Z wichru Pan powiedział Jobowi te słowa: „Kto bramą zamknął morze, gdy wyszło z łona wzburzone, gdym chmury mu dał za ubranie, za pieluszki ciemność pierwotną? Złamałem jego wielkość mym prawem, wprawiłem wrzeciądze i bramę. I rzekłem: «Aż dotąd, nie dalej. Tu zapora dla twoich nadętych fal»”.
Psalm (Ps 107, 23-24. 25-26. 28-29. 30-31)
Ci, którzy statkami ruszyli na morze,
by handlować na wodach ogromnych,
widzieli dzieła Pana
i Jego cuda wśród głębin.
Chwalmy na wieki miłosierdzie Pana
Rzekł i zerwał się wicher
burzliwie piętrząc fale.
Wznosili się pod niebo, zapadali w otchłań,
ich dusza truchlała w nieszczęściu.
Chwalmy na wieki miłosierdzie Pana
Wołali w niedoli do Pana,
a On ich uwolnił od trwogi.
Zamienił burzę na powiew łagodny,
umilkły morskie fale.
Chwalmy na wieki miłosierdzie Pana
Radowali się w ciszy, która nastała,
przywiódł ich do upragnionej przystani.
Niechaj dziękują Panu za Jego miłosierdzie,
za Jego cuda wobec synów ludzkich.
Chwalmy na wieki miłosierdzie Pana
Drugie czytanie (2 Kor 5, 14-17)
Bracia:
Miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł Chrystus, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał.
Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc kto pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.
Aklamacja (Łk 7, 16)
Wielki prorok powstał między nami
i Bóg nawiedził lud swój.
Alleluja, alleluja, alleluja
Ewangelia (Mk 4, 35-41)
Przez cały dzień Jezus nauczał w przypowieściach. Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do nich: «Przeprawmy się na drugą stronę.» Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!» Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?» Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: «Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?»
«Aż dotąd, nie dalej. Tu zapora dla twoich nadętych fal»”.
Tak Bóg zatrzymuje fale zła, jesli do Niego przylgniemy.
Przecież bywa i tak, ze tej zapory tu na ziemi człowiek już nie zobaczy.
On sam, Chrystus, Jego smierć była zaporą.
Skoro Chrystus z miłości do nas, umarł za nas i zmartwychwstał, to wszyscy moralnie umarliśmy i jesteśmy podwójnie zobowiązani do tego aby odpowiedzieć miłością na Jego miłość. Taką naturę ma właśnie Kościół. Jest on naszą wspólną odpowiedzią na zbawczą miłość Boga. Nas - jako Oblubienicy Chrystusa, Nowej Ewy. Każdy jednak z członków Kościoła, ma swój własny udział w tym życiowym dramacie, każdy ma swoje własne imię i swoją własną historię zbawienia, czyli przejścia przez morską topiel grzechu i niebezpiecznych pokus na pustyni, biorąc udział w pielgrzymce do Ziemi Obiecanej. Jedynie też w ten sposób możemy efektywnie pomóc naszemu światu. (2 Kor 5, 14-17)
„Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: "Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne? "
Paradoksalna sytuacja: zadają pytanie, mając przed sobą odpowiedź. Paradoks wiary jest tym większy, że to ona w rzeczywistości, a wiec Boża odpowiedź, prowokuje ich do stawiania pytań i do znalezienia jej jako poszukiwanej przez nich odpowiedzi. (Mk 4,41)
Wiatr o którym dzisiaj wspomina Ewangelia, to aluzja do wiatru Ducha Bożego znad martwych wód chaosu i stworzenia świata. Jest on zatem znakiem nadziei i dla nas, bo dzisiaj też wyraźnie on wieje.
Fale które zalewają łódź to symboliczne odwołanie się do historii potopu i arki, która uratowała Noego i jego rodzinę. Jest ona prorockim symbolem Chrystusowego krzyża.
Przeciwnik, czyli szatan, jak na Golgocie, tak i dzisiaj chce zatopić wątłą łódź kościoła, ze „śpiącym” Zbawicielem, który zmartwychwstał i żyje, pomimo tego, że przebito Mu serca, a Jego ciało złożono w grobie, zamykając go wielkim kamieniem.
On żyje i nas nie zawiedzie, choć Jego „sen” nas niepokoi. U Boga wszystko jest pod kontrolą, zawodna jest jednak nasza mała wiara, którą perfidnie chce wykorzystać szatan przeciwko nam, samym, licząc na nasze przerażenie i panikę. (Mk 4, 35-41)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Nie moesz ciga zacznikw na tym forum