nasz DOM

ZoRo · Miejscowosc: Warszawa

Przed chwil� wpad� mi w oko i w serce ten bardzo ciekawy, barwny, mi�y przekaz o �w.Teresie Benedykcie od Krzyza...Warto, naprawd� warto, przeczyta� ca�o��...

Odkrywanie Boga w ciemno�ci wedlug Edyty Stein
http://www.communiocrucis...=285&Itemid=137
.........„Lecz wi�ksze wra�enie ni� R�merberg i Hirschgraben zrobi�y na mnie sprawy zgo�a r�ne. Wst�pi�y�my na kilka minut do katedry
i gdy�my tam pozostawa�y w nabo�nym milczeniu, wesz�a jaka� kobieta obarczona koszykiem i ukl�k�a w jednej z �awek na kr�tk� modlitw�. By�o to dla mnie zupe�nie co� nowego. Do synagogi i zbor�w protestanckich, do kt�rych chodzi�am, sz�o si� tylko na nabo�e�stwo. Tu kto� oderwa� si� od wiru co�dzien�nych zaj��, aby wst�pi� do pustego ko�cio�a, jakby na jak�� poufn� rozmow�. Nigdy tego nie zapomn�”[10]. W wierze Edyta Stein odkrywa�a powoli osobist�, bardzo intymn� relacj� cz�o�wieka do Boga, dokonuj�c� si� w ca�kowitej ciszy i samotno�ci.

Bli�sze spotkanie Edyty Stein z Chrystusem mia�o miejsce po �mierci filozofa z Getyngi i przyjaciela Adolfa Reinacha, kt�ry zgin�� w czasie I wojny �wiatowej w 1917 roku. Na po�grze�bie uderzy� j� spok�j wdowy, kt�ra z g��bok� wiar� przyj�a �mier� m�a: „Na pogrzebie Reinacha spotka�am si� pierwszy raz z Krzy�em i Bo�� moc�, jakiej udziela on tym, kt�rzy go nios�. Ujrza�am pierwszy raz w �yciu Ko�ci� w jego zwyci�stwie nad o�cieniem �mierci. W tym momencie za�ama�a si� moja niewiara i ukaza� si� Chrystus w tajemnicy Krzy�a”[11].

Szukaj�c Boga Edyta Stein modli�a si� „t�sknot� za praw�d�” odnajduj�c w Bogu odpoczynek przez ca�kowite poddanie si� Jego woli. Momentem decyduj�cym by�a lektura Ksi�gi �ycia �w. Teresy od Jezusa, w czasie kt�rej zrozumia�a, �e jest gotowa p�j�� za Jezusem: „Si�gn�am po jak�� ksi��k� na chy�bi� trafi�. Nosi�a tytu�: �ycie �w. Teresy z Avila napisane przez ni� sam�.. Zacz�am czyta�. Urzek�a mnie! Czyta�am jednym tchem do ko�ca. Gdy j� zamkn�am, powiedzia�am sobie: to jest prawda”[12]. Edyta zabra�a si� do poznawania Chrystusa z pa�sj� naukowca. Przestudiowa�a gruntownie katechizm i msza�. Zaskoczy�a znajomo�ci� prawd wiary ks. Eugeniusza Breitlin�ga, proboszcza w Bergzabern, kt�ry j� egzaminowa� przed chrztem. Sakrament chrztu, kt�ry przyj�a 1 stycznia 1922 roku, rozpo�cz�� nowy okres w odkrywaniu Boga.

2. Wiedza krzy�a
Po chrzcie Edyta Stein prze�ywa�a wielkie chwile rado�ci
z odnalezienia Boga i wej�cia w z Nim bardzo osobisty kontakt. Do�wiadcza�a wewn�trznej pe�ni i pokoju oraz mocy pocho�dz��cej od Stw�rcy: „Istnieje stan uciszenia w Bogu, ca�kowitego odpr�enia wszystkich si� duchowych, w kt�rym niczego si� nie planuje, o niczym nie decyduje, nic nie dzia�a, lecz przysz�o�� stawia si� do dyspozycji Bo�ej, poddaj�c si� zupe�nie losowi.
W takim stanie znalaz�am si� po pewnym prze�yciu, kt�re prze�rasta�o moje si�y, poch�on�o ca�kowicie moje si�y �yciowe, pozbawi�o mnie wszelkiej aktywno�ci”[13]. Po nawr�ceniu Edyta zrezygnowa�a chwilowo z uprawiania filozofii. Wydawa�o si� jej, �e powinna �y� tylko Bogiem odrzucaj�c wszelkie inne zaj�cia. Zamierza�a zaraz po chrzcie wst�pi� do Karmelu, ale mo�liwo�� sprawienia przykro�ci matce, praktykuj�cej �yd�wce powstrzyma�a j� przed t� decyzj�.

B�g, kt�ry sta� si� dla Edyty Stein tak bliski, domaga� si� od niej ofiary, jakby ukrywaj�c si� za zas�on� wiary: „Kiedy w dzie� Nowego Roku 1922 przyj�am chrzest, my�la�am, �e jest to tylko przygotowanie do wst�pienia do klasztoru. Ale gdy kilka miesi�cy p�niej stan�am przed m� ukochan� matk�, zrozu�mia�am, �e chwilowo nie jest ona zdolna do przyj�cia drugiego ciosu. Nie zabi�by jej wprawdzie, lecz nape�ni�by j� tak� gory�cz�, �e nie chcia�am jej bra� na swoj� odpowiedzialno��. Mu�sia�am wi�c cierpliwie czeka�, umacniana zreszt� przez moich kierownik�w duchowych”[14]. B�g, kt�rego wybra�a �wiadomie ��da� od niej kolejnych ofiar. Jej �ydowskie pochodzenie prze�szkodzi�o jej w habilitacji. Jej propozycje odrzuci� zar�wno uni�wersytet we Fryburgu jak i we Wroc�awiu. Edyta jednak nie poddawa�a si� je�d��c z wyk�adami po ca�ych Niemczech.

W pa�dzierniku 1933 roku Edyta Stein podj�a decyzj�
o wst�pieniu do Karmelu w Kolonii. W obliczu rozpoczynaj��cego si� w Rzeszy niemieckiej prze�ladowania �yd�w chcia�a
w ten spos�b podkre�li� swoje zwi�zanie z swoim narodem sk�adaj�c swoje �ycie razem z Chrystusem w ofierze za Izrael. Ci�kim prze�yciem sta�o si� dla niej po�egnanie z matk�, kt�re by�o wej�ciem w duchow� samotno��. Ze wzruszeniem Edyta opisuje moment wyjazdu z domu: „Matka usi�owa�a co� zje��, ale odsun�a fili�ank� i zacz�a p�aka�. Podesz�am do niej
i trzy�ma�am j� w ramionach a� do chwili, gdy trzeba by�o ju� i��. Skin�am na Ern�, by zaj�a moje miejsce. W s�siednim pokoju ubra�am kapelusz i p�aszcz. Nast�pi�o po�egnanie. Mat�ka �ciska�a mnie i ca�owa�a serdecznie. Eryka dzi�kowa�a mi za okazan� pomoc… �egnaj�c mnie powiedzia�a: «Niech ci� Wie�kuisty wspomaga». Gdy �ciska�am Ern�, matka zacz�a g�o�no szlocha�. Wysz�am po�piesznie… W ko�cu poci�g ruszy�. Obie na po�egnanie kiwa�y r�kami, jak d�ugo mo�na by�o je widzie�.
W ko�cu znik�y mi z oczu. Usiad�am na swoim miejscu w prze�dziale. Tak wi�c rzeczywisto�ci� stawa�o si� to, czego jeszcze niedawno zaledwie wa�y�am si� spodziewa�. Nie mog�a mnie ogarn�� ywio�owa rado��.. Zbyt straszne by�o to, co le�a�o za mn�. Ale trwa�am w g��bokim pokoju – przystani Bo�ej woli”[15].. Pragnienie poznania Boga Edyta musia�a okupi� wielkim cier�pieniem i jakby oddaleniem od swoich najbli�szych, by zbli�y� si� do Jezusa[16].

W nowicjacie wszystko by�o nowe i budzi�o zachwyt u nie�m�odej ju� Edyty. Zaprawianie si� do pokory i pos�usze�stwa, kt�re stanowi� podstawowe filary �ycia karmelitanki nie przy�chodzi�o jej �atwo. By�a bowiem przyzwyczajona do decy�do�wania o swoich zaj�ciach i zainteresowaniach. Uczenie si� pos�usze�stwa by�o chodzeniem w ciemno�ci razem z Chrystu�sem: „Dla kogo�, kto przywyk� od lat sob� dysponowa�, niema�� ofiar� stanowi d��enie do dzieci�ctwa i pos�usze�stwa oraz pod�porz�dkowania w�asnego s�du woli prze�o�onych. Jest nawet �atwiej z Chrystusem da� si� przybi� do krzy�a, ni� z Nim sta� si� ma�ym dzieci�ciem”[17]. Edyta Stein przyzwyczajona do sa�modzielnego my�lenia i poszukiwania Boga, uczy�a si� po�zna�wa� Go przez pe�nienie Jego woli na�laduj�c Chrystusa
w ca�kowitym pos�usze�stwie Ojcu. Wymaga�o to nieustannej rezygnacji z siebie i w�asnego „ja”.

Id�c drog� Jezusa Teresa Benedykta od Krzy�a prze�y�a noc samotno�ci i opuszczenia oraz niezrozumienia ze strony najbli�szych. Do�wiadczenia te prowadzi�y j� do odkrywania woli Bo�ej i poznawania Boga przez wiar�: „Kto przylgn�� do Chrystusa, przetrwa nawet noc subiektywnego oddalenia od Bo�ga, noc strasznego opuszczenia. Mo�e dzi�ki jego cierpieniu Opatrzno�� Bo�a zechce wyzwoli� kogo�, kto jest rzeczywi�cie sp�tany grzechem. A wi�c nawet, w najciemniejszej nocy – b�d� wola Twoja”[18]. Przyj�ta przez �w. Teres� Benedykt� nor�ma post�powania ��czy�a si� z zaakceptowaniem krzy�a Chrystusa, kt�ry proponowa� jej now� wiedz� – wiedz� Krzy�a (scentia Crucis).

Im bardziej Edyta Stein oddawa�a si� Bogu podejmuj�c decyzj� pe�nienia Jego woli i przyjmuj�c ograniczenia zwi�zane z �yciem w klasztorze, tym bardziej do�wiadcza�a Jego mocy i blisko�ci. Coraz wyra�niej widzia�a Boga, kt�ry j� prowadzi� i podtrzymywa� oraz obdarza� poczuciem bezpiecze�stwa: „Jest rzecz� niezaprzeczaln�, �e m�j byt jest przemijaj�cy, prze�d�u��any z chwili na chwil� i podleg�y mo�liwo�ci wygaszania. Jest jednak�e rzecz� tak samo oczywist�, �e pomimo mego przemi�jania istniej�, �e istnienie moje jest nieustannie podtrzymywane,
i �e w moim bycie przemijaj�cym obejmuj� Byt Wieczny. Wiem, �e mnie «Kto�» trzyma i dlatego jestem spokojna i bezpieczna”[19]. Wychodz�c od do�wiadczenia, �e jej �ycie jest sko�czone i kru�che, wielka filozof szuka�a przyczyny swojego bycia. Proste stwierdzenie obecno�ci Boga prowadzi�o Edyt� Stein do g��bo�kiego prze�ycia bycia dzieckiem w Jego r�ku. Poszukiwanie prawdy doprowadzi�o j� do odkrycia Boga mi�o�ci, kt�ry cho�cia� cz�sto ukrywa si� za zas�on� wiary, jest zawsze bliski przez mi�o��.

Filozofia prowadzi�a Edyt� Stein do mistyki daj�cej pozna�nie Boga w ciemno�ci wiary: „Ponad drog� poznania filozo�ficznego jest droga wiary. Daje ona zupe�nie blisko�� Boga mi�uj�cego i mi�osiernego oraz obdarza tak� pewno�ci�, jakiej nie mo�e udzieli� nam �adne poznanie naturalne. Nale�y jednak pami�ta�, �e i droga wiary jest drog� ciemn�. B�g dostosowuje swe s�owa do miary cz�owieka, aby�my mogli poj�� to, co Nie�poj�te”[20]. Oddaj�c si� Bogu, jeszcze g��biej poznawa�a siebie, swoje wn�trze i mo�liwo�ci swojej duszy zdolnej do kochania i sk�adania siebie w ofierze.

W swoim wn�trzu Edyta Stein odkrywa�a Boga, kt�ry prze�mienia� j� przez mi�o�� i pozwala� jej uczestniczy� w �yciu Os�b Boskich. Wysi�ek umys�u by� w�wczas prawie niepo�trzebny, jedyn� czynno�ci� jak� nieustannie podejmowa�a by�o przylgni�cie swoj� wol� do woli Boga i wyra�enie zgody, by j� prowadzi�: „B�g sam dzia�a w duszy wszystko jedynie dlatego, �e ona ca�kowicie si� Mu oddaje. To za� oddanie jest najwy��szym aktem jej wolno�ci. Oddanie w�asnej osoby Bogu....

Alina

Bardzo lubi� Edyt� Stein. �yd�wka wychowana w ortodoksyjnym judaizmie, potem ateistka z przekonania, kobieta o wybitnej inteligencji, �wietnie wykszta�cona- jest dla mnie przyk�adem , �e rozum poszukuj�cy Prawdy po��czony z czysto�ci� serca musi odkry� Boga . Kiedy� sporo o niej czyta�am. Teraz te teksty troch� mi j� przypomnia�y. Dzi�ki ZoRo !

dbs · Miejscowosc: W-wa

"...aby wst�pi� do pustego ko�cio�a"
Teraz warunki si� zmieni�y i ko�cio�y s� otwarte na og� jedynie w czasie nabo�e�stwa. Zdarza si� jednak, �e wtedy s� niestety puste.