Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» NastÄ™pny temat
Czy mozna nie sluzyc Mamonie ?
Autor Wiadomość
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 22 Czerwiec 2013, 22:09   Czy mozna nie sluzyc Mamonie ?

„Nie troszczcie siê wiêc zbytnio i nie mówcie: co bêdziemy je¶æ? co bêdziemy piæ? czym bêdziemy siê przyodziewaæ? Bo o to wszystko poganie zabiegaj±. Przecie¿ Ojciec wasz niebieski wie, ¿e tego wszystkiego potrzebujecie”.(Mt 6,31-32)
Jeszcze jedno prowokujace powiedzenie Chrystusa, wywolujace czesto sprzeciw ludzi, ktorym sie wydaje, ze sa krytykowani nieslusznie, bo za to iz stopaja mocno obiema nogami po ziemi, sa porownywani do pogan . Tymczasem ludzie wierzacy tez potrzebuja pieniedzy, gdyz oni rowniez , tak jak wszyscy inni, posiadaja wydatki, musza gdzies zamieszkac i musza jakis godziwy byt zapewnic ich rodzinom. Musza miec jakas prace i musza sie o nia starac aby nie tylko jej nie utracic, ale aby sie w niej rozwinac, zapewniajac im samym i swoim rodzinom finansowa i zyciowa stabilnosc. Mozna nawet zaryzykowac twierdzenie, ze ludzie wierzacy jeszcze bardziej powinien troszczyc sie o sprawy materialne, poniewaz ich kodeks moralny mocniej ich ogranicza zarowno w doborze prac jak i w sposobie ich wykonywania. Z tych wlasnie wzgledow moze byc dla nich bardzo drazniace odniesienie do „ptakow w powietrzu” i do „lilii na polu”. Czlowiek przeciez nie jest ani jednym, ani drugim i wlasnie dlatego musi siac i orac, zac i gromadzic w spichlerzu.
Moznaby dugo jeszcze prowadzic tego rodzaju rozwazania, aby udowodnic, ze nie ma innego wyjscia jak tylko SLUZYC DWOM PANOM, BOGU I MAMONIE, gdyz w realnym swiecie, w takim jak ten nasz, konkretny, inaczej zyc sie po prostu nie da. Oczywiscie Jezus nie ignoruje naszych ludzkich potrzeb, ale nawoluje aby „zbytnio sie o nie nie troszczyc”. Jak zatem rozumiec Jego powiedzenie, ze „Nikt nie mo¿e dwom panom s³u¿yæ”, kiedy nam sie wydaje, ze nalezaloby stwierdzic wlasnie cos odwrotnego ?
Trzeba zdac sobie jednak sprawe, ze czym innym jest zyciowy wybor „Pana” i sluzba Jemu , a czym innym egzystowanie w materialnym swiecie w ktory wpisane sa roznorodne nasze ludzkie potrzeby, ktore jak mowi Chrystus doskonale zna „nasz Ojciec niebieski”. Wybierajac Boga albo Mamone, chodzi o najglebsze egzystencjalne okreslenie sie czlowieka, inaczej mowiac, chodzi o sens zycia, o to aby zostalo ono uporzadkowane, we wszystkich jego sferach zgodnie z ta opcja podstawowa, ktora wyznacza kierunek i jakosc zyciowego zaangazowania czlowieka. I tak na przyklad, jesli ktos wybral Mamone jako pryncypalna zasade jego egzystencji, to zgodnie z tym wyborem bedzie ja promowal we wszystkich swoich wyborach i decyzjach. Zrozumiale, ze straci na tym sfera duchowa, przeksztalcajac sie w folklorystyczny ozdobnik albo romantyczny epizod bez glebszej tresci, usprawiedliwiajac jednoczesnie czlowieka w imie przyjecia wygodnej konwencji o „dwoch panach”i o tym aby „zbytnio sie nie troszczyc”. Jakies szczatkowe nawet praktyki religijne moga dac owo potrzebne alibi moralne, ze zyjac w zmaterializowanym swiecie nie uleglo sie jednak materializmowi.
Chrystus napietnuje wlasnie tego rodzaju hipokryzje, bo prawdziwa wiara nie opiera sie na znajdowaniu sprytnych usprawiedliwien, ale na milosci ktora szuka spelnienia w ciaglym poszerzaniu egzystencjalnej przestrzeni komuniii z tym kogo kocha.
 
 
karino09
Ania


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 23 Czerwiec 2013, 01:01   

Chcemy s³u¿yæ Panu Bogu a nie mamonie. Z tego tez powodu spotykamy siê tutaj. Mamona sama w sobie nie ma ¿adnego znaczenia. Sens jej nadajemy my sami, bo tak jak mówi dzisiejsze S³owo, mo¿liwa jest tylko dwojaka postawa. Wczorajsze czytania o najwa¿niejszym skarbie s± spojrzeniem na ten sam temat trochê z innego punktu. Chodzi przede wszystkim o relacje. Z za³o¿enia wynika, ¿e relacja jest wtedy gdy jest osobowa. I tu pojawia siê b³±d, kiedy oddamy g³os mamonie i w jej p³aszczy¼nie wystêpuj± osoby. Oznacza, ¿e ju¿ weszli¶my w pu³apkê innego ni¿ Bo¿y porz±dku. Nie mo¿na powiedzieæ, ¿e ¿ycie niesie same zasadzki i wci±ga cz³owieka w szatañskie tryby. ¯ycie jest piêkne i ¶wiat wspania³y ale pod±¿aj±c za jego „atrakcjami” mo¿emy zgubiæ w³a¶ciwe widzenie. U³udy powoduj±, ¿e nigdy nie jeste¶my nasyceni, nie mo¿emy zaspokoiæ swoich d±¿eñ, ambicji, dóbr. Nigdy nie znajdziemy zaspokojenia w pragnieniach i potrzebach a nasze talenty, mo¿liwo¶ci, które darmo otrzymujemy od Boga s± skierowane do zupe³nie innych zadañ. Kiedy o tym my¶lê, analizujê, pojawia siê pytanie - jak zmieniaæ swoje ¿ycie, jak pokonaæ mamonê? Wczorajsze rozwa¿ania nad skarbem daj± podpowied¼, która w³a¶ciwie wyczerpuje temat. Ale to zawsze obecne pêkniêcie w cz³owieku, zwi±zane z jego natur±, które nie daje tak ³atwo i na zawsze osi±gn±æ wolno¶ci serca od zniewoleñ, skutkuje w ró¿nych okoliczno¶ciach. Czasem nawet zaskakuj±cych. Mo¿e spojrzenie z perspektywy konfesjona³u, Eucharystii, wspólnoty pozwoli na dystans, na widzenie swoich spraw we w³a¶ciwym porz±dku wolnym od narzekañ, niezadowolenia, wy¶cigu, zazdro¶ci, przygnêbienia i tych wszystkich zniewoleñ i przywi±zañ, odbieraj±cych rado¶æ ¿ycia z Bogiem, którego na zakoñczenie dnia prosimy s³owami Psalmodii’’ Przyjd¼ do nas Panie, bo ciemno¶æ zapada…”
Ostatnio zmieniony przez karino09 23 Czerwiec 2013, 10:31, w caÅ‚oÅ›ci zmieniany 1 raz  
 
 
Alina


WysÅ‚any: 23 Czerwiec 2013, 02:36   

I dlatego w³a¶nie zachwycaj± mnie ¶wiêci. Bo oni mam wra¿enie niczego ju¿ nie analizuj±, nie rozwa¿aj± w nieskoñczono¶æ, nie komplikuj± sobie ¿ycia, ale z ca³± dos³owno¶ci± i prostot±, a nawet szaleñstwem wiary oddaj± ca³e swoje serce Panu.
I je¶li dzisiaj co¶ zajmuje moje my¶li- to przede wszystkim to-jak to zrobiæ lepiej w mojej codzienno¶ci.Jak ¿yæ na co dzieñ, aby modlitwa i pamiêæ o Nim przenika³y wszystko co robiê, aby mnie przemienia³y, stwarza³y na nowo i upodabnia³y do Niego...
Bo tak naprawdê liczy siê tylko ³±czno¶æ z Nim, w Nim jest najwiêkszy skarb , tylko On mo¿e nas uwolniæ od naszych przywi±zañ i zniewoleñ, poprowadziæ dalej, daæ pokój i rado¶æ , a wreszcie sprawiæ , ¿e wszystko inne zostanie nam dodane.
 
 
JurekS


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 23 Czerwiec 2013, 09:59   

¦wietna konkluzja ojca: bo prawdziwa wiara nie opiera sie na znajdowaniu sprytnych usprawiedliwien, ale na milosci ktora szuka spelnienia w ciaglym poszerzaniu egzystencjalnej przestrzeni komuniii z tym kogo kocha.

Ja bym poszuka³ praktycznego wymiaru co to znaczy s³u¿yæ mamonie. W³a¶nie w kontek¶cie tych sprytnych usprawiedliwieñ, o których pisa³ ojciec. Bo to, ¿e potrzebna jest mi koszula, dach nad g³ow±, a w dzisiejszych czasach i samochód i komputer to normalne. Ale czy potrzebna jest mi jeszcze jedna koszula, bardziej okaza³y dom czy wypasiona bryka? Pytanie w relacji do czasu i uwagi jaki po¶wiêcam na ich zdobycie i czasu danemu Bogu i drugiemu cz³owiekowi. Tutaj widzê niebezpieczeñstwo i wielkie pole do "nadu¿yæ", ¿e przecie¿ ja s³u¿ê Bogu.
_________________
Pozdrawiam
Jurek S
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
WysÅ‚any: 23 Czerwiec 2013, 14:33   

Sa jednak ludzie, ktorzy maja bogactwo materialne i potrafia sie z nim dzielic z innymi. Potrafia sobie kupic druga i trzecia koszule, ale daja prace a przez to i koszule potrzebujacym.
Ich bogacenie sie nie jest sluzeniem mamonie.
 
 
JurekS


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 23 Czerwiec 2013, 14:54   

Bill Gates, jest te¿ bogaty i te¿ jakie¶ dzie³a charytatywne prowadzi Doroto. To jest to w³a¶nie, ¿e my wszystko potrafimy sobie ³adnie wyt³umaczyæ. To o czym pisze ojciec.
_________________
Pozdrawiam
Jurek S
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
WysÅ‚any: 23 Czerwiec 2013, 17:16   

Ja mysle, raczej o blizszym przykladzie, czyli prezesie Fundacji Niepodleglosci w Lublinie, ktory uratowal bardzo wiele znanych mi osob dajac im prace. Zaadoptowal w Afryce 48 dzieci.
 
 
JurekS


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 23 Czerwiec 2013, 21:15   

Doroto, nie chodzi o przerzucanie siê przyk³adami chocia¿ akurat w tym przypadku tych s³u¿±cych mamonie mo¿na znale¼æ nieporównywalnie wiêcej i wcale nie trzeba ich szukaæ w¶ród bardziej lub mniej bogatych ludzi. Nie neguj± a priori bogactwa, ale nie raz ju¿ próbowali¶my "rozgry¼æ" s³owa Chrystusa: "Jak trudno jest bogatym wej¶æ do królestwa Bo¿ego". Uczniowie zdumieli siê na Jego s³owa, lecz Jezus powtórnie rzek³ im: "Dzieci, jak¿e trudno wej¶æ do królestwa Bo¿ego <tym, którzy w dostatkach pok³adaj± ufno¶æ>. £atwiej jest wielb³±dowi przej¶æ przez ucho igielne, ni¿ bogatemu wej¶æ do królestwa Bo¿ego".
I czêsto pojawia siê wtedy owo znajdowanie sprytnych usprawiedliwieñ
_________________
Pozdrawiam
Jurek S
 
 
Alicja


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 24 Czerwiec 2013, 00:03   

Przeczyta³am tekst Ojca z uwag±, podobnie jak wszystkie posty.
Problem ze zrozumieniem i w³a¶ciw± interpretacja s³ów Pana Jezusa o ptakach i liliach wodnych istnia³ od pocz±tku. Pamiêtamy jak pierwsi Chrze¶cijanie oddawali i rozdawali wszystko co posiadali a potem, popad³szy w ubóstwo potrzebowali pomocy Paw³a, który w czasie swoich podro¿y zbiera³ datki na wspólnotê jerozolimsk±. Minê³o dwa tysi±ce lat a my nadal rozwa¿amy trudny problem niebieskich ptaków i mamony.
Napiszê bardzo prosto co my¶lê, bo sens teologiczny tych s³ów jest dla mnie za trudny.
Jestem niebieskim ptakiem, który bardzo du¿o pracuje i jednocze¶nie jest wolny od liczenia dóbr, nie ma pojêcia czy co¶ posiada. Raczej nic nie posiadam, no mo¿e niewiele, bo chyba dwie koszule a nie jedn±. Bardzo du¿o pracujê, bo praca chodzi za mn± a nie ja za prac± i ka¿dego dnia dziêkuje za to Panu Bogu. Dosta³am jednego denara, jeden talent i staram siê je pomno¿yæ. Czy to jest s³u¿ba mamonie?
Bo¿y porz±dek mojego ¿ycia to praca i modlitwa. Obydwie s± s³u¿b±. Panu Bogu i cz³owiekowi. Nigdy mojej pracy nie nazwê s³u¿b± mamonie.
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
WysÅ‚any: 24 Czerwiec 2013, 01:07   

"Nigdy mojej pracy nie nazwê s³u¿b± mamonie" dokladnie. Bardzo mi sie podobaja refleksje Abuny

Nie mozna wszystkiego i wszystkich wkladac do jednego wora. Nie mozna tez miec poczucia wyzszosci, ze "on nie przejdzie, a ja przejde", wiec jestem lepszy. Pan Bog zdecyduje kto przejdzie. Pan Bog tez wie kto jest sprytny, a kto uczciwy.

"Ora et labora" o tym mowilismy wczoraj na angielskojezycznym spotkaniu o wierze Faith Sharing
 
 
WyÅ›wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group