Wysłany: 1 Listopad 2013, 09:58 Dzien podejrzen o swietosc
Dzien wszystkich swietych. Szczegolnie mysle o tych nieznanych. Tyle piekna jest do odkrycia w nich, tak samo jak i w ludziach ktorych na codzien mijamy. Nie znamy tych intymnych stron swietosci, cierpienia, zmagan z soba samym, nadziei, pragnienia milosci, rozczarowan i nadziei mimo wszystko i ponad wszystkie rozczarowania jakie ich spotkaly.
Na ogol znamy tylko zle strony innych, ciagle sie ich boimy, ich podstepow, udawania, nieszczerosci. Ciagle widzimy to co zewnetrzne, co rzuca sie w oczy, co kluje, prowokuje zle mysli, budzi oburzenie, czasem zazdrosc ....
Dzisiaj dzien w ktorym przestawiamy nasze mysli na tory swietosci. Wszyscy jestesmy do niej wezwani, bo wspolnie wzywa nas do siebie Bog ktory jest Ojcem. Dzisiaj jestesmy jedna rodzina z tymi oficjalnymi swietymi i tymi ktorzy wcale oficjalni nie sa, nie mamy ich w rejestrach , ale sa w normalnym zyciu.
Dzisiaj podejrzewamy sie wzajemnie o swietosc, wzajemnie jej sobie zyczymy i wzajemnie ja w sobie wspieramy.
Oby nam sie chociaz udawalo poki co po prostu bywac swietymi,
Czy mozna pragnac choc skromej dawki swietosci dla siebie samego?
A oczywiscie milujac blizniego zyczyc mu tego samego...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz gÅ‚osować w ankietach Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum