stoję przed Twoim ołtarzem
wielkim aż po horyzont nieba
za mały aby do Ciebie mówić
tak duży
że zamilkłem ze zdziwienia
iż Hosti± wzniesion± do góry
razem z Tob±
zbawiam człowieka
¶lubowanie
¶lubowałem pochylonej nade mn±
topoli czy brzozie
dzisiaj dobrze już tego nie pamiętam
wiem że chodziło o drzewo rosn±ce w naszym ogrodzie
wiem że leżałem wtedy na wznak w wysokiej trawie
i że wysoko nad gałęziami drzew
przesuwał się wolno dostojny rój białych chmur
wiem że wpłyn±łem wtedy na głębokie wody wyboru
i że to zrozumienie które się wówczas pojawiło
przybrało postać przyrzeczenia którym po dzi¶ dzień
jak w±tł± łódk± płynę w moim chybotliwym rejsie do nieba
Tędy
to nie był głos
który w zwyklych słowach
mógłby być zamknięty
po prostu powiało życiem
i nie było już miejsca
na żadne racjonalne argumenty
po prostu miałem pewno¶ć
że to tędy
To nic
to nic
to tylko szczę¶cie
ta moja samotno¶ć
bo Twoje nadej¶cie
już jest obecne
ale się jeszcze
przede mn± chowa
to nic
to tylko szczę¶cie
ta droga
Wiersze Ojca Zygmunta Kwiatkowskiego
Ostatnio zmieniony przez Rozaniec 18 Kwiecień 2019, 19:36, w całości zmieniany 1 raz
Nie moĹĽesz pisać nowych tematĂłw Nie moĹĽesz odpowiadać w tematach Nie moĹĽesz zmieniać swoich postĂłw Nie moĹĽesz usuwać swoich postĂłw Nie moĹĽesz gĹ‚osować w ankietach Nie możesz zał±czać plików na tym forum Nie możesz ¶ci±gać zał±czników na tym forum