Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» NastÄ™pny temat
Czytania - V NIEDZIELA WLK POSTU - 6KWIETNIA 2014
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
WysÅ‚any: 5 KwiecieÅ„ 2014, 22:29   Czytania - V NIEDZIELA WLK POSTU - 6KWIETNIA 2014

V niedziela Wielkiego Postu, 6 KWIETNIA 2014

(Ez 37,12-14)
Tak mówi Pan Bóg: "Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodê was do kraju Izraela, i poznacie, ¿e Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzê i z grobów was wydobêdê, ludu mój. Udzielê wam mego ducha po to, by¶cie o¿yli, i powiodê was do kraju waszego, i poznacie, ¿e Ja, Pan, to powiedzia³em i wykonam", mówi Pan Bóg.

(Ps 130,1-8)
REFREN: Bóg Zbawicielem, pe³nym mi³osierdzia

Z g³êboko¶ci wo³am do Ciebie, Panie,
Panie, wys³uchaj g³osu mego.
Nachyl Twe ucho
na g³os mojego b³agania.

Je¶li zachowasz pamiêæ o grzechu, Panie,
Panie, któ¿ siê ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia,
aby Ci s³u¿ono z boja¼ni±.

Pok³adam nadziejê w Panu,
dusza moja pok³ada nadziejê w Jego s³owie,
dusza moja oczekuje Pana.
Bardziej ni¿ stra¿nicy poranka,
niech Izrael wygl±da Pana.

U Pana jest bowiem ³aska,
u Niego obfite odkupienie.
On odkupi Izraela
ze wszystkich jego grzechów.

(Rz 8,8-11)
A ci, którzy ¿yj± wed³ug cia³a, Bogu podobaæ siê nie mog±. Wy jednak nie ¿yjecie wed³ug cia³a, lecz wed³ug Ducha, je¶li tylko Duch Bo¿y w was mieszka. Je¿eli za¶ kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie nale¿y. Je¿eli natomiast Chrystus w was mieszka, cia³o wprawdzie podlega ¶mierci ze wzglêdu na [skutki] grzechu duch jednak posiada ¿ycie na skutek usprawiedliwienia. A je¿eli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesi³ z martwych, to Ten, co wskrzesi³ Chrystusa z martwych, przywróci do ¿ycia wasze ¶miertelne cia³a moc± mieszkaj±cego w was swego Ducha.

(J 11,25a.26)
Ja jestem zmartwychwstanie i ¿ycie, kto we Mnie wierzy, nie umrze na wieki.

(J 11,1-45)
By³ pewien chory, £azarz z Betanii, z miejscowo¶ci Marii i jej siostry Marty. Maria za¶ by³a t±, która nama¶ci³a Pana olejkiem i w³osami swoimi otar³a Jego nogi. Jej to brat £azarz chorowa³. Siostry zatem pos³a³y do Niego wiadomo¶æ: Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz. Jezus us³yszawszy to rzek³: Choroba ta nie zmierza ku ¶mierci, ale ku chwale Bo¿ej, aby dziêki niej Syn Bo¿y zosta³ otoczony chwa³±. A Jezus mi³owa³ Martê i jej siostrê, i £azarza. Mimo jednak ¿e s³ysza³ o jego chorobie, zatrzyma³ siê przez dwa dni w miejscu pobytu. Dopiero potem powiedzia³ do swoich uczniów: Chod¼my znów do Judei. Rzekli do Niego uczniowie: Rabbi, dopiero co ¯ydzi usi³owali Ciê ukamienowaæ i znów tam idziesz? Jezus im odpowiedzia³: Czy¿ dzieñ nie liczy dwunastu godzin? Je¿eli kto¶ chodzi za dnia, nie potknie siê, poniewa¿ widzi ¶wiat³o tego ¶wiata. Je¿eli jednak kto¶ chodzi w nocy, potknie siê, poniewa¿ brak mu ¶wiat³a. To powiedzia³, a nastêpnie rzek³ do nich: £azarz, przyjaciel nasz, zasn±³, lecz idê, aby go obudziæ. Uczniowie rzekli do Niego: Panie, je¿eli zasn±³, to wyzdrowieje. Jezus jednak mówi³ o jego ¶mierci, a im siê wydawa³o, ¿e mówi o zwyczajnym ¶nie. Wtedy Jezus powiedzia³ im otwarcie: £azarz umar³, ale radujê siê, ¿e Mnie tam nie by³o, ze wzglêdu na was, aby¶cie uwierzyli. Lecz chod¼my do niego. Na to Tomasz, zwany Didymos, rzek³ do wspó³uczniów: Chod¼my tak¿e i my, aby razem z Nim umrzeæ. Kiedy Jezus tam przyby³, zasta³ £azarza ju¿ do czterech dni spoczywaj±cego w grobie. A Betania by³a oddalona od Jerozolimy oko³o piêtnastu stadiów i wielu ¯ydów przyby³o przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyæ po bracie. Kiedy za¶ Marta dowiedzia³a siê, ¿e Jezus nadchodzi, wysz³a Mu na spotkanie. Maria za¶ siedzia³a w domu. Marta rzek³a do Jezusa: Panie, gdyby¶ tu by³, mój brat by nie umar³. Lecz i teraz wiem, ¿e Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek by¶ prosi³ Boga. Rzek³ do niej Jezus: Brat twój zmartwychwstanie. Rzek³a Marta do Niego: Wiem, ¿e zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzek³ do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i ¿yciem. Kto we Mnie wierzy, choæby i umar³, ¿yæ bêdzie. Ka¿dy, kto ¿yje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to? Odpowiedzia³a Mu: Tak, Panie! Ja wci±¿ wierzê, ¿e¶ Ty jest Mesjasz, Syn Bo¿y, który mia³ przyj¶æ na ¶wiat. Gdy to powiedzia³a, odesz³a i przywo³a³a po kryjomu swoj± siostrê, mówi±c: Nauczyciel jest i wo³a ciê. Skoro za¶ tamta to us³ysza³a, wsta³a szybko i uda³a siê do Niego. Jezus za¶ nie przyby³ jeszcze do wsi, lecz by³ wci±¿ w tym miejscu, gdzie Marta wysz³a Mu na spotkanie. ¯ydzi, którzy byli z ni± w domu i pocieszali j±, widz±c, ¿e Maria szybko wsta³a i wysz³a, udali siê za ni±, przekonani, ¿e idzie do grobu, aby tam p³akaæ. A gdy Maria przysz³a do miejsca, gdzie by³ Jezus, ujrzawszy Go upad³a Mu do nóg i rzek³a do Niego: Panie, gdyby¶ tu by³, mój brat by nie umar³. Gdy wiêc Jezus ujrza³ jak p³aka³a ona i ¯ydzi, którzy razem z ni± przyszli, wzruszy³ siê w duchu, rozrzewni³ i zapyta³: Gdzie¶cie go po³o¿yli? Odpowiedzieli Mu: Panie, chod¼ i zobacz. Jezus zap³aka³. A ¯ydzi rzekli: Oto jak go mi³owa³! Niektórzy z nich powiedzieli: Czy Ten, który otworzy³ oczy niewidomemu, nie móg³ sprawiæ, by on nie umar³? A Jezus ponownie, okazuj±c g³êbokie wzruszenie, przyszed³ do grobu. By³a to pieczara, a na niej spoczywa³ kamieñ. Jezus rzek³: Usuñcie kamieñ. Siostra zmar³ego, Marta, rzek³a do Niego: Panie, ju¿ cuchnie. Le¿y bowiem od czterech dni w grobie. Jezus rzek³ do niej: Czy¿ nie powiedzia³em ci, ¿e je¶li uwierzysz, ujrzysz chwa³ê Bo¿±? Usuniêto wiêc kamieñ. Jezus wzniós³ oczy do góry i rzek³: Ojcze, dziêkujê Ci, ¿e¶ mnie wys³ucha³. Ja wiedzia³em, ¿e mnie zawsze wys³uchujesz. Ale ze wzglêdu na otaczaj±cy Mnie lud to powiedzia³em, aby uwierzyli, ¿e¶ Ty Mnie pos³a³. To powiedziawszy zawo³a³ dono¶nym g³osem: £azarzu, wyjd¼ na zewn±trz! I wyszed³ zmar³y, maj±c nogi i rêce powi±zane opaskami, a twarz jego by³a zawiniêta chust±. Rzek³ do nich Jezus: Rozwi±¿cie go i pozwólcie mu chodziæ. Wielu wiêc spo¶ród ¯ydów przyby³ych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokona³, uwierzy³o w Niego.
.................................
www.mateusz.pl/czytania
 
 
Alina


WysÅ‚any: 5 KwiecieÅ„ 2014, 22:39   

Lectio divina: V niedziela Wielkiego Postu- rozwa¿anie przygotowane przez ks. Przemka


Kolejna niedziela Wielkiego Postu stawia przed nami czytanie z Janowej Ewangelii opowiadaj±ce o wskrzeszeniu £azarza. Zapraszamy do lectio divina na kanwie tej perykopy.

Modlitwa o zrozumienie S³owa Bo¿ego

Odczytanie fragmentu Ewangelii.

Uwagi przed ponown± lektur± tekstu

Czytanie dzisiejszej liturgii jest d³ugie, d³u¿sze ni¿ zwyczajowe niedzielne lekcje z Ewangelii, dlatego mo¿liwe jest skorzystanie z wersji krótszej, z której wyciête zosta³y niektóre wersety. Lectio jednak warto odbyæ na pe³nym tek¶cie Ewangelii, ¿eby dobrze zrozumieæ S³owo Bo¿e.

Wskrzeszenie £azarza, oprócz tego, ¿e jest wydarzeniem historycznym, maj±cym swój literalny sens, jest równocze¶nie znakiem, który opowiada o Jezusie i objawia Jego naturê i misjê. Wyra¼nie widaæ to w samym przekazie Ewangelicznym, w którym dane historyczne przeplataj± siê z teologicznym wyja¶nieniem wydarzenia. Odpowiada to samej naturze objawienia siê Boga w do¶wiadczeniu chrze¶cijañskim, gdzie S³owo Boga – nadprzyrodzone, wieczne i wykraczaj±ce poza stworzenie i jego historiê – ukazuje siê w³a¶nie w tym, co przyrodzone, doczesne i stworzone. W pewnym sensie stworzenie, ca³y otaczaj±cy nas ¶wiat, s± naczyniem, w którym otrzymujemy Stwórcê, s± g³osem dla wiecznego i niestworzonego S³owa. Tak te¿ nale¿y odczytaæ cud wskrzeszenia £azarza.

Wydarzenia historyczne, o których opowiada Jan, odmalowane s± ze szczegó³ami: Jezus ma trudno¶ci w Jerozolimie (chciano Go tam ukamienowaæ), Jego pojawienie siê w Betanii, le¿±cej niedaleko od stolicy, dokonuje siê wiêc w konspiracji. Z drugiej strony jest oczywiste, ¿e tak wielki cud nie przejdzie niezauwa¿ony i zdemaskuje Jezusa, nara¿aj±c Go na ¶mieræ. Niepokój o ¿ycie Mistrza zdradza Tomasz, który przeczuwa, ¿e udanie siê do Jerozolimy ¶ci±gnie na Jezusa niebezpieczeñstwo. Zakoñczenie opowie¶ci o wskrzeszeniu £azarza nie pozostawia w±tpliwo¶ci: w dalszych wersetach (46-53) czytamy, ¿e na wie¶æ o cudzie faryzeusze i kap³ani postanowili zabiæ Jezusa. Przekaz Ewangeliczny jest czytelny: dar ¿ycia udzielony £azarzowi oznacza ¶mieræ Jezusa. W ten sposób Ewangelia wtajemnicza czytelnika w misterium zbawienia, które dokonuje siê dziêki ¶mierci Pana.

Kluczem do zrozumienia perykopy mówi±cej o wskrzeszeniu £azarza jest zdanie wypowiedziane do Marty: „Ja jestem zmartwychwstanie i ¿ycie”. Jezus wyra¼nie tak kieruje tym, co dzieje siê z £azarzem, ¿eby udowodniæ, ¿e On jest Panem ¿ycia i ¶mierci. Pozwala na Jego ¶mieræ, ¿eby przywróciæ mu ¿ycie. Jest to zapowied¼ jeszcze wiêkszego znaku, który Pan da nied³ugo potem: pozwoli na swoj± ¶mieræ, ¿eby otrzymaæ ¿ycie wieczne.

Rozwa¿aj±c ten fragment Ewangelii warto zwróciæ uwagê na dokonuj±ce siê dziêki wskrzeszeniu £azarza wtajemniczenie w wiarê uczniów Jezusa. Wtajemniczana jest g³ównie Marta, która wychodzi naprzeciw Jezusa, wyra¿a najpierw wiarê w moc Pana: „Gdyby¶ tu by³, mój brat by nie umar³” oraz otwarto¶æ na przyjêcie daru zupe³nie niepojêtego, nowego, niewyobra¿alnego: „Lecz i teraz wiem, ¿e Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek by¶ prosi³ Boga”. S³owa te nie s± jeszcze wiar± dojrza³±, bo kiedy Jezus zacznie dzia³aæ w stronê wskrzeszenia £azarza, Marta wyrazi swoje w±tpliwo¶ci: „Panie, ju¿ cuchnie”. Upomniana przez Jezusa wraz z wieloma innymi ¯ydami, ¶wiadkami znaku, przejdzie do wiary pe³nej: uwierz± w Niego. Wydaje siê, ¿e wiara, któr± Marta mia³a przed wskrzeszeniem £azarza polega³a na ufno¶ci, ¿e Jezus mo¿e u Boga wyprosiæ wszystko, ¿e jest potê¿nym orêdownikiem u Boga. Oczywi¶cie jest to prawdziwe, ale niepe³ne. Teraz wierzy, ¿e Jezus jest wszystkim, po prostu wierzy w Niego, opiera siê o Niego, buduje na Nim: na Bogu w ludzkim ciele. Wtajemniczenie Marty w wiarê chrze¶cijañsk± jest lekcj± dla wszystkich chrze¶cijan, która prowadzi do wiary pe³nej i dojrza³ej, stwarzaj±cej w ludzkim sercu ca³kowit± ufno¶æ Jezusowi.

Propozycje do medytacji

Zobaczyæ Jezusa jako autora tocz±cej siê historii, Jego zwlekanie z udaniem siê do Betanii, czekanie na ¶mieræ przyjaciela. Zobaczyæ niezrozumienie takiego postêpowania wyra¿one przez ¯ydów oraz siostry £azarza. Czy w stwierdzeniu: Gdyby¶ tu by³, mój brat by nie umar³… nie ukrywa siê ¿al, ¿e nie przyszed³ i nie uzdrowi³? Czy nie odnosimy wra¿enia, ¿e zgoda Jezusa na ¶mieræ przyjaciela jest dziwna i nie po naszej my¶li? Czy nie ma w tym poczuciu oporu wobec drogi krzy¿a i ¶mierci, któr± Jezus obierze, ¿eby dokonaæ zbawienia rodzaju ludzkiego? Czy jest to do pojêcia, ¿e przez ¶mieræ idzie siê do ¿ycia?
Przyjrzeæ siê dojrzewaniu Marty do wiary. Co czu³a, gdy pisa³a list do Jezusa o chorobie brata? Na co liczy³a na pocz±tku, czego siê spodziewa³a od Jezusa? Kiedy zawiód³ jej nadzieje i nie da³ zdrowia £azarzowi, z jakim nastawieniem przed Nim stanê³a? Czy¿ nie by³o w jej sercu oprócz pewnego rozczarowania i ¿alu tak¿e ufno¶ci w Pana? Zobaczyæ jak prze¿ywa³a zawód nie trac±c wiary w Niego. A kiedy Jezus stan±³ nad grobem i kaza³ go otworzyæ, co kaza³o jej krzykn±æ: Panie, ju¿ cuchnie? Przyjrzeæ siê jej milczeniu wobec s³ów Jezusa: „Czy¿ nie powiedzia³em ci, ¿e je¶li uwierzysz, ujrzysz chwa³ê Bo¿±?” Pytanie to jest jakim¶ zobowi±zaniem Jezusa, ¿e przed tymi, którzy wierz±, nawet je¶li wiara ta jest niedoskona³a, Jezus dokona dzie³ ukazuj±cych chwa³ê Boga. Czy we mnie jest ta nadzieja? Czy czekam na to, co uczyni Pan, kiedy prowadzi mnie do miejsca, gdzie wiara otwiera na rzeczy zupe³nie nowe i niewyobra¿alne?
Medytowaæ znak wskrzeszenia £azarza jako zapowied¼ tego, co wydarzy siê z samym Jezusem ju¿ za kilka dni. Otwieraæ serce na wiarê chrze¶cijañsk±, która uzdalnia do zaufania Panu a¿ do ¶mierci.

Modlitwa i kontemplacja

W modlitwie koñcz±cej rozwa¿anie dobrze bêdzie stan±æ wobec tajemnicy krzy¿a Chrystusa, w której ¶mieræ i ¿ycie spotykaj± siê ze sob±, splataj± wrêcz w jedno. Patrzeæ i prosiæ o zrozumienie tego misterium „wytryskania ¿ycia ze ¶mierci”. Wielbiæ Boga za tak przedziwne ukazanie swojej chwa³y. Prosiæ o przylgniêcie do tej tajemnicy ca³ym sercem.
 
 
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
WysÅ‚any: 6 KwiecieÅ„ 2014, 08:30   

...Jezus us³yszawszy to rzek³: Choroba ta nie zmierza ku ¶mierci, ale ku chwale Bo¿ej, aby dziêki niej Syn Bo¿y zosta³ otoczony chwa³±...

...Rzek³ do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i ¿yciem. Kto we Mnie wierzy, choæby i umar³, ¿yæ bêdzie. Ka¿dy, kto ¿yje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to? Odpowiedzia³a Mu: Tak, Panie! Ja wci±¿ wierzê, ¿e¶ Ty jest Mesjasz, Syn Bo¿y, który mia³ przyj¶æ na ¶wiat..

..............
Ilez zycia jest w dzisiejszej, wspanialej Ewangelii!
Czemu moze sluzyc choroba?...¶mieræ?...
Czy nie dlatego ufam Chrystusowi, ze ma S³owa zycia wiecznego? Mnie ON przywrocil do zycia jeszcze w tym zyciu...ale wierze, wierze, ze bede zyc z NIM zawsze, ze nie zapomni o mnie nawet, gdy umrê...Przyznam, ze bardzo ciekawa jestem tej chwili...
A by³, po prostu, ale nie zwyczajnie - Przyjacielem pewnego Rozdzenstwa z Betainii...
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 6 KwiecieÅ„ 2014, 14:13   

Jezus jest swiatloscia swiata. Jesli mamy te swiatlosc u siebie, nie bladzimy w zyciu, ale idziemy ku Zbawieniu. Sa czasem dramatyczne wydarzenia w zyciu ludzi ktorzy sa przyjaciolmi Jezusa i wowczas powstaje pytanie : dlaczego tak sie stalo? Czy Bog mnie opuscil? Tymczasem wierny jest On swojej milosci i kto ma wystarczajaco mocna wiare doswiadcza olsnienia , gdyz widzi chwale Bozego dzialania. Jego rozumienie zycia nabiera nowej glebi i sam staje sie okazja do gloszenia Jezusa – Mesjasza w sposob ktory przekonuje innych. Staje sie taki czlowiek towarzyszem Chrystusa w dziele Zbawienia. Modlmy sie o te laske dla nas, abysmy byli prawdziwymi Jego przyjaciolmi.
 
 
barmal


Miejscowosc: Nowy S±cz
WysÅ‚any: 6 KwiecieÅ„ 2014, 14:33   

Moje do¶wiadczenie ¿yciowe, czy przemy¶lenia oddali³y mnie od stawiania takich pytañ: dlaczego? One pozostaj± bez odpowiedzi-tak ma byæ. Wierzê tylko,¿e wszystko ma swój sens-nawet je¶li tego nie widzimy,albo widzieliby¶my inaczej.
_________________
BML
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 6 KwiecieÅ„ 2014, 15:37   

Bóg Zbawicielem,pe³nym mi³osierdzia
 
 
Alina


WysÅ‚any: 6 KwiecieÅ„ 2014, 17:30   

S³ysza³am dzisiaj b. dobr± homiliê ks. Przemka bêd±c± komentarzem do Ewangelii. My¶l± przewodni± by³o zdanie :" Panie, oto choruje ten, którego kochasz"...
Zdanie to zosta³o odniesione do ka¿dego z nas. Wszyscy bowiem chorujemy, wszyscy nie domagamy, nasze cz³owieczeñstwo nosi g³êbok± rysê, g³êbokie pêkniêcie i dalekie jest od Bo¿ego zamys³u.
Pan pozwala na nasze chorowanie i przyzwala na nasz± ¶mieræ, aby wyprowadziæ nas z niej do ¯ycia.

Ja osobi¶cie coraz bardziej przekonujê siê, ¿e moj± jedyn± nadziej± jest Bo¿e Mi³osierdzie.
 
 
dbb


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 7 KwiecieÅ„ 2014, 00:13   

A ja dzisiaj myslalam o cierpieniu jako obowiazku. Jezus cierial i umarl za nasze grzechy.To Jego cierpienie bylo koniecznoscia z zadoscuczynia.Jak wielkie musialo byc cierpienie Maryi z tego powodu.tez niezasluzone. Co za zaufanie,co za zgoda na wole Boza. Jaka cicha, choc okrutna bolesc jest w ICH KRZYZU. Cierpieli...choc Bogu byli Najmilsi.
 
 
Alina


WysÅ‚any: 7 KwiecieÅ„ 2014, 02:01   

Dzisiaj znowu rozmy¶la³am o wskrzeszeniu £azarza - biegaj±c. Pomys³ z pozoru dziwny, w rzeczywisto¶ci naprawdê nie jest z³y. Wysi³ek fizyczny jako¶ dobrze mi siê komponuje z tym rozmy¶laniem, a poniewa¿ biegnê wolno i dystans 6 km zajmuje mi raczej ponad 45 minut - czasu jest naprawdê wystarczaj±co na ca³kiem niez³± medytacjê .W gorszych momentach, np. gdy biegnê pod górkê i ze zmêczenia gubiê w±tek, zmieniam rozmy¶lanie na modlitwê Jezusow±, a potem wracam do poprzedniego w±tku z Ewangelii.To naprawdê bardzo ciekawe, nowe dla mnie, takie wielkopostne do¶wiadczenie.

Dzisiaj sporo my¶la³am o mojej wierze. Odkrywa³am podobieñstwa do wiary Marty. To naprawdê znamienne, ¿e po wyznaniu wiary w Jezusa, Marta zawaha³a siê jednak i z ludzkiej troski o Pana zwróci³a Mu uwagê, ¿e £azarz ju¿ cuchnie...Wierzê, ¿e Jezus jest Zmartwychwstaniem i ¯yciem, wierzê, ¿e On przeprowadzi mnie przez ¶mieræ, ¿e jako¶ "wyjdzie mi na spotkanie". Raczej nawet nie bojê siê ¶mierci, mo¿e dlatego, ¿e sporo o niej my¶lê, a mo¿e tylko dlatego, ¿e nie wydaje mi siê, ¿eby by³a ju¿ blisko.Du¿o mniejsza jest moja wiara na co dzieñ. Trudno mi oddaæ moje pomys³y, moje pragnienia, moje przywi±zania Panu, trudno przychodzi mi uwierzyæ naprawdê, ¿e On daje po Swojemu i o wiele wiêcej... Teoretycznie niby to wiem, ale...Tak , naprawdê my¶lê, ¿e moja wiara jest zdecydowanie ma³a. I jeszcze te ci±g³e grzechy, które powtarzam w nieskoñczono¶æ...jak one siê maj± do pragnienia ¶wiêto¶ci, do powo³ania do niej ? ¦w. Augustyn w swoim komentarzu do dzisiejszej Ewangelii porówna³ takie grzechy do cuchn±cego ju¿ cia³a. Jakie to szczê¶cie, ¿e Pan wskrzesi³ cuchn±cego ju¿ £azarza, bo to naprawdê znaczy, ¿e dla Niego nic nie jest przeszkod±. Czujê swoj± grzeszno¶æ raz lepiej, raz gorzej.Bezpieczniej czujê siê wtedy, gdy czujê j± lepiej, bo wydaje mi siê, ¿e w³a¶nie wtedy jestem bli¿sza prawdy o sobie.
Czy kiedykolwiek uda mi siê wreszcie nie grzeszyæ ? Czy kiedykolwiek nie bêdzie we mnie uporu trwania przy swoim i wahañ ? Nie s±dzê... Jak to dobrze, ¿e jest jeszcze Bo¿e Mi³osierdzie.
 
 
dbs


Miejscowosc: W-wa
WysÅ‚any: 7 KwiecieÅ„ 2014, 10:04   

"Je¶li zachowasz pamiêæ o grzechu, Panie,
Panie, któ¿ siê ostoi? "
(z Ps 130)
_________________
Z Bogiem!
 
 
WyÅ›wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group