Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Czytania - PIĄTEK - 18 LIPCA 2014
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 17 Lipiec 2014, 14:20   Czytania - PIĄTEK - 18 LIPCA 2014

Piątek, 18 LIPCA 2014

(Iz 38,1-6.21-22.7-8)
W owych dniach król Ezechiasz zachorował śmiertelnie. Prorok Izajasz, syn Amosa, przyszedł do niego i rzekł mu: Tak mówi Pan: Rozporządź domem twoim, bo umrzesz i nie będziesz żył. Wtedy Ezechiasz odwrócił się do ściany i modlił się do Pana. A mówił tak: Ach, Panie, wspomnij na to, proszę, że postępowałem wobec Ciebie wiernie i z doskonałym sercem, że czyniłem to, co miłe oczom Twoim. I płakał Ezechiasz bardzo rzewnie. Wówczas Pan skierował do Izajasza słowo tej treści: Idź, by oznajmić Ezechiaszowi: Tak mówi Pan, Bóg Dawida, twego praojca: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Uzdrowię cię. Za trzy dni pójdziesz do świątyni Pańskiej. Oto dodam do twego życia piętnaście lat. Wybawię ciebie i to miasto z ręki króla asyryjskiego i roztoczę opiekę nad tym miastem. Powiedział też Izajasz: Weźcie placek figowy i przyłóżcie do wrzodu, a zdrów będzie! Ezechiasz zaś rzekł: Jaki znak upewni mię, że wejdę do świątyni Pańskiej? Izajasz odrzekł: Niech ci będzie ten znak od Pana, że spełni On tę rzecz, którą przyrzekł: Oto ja cofnę cień wskazówki zegarowej o dziesięć stopni, po których słońce już zeszło na słonecznym zegarze Achaza. I cofnęło się słońce o dziesięć stopni, po których już zeszło.

(Ps: Iz 38,10-12.16)
REFREN: Pan mnie zachował od unicestwienia

Mówiłem: „W połowie dni moich
muszę odejść;
w bramach Otchłani odczuję
brak reszty lat moich”.

Mówiłem: „Nie ujrzę już Pana
na ziemi żyjących,
nie będę patrzył na nikogo
spośród mieszkańców tego świata.

Mieszkanie me rozbiorą i przeniosą ode mnie
jak namioty pasterzy.
Zwijam jak tkacz moje życie,
On mnie odcina od nici.

Nad którymi Pan czuwa, ci żyją,
wśród nich dopełni się życie mego ducha.
Uzdrowiłeś mnie, Panie,
i żyć dozwoliłeś”.

(J 10,27)
Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

(Mt 12,1-8)
Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat. A On im odpowiedział: Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu.
...............................
www.mateusz.pl/czytania
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 17 Lipiec 2014, 20:03   

Jakze inny jest Jezus od uczonych w Prawie, ktorzy dzielili wlos na czworo, komplikujac zycie religijne tysiecznymi przepisami. Niepotrzebnie formalizowali oni to co powinno byc proste jak okrzyk, jak slowo, jak lza, jak zamilkniecie.

Jakze jest Jezus wyrozumialy dla ludzkiego glodu, bo jakze kochac czlowieka i nie zwracac uwagi na to co go trapi, czego pragnie albo czego sie boi?

Prawdziwa religijnosci nie na ofiarach sie opiera, aby czlowiek sie nimi nie chelpil i nie myslal, ze sam siebie zbawia, ale na milosierdziu, aby czlowiek byl wdzieczny Bogu, bo wdziecznosc przybliza serce czlowieka do serca Boga, zapalajac w nim milosc i dajac radosc czystej, prawdziwej milosci.
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 17 Lipiec 2014, 22:30   

Bog jest Bogiem zycia, Bogiem milosiernym, ale najmocniej chyba zostalo powiedziane w dzisiejszym fragmencie proroctwa Izajasza, ze Bog jest wrazliwy na szczera modlitwe proszacego czlowieka i zsyla mu hojne blogoslawienstwo, a nie tylko jemu , ale rowniez wspolnocie ktorej jest czlonakiem. Modlitwa indywidualnych nawet osob jest blogoslawienstwem dla calego Kosciola. Jakze bardzo powinnismy byc wdzieczni za ludzi modlitwy, za swietych i za naszych braci i siostry ktorzy trwaja na modlitwie. Wypelniaja oni misje z ktorej korzysci plyna dla nas wszystkich.


Dlaczego Achaz prosil o znak?
Przeciez znakiem miala byc jego obecnosc w swiatynii po trzech dniach.
 
 
barmal


Miejscowosc: Nowy Sącz
Wysłany: 18 Lipiec 2014, 09:09   

To krzepiące-bo lubię się modlic.
_________________
BML
 
 
dbb


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 18 Lipiec 2014, 12:41   

Prosty okrzyk...lubie się modlic. Tez lubie, a jednak roznie z tym bywa. Najlepiej mi to wychodzi w bezpośredniej Obecnosci kiedy moje serce zamiast "lubi"...chce, pragnie wręcz. Na obowiązkowej modlitwie,powinnosci względem Boga, czesto się rozpraszam. Modlitwa z woli serca jest zupełnie inna.
To tak o sobie, w szczerości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group