Abunko, znow opowiem to - jak było na rodzinnych, trzesniowskich wzgórzach, Twoim wierszem...Chwytasz piekno Boga w locie, Przyjacielu...
Nie mogę się namodlić
nie mogę się namodlić
tej wody z nieba
nie mogę się napić do syta
drzew w Twoim ogrodzie tak zielona muzyka
taka szumi±ca cisza Twoich oceanów...
plaster słońca ustami dotykam
gdy my¶lami próbuję dogonić uczuć
na które w spotkaniu z Tob± się natykam
nie mogę się namodlić
plaster słońca jak miód
muzyka
umieram na progu życia...
nie uciekaj gołębiu Boży
gdy wyci±gam rękę
aby ciebie schwytać
Nie moĹĽesz pisać nowych tematĂłw Nie moĹĽesz odpowiadać w tematach Nie moĹĽesz zmieniać swoich postĂłw Nie moĹĽesz usuwać swoich postĂłw Nie moĹĽesz gĹ‚osować w ankietach Nie możesz zał±czać plików na tym forum Nie możesz ¶ci±gać zał±czników na tym forum