nasz DOM
www.netparafia.pl

MODLITWA w naszym DOMu - SNY I WIZJE ¦W. JANA BOSKO...oraz...

ZoRo - 31 Styczeń 2014, 14:57
Temat postu: SNY I WIZJE ¦W. JANA BOSKO...oraz...
http://www.apokalipsa.inf...izje_piekla.htm

WIZJA PIEK£A

wed³ug

+ ¦wiêtego Jana Bosko

+ siostry £ucji z Fatimy

+ ¦wiêtej siostry Faustyny

.........................

Do piek³a i z powrotem

Przytoczone poni¿ej wizje-sny ¦w. Jana Bosko dotycz±ce piek³a, s± wyj±tkami z ksi±¿ki p.t.: „Sny i wizje ¦w. Jana Bosko", Wydawnictwo Salezjañskie 1990 r., Imprimatur Ks. Biskup Rozradowski. Wizje te mia³y charakter nadprzyrodzony, gdy¿ to Pan Bóg przemawia³ do ¦w. Jana Bosko, co sam ¦wiêty zreszt± nieraz podkre¶la³ i za takie zosta³y uznane przez Ko¶ció³ ¦wiêty. Sen o piekle wywiera straszne i przera¿aj±ce wra¿enie. W czasie jego trwania kieruj± ks. Bosko bezpo¶rednio moce z nieba. Prawda w nim przedstawiona jest jasna i konkretna. Kto go gruntownie przestudiuje i dobrze siê nad nim zastanowi, przestanie mówiæ lekcewa¿±co o grzechu i piekle. Przewodnik wytyczy³ dok³adnie ks. Bosko liniê demarkacyjn±, poza któr± nie istnieje ani mi³o¶æ, ani przyja¼ñ, ani ¿adna pociecha. Rozci±ga siê jedynie rozpacz tych, którzy postêpowali za g³osem zepsutego ¶wiata. W niedzielê wieczorem 3 maja 1868 r., w uroczysto¶æ Opieki ¶w. Józefa, ks. Bosko wznowi³ opowiadanie serii snów, z których uprzednio zwierzy³ siê swoim synom duchowym i wychowankom.







¦w. Jan Bosko: „Pragnê wam opowiedzieæ nowy sen, który g³êboko prze¿y³em. Jest to podsumowanie tych widzeñ, o których mówi³em wam w ostatni czwartek i pi±tek, a które tak okropnie mnie wyczerpa³y.



Jak ju¿ wam wspomnia³em, w nocy 17 kwietnia, obrzydliwa ropucha o ma³o mnie nie po³knê³a. Po jej znikniêciu jaki¶ g³os przemówi³ do mnie: Dlaczego im tego nie mówisz? Zwróci³em siê w kierunku tego g³osu i ujrza³em dystyngowan± osobê, stoj±c± przy moim ³ó¿ku. Maj±c poczucie winy wobec swoich ch³opców z powodu dotychczasowego milczenia wobec nich, zapyta³em: A co mam im powiedzieæ ?



Wszystko to, co widzia³e¶ i s³ysza³e¶ w swoich ostatnich snach; i to, czego chcia³e¶ siê dowiedzieæ; i to, co zobaczysz jutro w nocy! Po tych s³owach postaæ zniknê³a.



Ca³y nastêpny dzieñ spêdzi³em z my¶l± o czekaj±cej mnie strasznej nocy. Kiedy nadszed³ wieczór, nie mia³em odwagi po³o¿yæ siê do ³ó¿ka. Sama my¶l o nocnych koszmarach nape³ni³a mnie strachem. Wreszcie, choæ z wielkimi oporami, uda³em siê na spoczynek.



Chcia³em odwlec moment zapadniêcia w sen, dlatego opar³em poduszkê wysoko o szczyt ³ó¿ka i le¿a³em w postawie pó³ siedz±cej. By³em jednak tak zmêczony, ¿e natychmiast usn±³em. Ta sama osoba, widziana przeze mnie poprzedniej nocy, natychmiast znalaz³a siê przy boku ³ó¿ka. (Ksi±dz Bosko czêsto nazywa³ j± Cz³owiek w czapce ).



Wstañ i pójd¼ za mn±! - powiedzia³.

Us³ucha³em go i pod±¿y³em za nim.

Dok±d mnie zabierasz? - spyta³em.



To niewa¿ne. Sam zobaczysz. Zaprowadzi³ mnie na rozleg³±, bezkresn± równinê. By³a to prawdziwa pustynia bez ¿adnych oznak ¿ycia. Nie zobaczy³em tam ani jednego drzewa, ani ¿adnego potoku, czy ¿ywej duszy. Widnia³y jedynie resztki z¿ó³k³ej i wyschniêtej ro¶linno¶ci. Nie mia³em pojêcia, gdzie siê znajdujê i co mia³em tu robiæ. Przez moment straci³em nawet z oczu swojego przewodnika i ogarn±³ mnie lêk, ¿e samotny zginê. W koñcu ujrza³em jednak swoich przyjació³: ks. Rua, ks. Francesia i resztê, jak zbli¿ali siê w moim kierunku. Westchn±³em z ulg± i zapyta³em: Gdzie jestem?



Chod¼ ze mn± a sam siê dowiesz!



Dobrze, pójdê z tob± .



Przewodnik prowadzi³, a ja w milczeniu pod±¿a³em za nim. Wreszcie ujrza³em jak±¶ drogê.



A teraz dok±d? - zapyta³em przewodnika.

Têdy - odpowiedzia³ krótko.



Szeroka droga



Weszli¶my na drogê szerok±, piêkn± i doskonale wybrukowan±. Droga grzeszników g³adka, bez kamieni, a na jej koñcu - przepa¶æ piek³a (Syr 21,10). Wzd³u¿ jej poboczy ci±gn±³ siê wspania³y ¿ywop³ot, przeplatany cudnymi kwiatami. Najczê¶ciej ró¿e wychyla³y swoje g³ówki z zielonego pasa p³otu. Na pierwszy rzut oka droga wydawa³a siê równa i wygodna. Wszed³em na ni± bez najmniejszych podejrzeñ, lecz bardzo szybko zauwa¿y³em, ¿e prawie niedostrzegalnie pochyla³a siê ku do³owi. Chocia¿ nie dostrzeg³em stromo¶ci, czu³em, ¿e posuwam siê tak szybko, jak bym unosi³ siê w powietrzu. Rzeczywi¶cie, co¶ mnie nios³o tak, ¿e nogami prawie nie dotyka³em ziemi. Przez g³owê przemknê³a mi my¶l o powrocie:

Bêdzie chyba d³ugi i mozolny.



Jak wrócê do Oratorium - zgnêbiony zawo³a³em g³o¶no.



Nie martw siê - rzek³. - Wszechmocny sprawi, ¿e wrócisz. Ten, który prowadzi ciê tutaj, potrafi zapewniæ ci powrót.

Droga wci±¿ bieg³a w dó³. W czasie tego schodzenia wzd³u¿ ukwieconych poboczy, pe³nych ró¿, u¶wiadomi³em sobie, ¿e wielu oratorianów, a tak¿e innych nieznanych mi ch³opców postêpowa³o za mn±. Nagle znalaz³em siê po¶ród nich. Przypatruj±c siê im, zobaczy³em, ¿e co chwila który¶ z nich pada³ na ziemiê. Jaka¶ niewidzialna si³a wlok³a go jednak dalej i wci±ga³a do przepa¶ci podobnej do ziej±cego pieca.



Dlaczego ci ch³opcy upadaj±? - zapyta³em towarzysza. Pyszni sid³o na mnie skrycie nastawiaj±, ... umieszczaj± pu³apki na mojej drodze (Psi 39,6).

Przypatrz siê dok³adniej - odpar³. Uczyni³em wedle jego s³ów. Dooko³a ujrza³em pu³apki. Jedne na samej ziemi, inne na wysoko¶ci oczu, a wszystkie doskonale zamaskowane. Ch³opcy, nie¶wiadomi niebezpieczeñstwa, wpadali w sid³a.



Oratorium - sala lub dom przeznaczony do modlitwy.



Potykali siê o nie, przewracali siê w zamieszaniu na ziemiê, kozio³kuj±c rêkami i nogami w powietrzu. Je¶li czasem uda³o im siê stan±æ na nogi, jaka¶ niewidzialna si³a ci±gnê³a ich ku otch³ani. Niektórym sid³a zaciska³y siê na g³owie, innym na szyi, rêkach, ramionach, nogach. W ka¿dym l wypadku prêdzej czy pó¼niej zwalali siê na ziemiê. Sid³a ukryte tu¿ przy samej ziemi, by³o bardzo trudno zauwa¿yæ, ze wzglêdu na ich delikatne i cieniutkie nitki niby pajêczyna. Zdawa³o siê, ¿e s± bardzo kruche i niegro¼ne. Ku mojemu zdziwieniu ka¿dy z ch³opców, który |siê w nie zapl±ta³, upada³ na ziemiê.

Spostrzegaj±c moje zdziwienie, przewodnik powiedzia³:
...........

Abuna Zygmunt - 31 Styczeń 2014, 19:05

No i Matka Boska Gromniczna jest nasza pomoca przed tymi zasadzkami.
dbb - 31 Styczeń 2014, 23:44

Bardzo cieplo wspominam swieto Jana Bosko w Aleppo, gdzie obchodzono je wyjatkowo uroczyscie. Podobno robia przymiarke do tego w najblizsza niedziele. Oby im sie udalo.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group