), a S³owo Odwieczne - Synem Bo¿ym, tak Trzecia Osoba Trójcy ¦w. jest w³a¶nie Duchem ¦wiêtym, czyli -jak mówi teologia wschodnia - duchowo¶ci± i ¶wiêto¶ci± Boga.
¦w. Maksymilian nie zna³ zapewne na tyle teologii wschodniej, by przej±æ stamt±d tok rozumowania. Ujmuje zatem tajemnicê Ducha ¦wiêtego na swój sposób, który dorównuje g³êbi refleksji wschodniej, je¶li jej nie przewy¿sza. Zapytuje mianowicie swych s³uchaczy - braci zakonnych: dlaczego to Maryja nie nazwa³a siebie w Lourdes zgodnie z brzmieniem og³oszonego niedawno, bo cztery lata wcze¶niej, dogmatu: jestem niepokalanie poczêta, ale powiedzia³a wyra¼nie do Bernadetty: "Jestem Niepokalane Poczêcie"? Czy¿by Bernadetta siê przes³ysza³a, a mo¿e nie zrozumia³a s³ów Naj¶w. Dziewicy? Nie! Taka ewentualno¶æ z pewno¶ci± odpada. Bernadetta, jak stwierdzaj± ¼ród³a historyczne, dok³adnie zapamiêta³a to, co us³ysza³a od Maryi. Maryja natomiast celowo u¿y³a takiego w³a¶nie okre¶lenia. Dlaczego to uczyni³a?
Maryja chcia³a, zdaniem o. Kolbego, przekazaæ ludziom swoje autentyczne Imiê, które otrzyma³a od Ducha ¦wiêtego, albowiem to On podzieli³ siê z Ni± swoim w³asnym Imieniem na znak Jej naj¶ci¶lejszego z Nim zespolenia. Czym jest bowiem Poczêcie? - zapytuje ¶w. Maksymilian i odpowiada: Bóg Ojciec rodzi w wieczno¶ci Syna, Duch ¦wiêty natomiast pochodzi, tak¿e odwiecznie, od Ojca i Syna jako owoc Ich wzajemniej mi³o¶ci. Je¿eli owoc ziemskiej mi³o¶ci nazywamy poczêciem stworzonym, to ten jedyny wieczny Owoc mi³o¶ci odwiecznej, która jest prawzorem wszelkiej innej mi³o¶ci, musi byæ tak¿e, si³± faktu, Poczêciem, ale Poczêciem odwiecznym, nie stworzonym, prawzorem wszelkich poczêæ. Duch, Tchnienie, Poczêcie - s± to w³a¶ciwie synonimy. Duch ¦wiêty bêd±c tym jedynym wzorcowym Poczêciem dzieli siê zatem swoim w³asnym imieniem z Naj¶wiêtsz± Dziewic±. Nazywa J± Tchnieniem - Poczêciem.
Dzieli siê jednak nie tylko po³ow±, ale ca³ym swoim Imieniem. Je¿eli bowiem termin "Duch" uto¿samia siê, ¶ci¶le rzecz bior±c, z nazw± "Poczêcie", to synonimem okre¶lenia "¦wiêty" jest "Niepokalany". ¦wiêto¶æ Ducha ¦wiêtego nie jest Mu przypisana; stanowi Jego w³a¶ciwo¶æ, specyfikê osobow±. Jest On "¦wiêty" z samej swej natury. ¦wiêto¶æ za¶, czyli Niepokalano¶æ, wyklucza jak±kolwiek skazê mo¿liw± i faktyczn±. Jest sam± istot± bieli i ¶wiêto¶ci. Odwiecznym Niepokalanym Poczêciem jest zatem tylko i wy³±cznie Duch ¦wiêty. Je¿eli za¶ nazywa Maryjê nie: niepokalanie poczêt±, ale: Niepokalanym Poczêciem, czyni tak dlatego, poniewa¿ Ona w³a¶nie - naj¶ci¶lej z Nim zespolona - jest Jego jakby Wcieleniem, Jego najdoskonalszym spo¶ród stworzeñ widzialnym Obrazem. Czym innym przecie¿ jest: bia³y, czysty, nieskalany, a czym innym: biel, bia³o¶æ, nieskalano¶æ. To, co jest bia³e, czyste, mo¿e siê zabrudziæ, zostaæ zbrukane. Bia³ym, czystym, ¶wiêtym mo¿na byæ chwilowo, w okre¶lonym czasie. Gdyby Maryja by³a jedynie "niepokalanie poczêta", znaczy³oby to, ¿e w momencie swego poczêcia, u samych pocz±tków ¿ycia ziemskiego by³a wolna od grzechu, nieskalana. Nie wynika³oby z tego natomiast, ¿e w ca³ym swym ¿yciu by³a Przybytkiem, ¿yw± ¦wi±tyni± Ducha. Tytu³: "Niepokalane Poczêcie", nadany Jej przez Boga i oznajmiony przez Ni± sam±, oznacza Jej trwa³y stan ³aski, Jej faktyczne przebóstwienie.
Maryja - ¿ywy obraz Ducha Bo¿ego, Jego widzialne uosobienie, jest te¿ najdoskonalszym wzorem autentycznej czci oddawanej Trzeciej Osobie Trójcy ¦w. Duch ¦wiêty w swej relacji do stworzeñ ukazuje siê jako jedyny, najprzedniejszy, bo faktycznie Bo¿y, Dar Ojca Przedwiecznego. Dar natomiast wymaga przyjêcia. Prawdziwy, autentyczny kult Ducha ¦wiêtego wyra¿a siê w pierwszym rzêdzie w przyjêciu Tego, który jest Darem osobowym i to przyjêciu pe³nym, bez zastrze¿eñ czy restrykcji, z wszystkimi wynikaj±cymi z tego faktu konsekwencjami. A poniewa¿ Duch ¶wiêty jest sam± Duchowo¶ci± i ¦wiêto¶ci± Bo¿±, podstawow± konsekwencj± wynikaj±c± z przyjêcia Go jest konieczno¶æ wiêkszego prze-bóstwienia cz³owieka, a wiêc jego wewnêtrznego uduchowienia i u¶wiêcenia. Wzorem takiego przyjêcia Ducha Bo¿ego jest Niepokalana Bogarodzica. Ona przyjê³a Go w pe³ni, pozwoli³a Mu w sobie dzia³aæ, pozwoli³a tak siê przebóstwiæ, ¿e sta³a siê jedynym w swoim rodzaju Jego zwierciad³em.
Jak zauwa¿y³ bp Z. Kraszewski w swym referacie wyg³oszonym w Rzymie podczas Kongresu Mariologiczno-Maryjnego w maju 1975 r., Maryja, Niepokalana "Oblubienica Ducha ¦wiêtego, stoi na szczycie porz±dku charyzmatycznego w Ko¶ciele. Jest najbli¿sza Duchowi ¦wiêtemu. Jest zwierciad³em Ducha ¦wiêtego, jak mówi± Ojcowie Ko¶cio³a. Patrz±c na Ni± - widzimy Ducha ¦wiêtego, jak mówi³ b³. Maksymilian Kolbe. Modl±c siê do Niej - modlimy siê do Ducha ¦wiêtego, jak twierdzi kardyna³ Suenens".
Ujmuj±c rzecz innymi s³owy, mo¿na powiedzieæ, ¿e miêdzy Matk± Bo¿± a Duchem ¦wiêtym nie tylko nie zachodzi najmniejsza antynomia, ale wprost przeciwnie: istnieje jak naj¶ci¶lejsza wiê¼ i wewnêtrzna harmonia. Ona jedna jest niedo¶cig³ym wzorem autentycznego kultu Trzeciej Osoby Bo¿ej -Ona, która przyjê³a Ducha ¦wiêtego bez reszty, bez najmniejszych ograniczeñ. Ten za¶ czci naprawdê Ducha Bo¿ego, kto Go przyjmuje i kto pozwala Mu dzia³aæ w sobie, kto staje siê uleg³y natchnieniom i wymogom Ducha w³±cznie z tymi dwoma podstawowymi, wynikaj±cymi z samej Jego osobowej "natury": postulatem wiêkszego uduchowienia i u¶wiêcenia. "Albowiem ci wszyscy, których prowadzi Duch Bo¿y, s± synami Bo¿ymi" (Rz 8, 14). Oni to maj± prawo zwracaæ siê do Boga w Duchu ¦wiêtym poufa³ymi s³owami: "Abba - Ojcze". Maryja jest permanentn± Czci± oddawan± Duchowi ¦wiêtemu, Jego trwa³± Epifani±, Jego ¿ywym uobecnieniem.
Autentyczny kult Naj¶wiêtszej Dziewicy nie mo¿e, jak wynika to z nauczania Ko¶cio³a, nie liczyæ siê z tym, co jest w Niej najbardziej istotne, co wskazuje na Jej rzeczywist± wielko¶æ, co promieniuje najwy¿szym blaskiem z nowego Jej imienia: Niepokalane Poczêcie. I dlatego te¿, w formie wniosku koñcowego, nale¿y zauwa¿yæ, ¿e tylko ten czci prawdziwie Niepokalan± Dziewicê, kto widzi w Niej arcydzie³o Ducha ¦wiêtego i stara siê J± na¶ladowaæ jako Tê, z któr± sam Duch ¦wiêty podzieli³ siê swoim w³asnym Imieniem. Prawdziwy, autentyczny kult Maryi odnosi siê zatem, w ostatecznym rozrachunku, do Tego, który sam J± przebóstwi³, uduchowi³ i u¶wiêci³, i który z Niej promieniuje pe³nym swoim blaskiem. Mówi±c innymi s³owy, kult Matki Bo¿ej ma z istoty swej charakter pneumahagijny. Nadchodzi za¶ godzina, "owszem ju¿ jest, kiedy to prawdziwi czciciele bêd± oddawali cze¶æ Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieæ Ojciec" (J 4, 23).
Ks. Lucjan Balter SAC
|
|