nasz DOM
www.netparafia.pl

MODLITWA w naszym DOMu - Milosc

Abuna Zygmunt - 27 Sierpień 2016, 10:39
Temat postu: Milosc
Milosc

Twierdzenie , ze miłość stanowi mój życiowy „constans” nie przesądza jeszcze niczego i niczego nie wyjaśnia, a raczej dopiero otwiera problem , bo trzeba w takim wypadku uściślić o jaką to milość chodzi, ponieważ jest milość oraz Miłość, pisana przez duże M. Bez tej drugiej miłości, tej pisanej przez duże M, nasza zwyczajna, ludzka miłość jest ułomna i po prostu, nie spełnia się. Przypomina trochę trud żuczka, pchającego przed sobą wielką kulę, jego znikomego bogactwa w stronę leżącej gdzieś niedaleko norki, marząc o tym tylko , aby się w niej schronić i... to wszystko... to cały urok miłości bez Miłości.

Nie śmieję sie jednak wcale z tej miłości „żuczka”, ani jej nie lekceważę. Wprost przeciwnie, milość tę szanuję i co wiecej, szczerze jej błogosławie, chcąc jej pomóc, włączając ją w jej naturalne środowisko, a więc w Miłość Boga, która nie tylko wskazuje kierunek, ale efektywnie prowadzi nas do Pelni Życia, rozpalając naszą nadzieję i dając nam cierpiwość oraz wytrwałość.

Bóg wpisał w naszą duszę niezniszczalne pragnienie szczęścia. Trzeba umieć na nie czekać, co w żadnym wypadku nie oznacza przyjęcia biernej postawy życiowej. Przeciwnie, szczęściu trzeba umieć wyjść na przeciw, bo przecież nie o żadne chimery tutaj chodzi, ani o żadne ideowe abstrakcje. Nie chodzi o świat czystych duchów, ale o rzeczywistość tak konkretną, jak ciało i krew oraz duch. Opieramy naszą wiarę na niezawodnym słowie Chrystusa i cudzie Zmartwychwstania, który to słowo uwierzytelnia.

Zmartwychwstanie stanowi podstawę naszej nadziei na realność obiecanego nam przez Boga szczęścia, gdyż daje nam ono przystęp do zupełnie nowego, Boskiego rodzaju życia. Nie tracimy jednak przez to naszej osobowej tożsamości . Nasza historia nie zostaje przez to anulowana, ale dopelnia się, osiągając wreszcie oczekiwaną przez nas pełnię komunii z Bogiem i z całym stworzeniem.

Zmartwychwstając będziemy tymi samymi osobami, którymi jesteśmy dzisiaj. Nasze życie jednak osiągnie nowy pułap egzystencji, otwierając przed nami nowe horyzonty istnienia. Nowość ta - trzeba wyraźnie to stwierdzić- będzie dotyczyła zawsze i niezmiennie miłości, jako jedynej, uniwersalnej reguły życia, będąc jednocześnie jej naturalnym spełnieniem , w czym pomaga nam Kościól i jego rzeczywistość sakramentalna.

ZoRo - 27 Sierpień 2016, 17:22

Czy mogłaby zaistniec Poezja, gdyby Miłość nie istniala...?

Miłość mój Boże

miłość mój Boże porównać można
do krystalicznie czystej wody
po której pływają białe łabędzie
najprawdziwszego pojednania
i najprawdziwszej zgody
a jednocześnie
żeby porównaniu nie brakło dynamiki
trzeba w nie wkomponować
radosne rżenie dzikich koni
w stadnej podzięce
za stepową wolność
i stepową przestrzeń


Wiersz Ojca Zygmunta Kwiatkowskiego


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group