Tobiasz zawołał do siebie swego syna i rzekł do niego: „Co damy temu świętemu człowiekowi, który ci towarzyszył w twojej podróży?”
Przywoławszy go tedy, ojciec wraz ze synem wzięli go na stronę i zaczęli go prosić, aby się zgodził na przyjęcie połowy wszystkiego, co sprowadzili.
Wtedy anioł, będąc sam z nimi, rzekł: „Błogosławcie Bogu niebios i wyznawajcie wobec wszystkich żyjących, że wielkie miłosierdzie wam wyświadczył. Dobrą jest rzeczą zachowywać tajemnicę królewską, godzi się jednak ujawniać i ogłaszać o dziełach Bożych. Dobra jest modlitwa z postem, a jałmużna znaczy więcej aniżeli złoto i skarby; jałmużna bowiem od śmierci uwalnia, ona to z grzechów oczyszcza i przyczynia się do znalezienia miłosierdzia i życia wiecznego. Ci bowiem, co dopuszczają się grzechu i nieprawości, są sami dla siebie wrogami.
Chcę więc odkryć wam prawdę i nic nie chcę ukryć przed wami. Gdyś modlił się ze łzami i zmarłych grzebałeś; gdyś opuszczał posiłek i zmarłych podczas dnia ukrywałeś w domu swoim, ja przedstawiałem twoją modlitwę przed Panem. A ponieważ byłeś miłym Bogu, przypadło na cię to doświadczenie. A teraz posłał mnie Pan, aby cię uleczyć i aby Sarę, żonę syna twego, od czarta uwolnić. Jam jest anioł Rafał, jeden z siedmiu, którzy stoimy przed Panem.
Jest więc czas, abym powrócił do Tego, który mnie posłał; wy zaś błogosławcie Bogu i opowiadajcie o wszystkich cudach Jego”.
Psalm (Tb 13, 2. 6. 7)
Bóg karze i okazuje miłosierdzie,
posyła do Otchłani pod ziemię
i wyprowadza z największej zagłady.
I nie ma nikogo,
kto by uszedł Jego ręki.
Pan bardzo wielki, żyjący na wieki
A kiedy nawrócicie się do Niego całym sercem
i z całej duszy,
aby postępować przed Nim w prawdzie,
wtedy On zwróci się do was,
i już nigdy nie zakryje oblicza swego przed wami.
Pan bardzo wielki, żyjący na wieki
A teraz spójrzcie, co On wam wyświadczył,
i dziękujcie Mu pełnym głosem,
uwielbiajcie Pana sprawiedliwego
i wysławiajcie Króla wieków!
Pan bardzo wielki, żyjący na wieki
Aklamacja (Mt 5, 3)
Błogosławieni ubodzy w duchu,
Albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mk 12, 38-44)
Jezus nauczając rzesze mówił: „Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok”.
Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz.
Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie”.
…jałmużna znaczy więcej aniżeli złoto i skarby; jałmużna bowiem od śmierci uwalnia, ona to z grzechów oczyszcza i przyczynia się do znalezienia miłosierdzia i życia wiecznego.
Dlatego tylu było chętnych do pomocy Matce Teresie, chociaż jeden dzień dla własnego poczucia godności.
Szczodrych ludzi nie brak, problem jest w zaufaniu. W Afryce nikt by nie umarł z głodu gdyby nie złodziejstwo pośredników. Wystarczy zerknąć w Intetnet, tylko z pomocy darczyńców buduje się dom dla niepełnosprawnych (https://dommocarzy.pl/) , dzieci jadą do renomowanych klinik na leczenie ratujące życie, inne mogą się uczyć i przy okazji utrzymują cała rodzine(Adopcja serca) itd, itd.
Jak się okazuje, wszystko to mało i zamiast o podziale dóbr mówi się o depopulacji.
Składanie świadectw o miłosiernym działaniu Boga jest aktem Jego uwielbienia i pomnożeniem tego dobra o jakim mowa. Szkodliwe natomiast jest takie świadectwo którego celem jest chwała własna tego kto je składa. Uwaga ta dotyczy również wyznawania wiary w Boga, a szczególnie miłości, której manifestowanie może się okazać zakamuflowaną zdradą – nieraz nawet mimowolną, polegającą na niewiedzy, a nie na przyjętych z góry złych założeniach.
(Tb 12, 1b. 5-15. 20)
Nie tyle ubiór jest godny albo naganny, ale jego duchowy wyraz, to znaczy z jakim usposobieniem jest on noszony i na co chce zwrócić uwagę drugiego człowieka. Również otrzymywane honory i wyróżnienia należy oceniać pod kątem tego, czy wzmacniają one więź społeczną, czy przeciwnie, tworzą podziały i poszerzają strefę konfliktów i niezadowolenia. Dotyczy to również oceny wszelkiej narracji prezentowanej publicznie, tego aby mieć właściwy jej obraz, nie poddając się magii sloganów, nie dając się im zmanipulować. (Mk 12, 38-44)
Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie.
Myśląc po ludzku, była to nierozsądna wdowa, może nawet szalona. Oddała do wspólnej skarbony, chociaż nie musiała, wszytko co miała. Pozbyła się ostatniej deski ratunku, zabezpieczenia choćby na dzień przeżycia. Nie myśli o tym, że za chwilę będzie głodna - i co wtedy?
Z drugiej strony, rzuciła się na głęboką wodę zaufania Bogu. Całkowicie zdała się na Jego opiekę i łaskę, bez zabezpieczenia "na wszelki wypadek". W tym leży jej wielkość, odwaga, wiara. Jest pewna, że Bóg jej nie zawiedzie, nie zostawi bez opieki, bo "On ratuje sierotę i wdowę", więc wzięła słowa Pisma na poważnie.
Nie wiemy kto jej pomógł, jaki anioł czekał za rogiem świątyni, żeby okazać jej wsparcie, ale Jezus zobaczył i nagrodził, najpierw słowem (mało kto doczekał się takiej pochwały na kartach Ewangelii, chyba tylko Syrofenicjanka i setnik, poganie), a potem zapewne materialnie. Bo Bóg nie da się prześcignąć w dawaniu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Nie moesz ciga zacznikw na tym forum