Abuna Zygmunt - 17 StyczeĹ 2017, 18:47 Temat postu: Nadzieja Nadzieja (Hbr 6,10-20) Znakiem żywej wiary jest nadzieja. Gdy brakuje nadziei, chwieje sie wiara. Nadzieja nasza opiera sie na slowie Bozym wzmocnionym Jego obietnicą, ze względu na slabość naszej wiary. Wydaje sie, ze nadzieja nic szczegolnego nie ma do roboty w towarzystwie wiary i milosci. Swiety Pawel jednak mówi, ze jeśli jej nie ma, milości może zabraknąć inspirującej sily i łatwo popaść może w rutynę i rozleniwienie, a i wiara sie bez niej się studzi, łatwo ulegając obojętności. Nadzieja, to wedlug niego „kotwica”, ktora utrzymuje naszą więź z Niebem, szczególnie wtedy gdy szaleja pokusy. Nazywa ją „stałą pociechą”, w przeciwieństwie do światowych rozrywek, ktore nie daja prawdziwej radości ani prawdziwego pokoju duszy. Zwodzą ją chwilowym zapomnieniem albo narkotyczną ekstazą, po ktorej trudno już człowiekowi do normalnego zycia powrócić. Miłość, gdy nie wspiera jej nadzieja, szybko sie wypali. Jest ona wówczas jak słoma, ktora natychmiast wybucha płomieniem, ale ten płomień nie jest trwaly. Żaru w nim nie ma i jego ciepłem nie można się długo cieszyć. Może być jednak przyczyną pożaru, bo wiatr słomę łatwo przenosi. Nagle ogień można zaprószyć, czyniąc w ten sposób wielkie szkody. |
