Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Wyjaśnienie papieskiej intencji AM - listopad 2018
Autor Wiadomość
wiesia
wkaczor

Miejscowosc: Lublin
Wysłany: 3 Listopad 2018, 17:46   Wyjaśnienie papieskiej intencji AM - listopad 2018

Wyjaśnienie papieskiej intencji AM - listopad 2018


Papieska intencja powszechna na listopad 2018:


Aby język serca i dialogu przeważał zawsze nad językiem oręża.

Człowiek, jako stworzenie rozumne, jest powołany do wieczności, do niebiańskiej wspólnoty z Bogiem i wszystkimi świętymi. Żyjąc na ziemi, człowiek stopniowo uczy się nie tylko tego co widzialne, ale poznaje również to co niewidzialne - dzięki swej rozumnej duszy, dzięki temu, co Biblia nazywa „sercem”, dzieci uczą się języka prawdy, miłości, ludzkiego dobra itd. Jednak najważniejszy jest ten Język, którym mówi do nas Bóg, a jest to Język Logosu - Wcielonego Syna Bożego, Pana Jezusa. Człowiek, także małe dziecko, rozumie w sobie dostępny sposób ten Język, bo choć Pan Jezus jest w Niebie, to do wszystkich Bóg kieruje Ducha Świętego, Ducha Miłości, którego otwarci na Boga ludzie przyjmują w sakramencie bierzmowania. Ten Język Boga zawiera w sobie nieskończone Prawdy i przepełniony jest nieskończoną Miłością, wyrażającymi się w Sercu Pana Jezusa; jest to Język katolicki - skierowany do wszystkich, a jego depozytorem jest nasz Kościół święty.
Dobrze jednak wiemy, z zewnętrznego i wewnętrznego doświadczenia, że Bóg ma wrogów. Są nimi ci, którzy żyją w grzechach śmiertelnych, którzy świadomie i dobrowolnie nie zachowują Bożych lub Kościelnych przykazań. Wrogowie Boga nie mówią Językiem Pana Jezusa - oni nie żyją Prawdą, Miłością, Dobrem i Miłosierdziem, płynącymi z Boga. Grzesznicy kierują się nienawiścią, fałszem, zdradą, zabójstwem i wszystkimi innym piekielnymi okropnościami; ich „językiem” jest przemoc niosąca śmierć.
Wielu dobrych ludzi nie jest przygotowanych do sprostania o własnych siłach grzesznikom czyniącym zło - ulegającym pokusom płynącym z „języka” zła, przemocy, oręża, śmierci; do tego trzeba mieć specjalne powołanie, które miało tak wielu świętych męczenników. Jednakże każdy z nas może modlić się do Boga, aby zatwardziali grzesznicy używający „języka” oręża, nawrócili się - poznali swoją opłakaną sytuację, wyznali swoje grzechy, zadośćuczynili skrzywdzonym i wrócili do łaski Bożej oraz życzliwego traktowania bliźnich. Do ich nawracania kieruje się Język Serca Bożego, dlatego ci, którzy znają ten Język, mają Bożego Ducha i łaskę uświęcającą, nie ustają również w ludzkim dialogu dobroci, mającym na celu - w miarę możliwości - pomoc każdemu człowiekowi, także temu całkowicie zagubionemu.
ks. Robert Janusz SJ
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 7 Listopad 2018, 03:32   Aby język serca i dialogu przeważał zawsze nad językiem oręż

Aby język serca i dialogu przeważał zawsze nad językiem oręża.

Tak brzmi szlachetne życzenie papieża, wyrażone w ramach intencji modlitwy zaproponowanej na miesiąc listopad, co nie robi pewnie na nas większego wrazenia, bo jego szlachetne zachęty docierają do nas codziennie, chociażby w formie echa z Mszy świętych celebrowanych w Domu św. Marty.
Jeśli jednak chcielibyśmy choć trochę pogłębić sens tego wezwania, powinniśmy zwrócić uwagę na słowa klucze : dialog, język dialogu, język oręża, serce.
Pierwsza refleksja jest taka: decydującą sprawą dla życia społecznego i w ogóle dla kultury jest język. Od razu przychodzi na myśl znany tekst Ksiegi Rodzaju, mówiący o budowaniu wieży Babel i pomieszaniu języków, co uniemożliwiło doprowadzenie do szczęśliwego końca tego projektu.
Przypomina się też tekst z Dziejow Apostolskich, mówiący o Zesłaniu Ducha Świętego, kiedy to każdy z jego uczestników mówil innym językiem, dzięki czemu wszyscy którzy przybyli aby zobaczyć to dziwne zjawisko, rozumieli to co oni mówili.
Papież odróżnia „język serca i dialogu”, od „jezyka oręża”. Nie trzeba wcale skomplikowanych analiz, żeby to zrozumieć i z łatwością odnieść do dobrze znanej nam rzeczywistości dialogu, zarówno tej która dotyczy forum prywatnego, jak i tego szerszego, publicznego.
Użycie terminu: „jezyk serca”, nie jest jednak jednoznaczny. Przeciwstawiajac zaś mu „język oręża”, rozumiemy, że ten pierwszy stoi w opozycji do pokoju i przyjaznej wymiany myśli. Samo bowiem użycie słowa „serce” niczego jeszcze nie przesądza. Serce może być przecież również źródłem zachowań nagannych, źródłem kłamstwa i okrucieństwa.
Podobnie jeśli chodzi o użycie terminu : dialog. Uczy nas przecież doświadczenie, że nawet dialog który posiada swojego moderatora, bardzo łatwo może się zamienić w wulgarną pyskówkę albo paralelne i zupełnie ze sobą nie skorelowane agresywne i zupelnie jednostronne dyskursy, chętnie grając na emocjach, aby powiększyć siłę destrukcji.
Dużo niszczycielskiej agresji można spotkać również w mniejszych gremiach, włącznie z tymi koleżeńskimi i rodzinnymi, które są chyba najlepszym wykładnikiem ogólnego poziomu kultury danego spoleczeństwa, jego wrażliwości moralnej, stopnia spolecznego skonfliktowania i skuteczności mediacji.
Mówiąc o kulturze komunikacji społecznej i o społecznym dialogu, bardzo ważne są takie zjawiska jak fiksacja i uzależnienie od określonych źródeł informacji, co wiąże się zawsze ze szkodą dla samodzielnej refleksji i niezależności własnej postawy.
Istotny jest również poziom stosowania propagandy w przekazie medialnym, zabiegów z zakresu inżynierii spolecznej, manipulacji i podsycania wrogości w celu radykalizowania poglądów i postaw.
Prawdziwy wylew nieokielznanej wrogości i pogardy dla swojego adwersarza, co się popularnie określa mianem hejtu, manifestują bardzo często, zeby nie powiedzieć nagminnie, internetowe fora społecznościowe, co zmusilo odpowiedzialnych za nie do zastosowania cenzury i głęboko ingerującej moderacji.
Ponadto, z racji znaczenia komunikacji odbywającej się drogą internetową, wzrosło niepomiernie zagrożenie nieuczciwych działań ze strony zorganizowanych grup, posługujących się profesjonalnymi agentami, nazywanymi potocznie trolami. Reprezentują oni interesy swoich potentatow, udając szeregowych uczestnikow debaty.
Oprócz usiłowania zdyskredytowania konkretnych osób , prowadzą świadomie zaplanowaną dezinformację, pogłębiają społeczne podziały i zaogniają istniejące konflikty, aby w ten sposób lepiej móc kontrolować procesy społeczne i polityczne.
Stan permanentnie trwajacych konfliktów i nieustanne podsycanie wrogości, wpływa negatywnie na psychiczne i moralne zdrowie społeczeństwa. Powiększa obszary oraz intensywność przeżywanych stresów. Wywołuje zmęczenie i powiększa podatność na depresje, a w związku z tym również na stosowanie środków, włącznie z tymi niebezpiecznymi dla życia, żeby się podnieść z tej depresji.
Taki stan rzeczy psuje dobre obyczaje, niszczy solidarność społeczną promuje niechęć, nieufność, klikowość i powstawanie układów mafijnych troszczących sie tylko o własne dobro, a nie dobro wspólne.
W oczywisty sposób wpływa to również na zdeformowaną wizję tego kim jest czlowiek i jaki jest sens życia, proponując egoizm jako najpewniejszy sposob na sukces życiowy, mający dzisiaj największą siłę przebicia.
Rozmywa się również klarowność tego co jest dobre, a co złe, relatywizuje się prawdę, a szeroko lansowana tolerancja przyjmuje postać obawy przed samodzielnością w dziedzinie wyrażania osobistych sądów i reakcji, zdając się w tej sytuacji calkowicie na procedury i związaną z ich przestrzeganiem poprawność kulturową.
Obawa przed osobistym zaangażowaniem, rodzi bardzo często postawę bierności wobec zła, co fałszywie nieraz jest odbierane, jako przejaw neutralności i zaufania do zinstytucjonalizowanych służb społecznych. W rzeczywistosci natomiast, bierność wobec zła jest formą przyzwolenia na nie, a więc i ułatwianiem mu jego dalszej ekspansji.
Wezwanie papieskie dotyka zatem istotnej sprawy. Chodzi w nim o obronę i o promocję podstawowych wartości, które stanowią fundament budowy porozumienia społecznego. Wzywa bowiem do szacunku i odpowiedzialności za slowa, zarówno te które sie samemu wypowiada, jak i te które wypowiadaja inne osoby.
Wzywa do czuwania nad tym, aby słowa nie były orężem wojennym, nie służyły niszczeniu przeciwnika, brutalnie nie dezawuowały jego poglądów, nie tępiły i nie poniżały, ale pomagały wydobyć dobro tkwiące w jego duszy, pomagając mu je rozwinąć by móc razem budować wspólne dobro.
Bardzo łatwo taką konkluzję uznać za wzniosłą utopię, z którą może do twarzy papieżowi, z racji pełnionej przez niego funkcji, ale obcą dla sytuacji zwyczajnych ludzi. Jest jednak argument, którego nie da się zbyć tymi lub podobnymi zastrzeżeniami: jest nim wiara w Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelię. Ona właśnie o tych wartościach mówi, a raczej poprawniej jest powiedzieć, że o tych wartościach świadczy i nas do podobnego świadectwa wzywa.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group