Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Święty Marcin z Tours - PATRON DNIA
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 11 Listopad 2013, 11:30   Święty Marcin z Tours - PATRON DNIA

René Lejeune
Święty Marcin z Tours – wzór ewangelizatora
http://www.voxdomini.com.pl/sw/sw18.html
..........
CZYN ZAPISANY W ZŁOTEJ KSIĘDZE
W 3 lata po edykcie mediolańskim rodzi się w Sabarii, w rzymskiej prowincji Pannonii (aktualnie: Węgry) – Marcin, syn rzymskiego żołnierza, dziecko pogańskiej rodziny. Nieco później ojciec zostaje przeniesiony do Pawii, w północnych Włoszech. Dziecko, przeniknięte w tajemniczy sposób łaską, doświadcza wewnętrznych wezwań. Przyciąga je religia chrześcijańska, którą widzi żywą i działającą wokół siebie. Mając 12 lat marzy o życiu na pustyni, wzorem wschodnich ascetów. Niestety, prawo wymaga, by ukończywszy 15 lat, syn żołnierza też służył w armii cesarskiej. Marcin (imię będące zdrobnieniem od Marsa - boga wojny) zostaje przeznaczony do gwardii cesarskiej, oddziału elitarnego czuwającego nad obszarami zagrożonymi przez barbarzyńców. Marcin wyjeżdża do Galii. Przyłącza się do garnizonu w Armiens. To tu rozegra się wspaniała scena, która zostanie zapisana w chrześcijańskiej złotej księdze miłosierdzia. Zdjęty litością na widok biedaka w łachmanach, drżącego z zimna w chłodzie północnego wiatru, u bram miasta, siedzący na koniu Marcin zdejmuje płaszcz i przeciąwszy go na pół, daje większą część nędzarzowi. Następnej nocy ma wizję, a może sen: Chrystus objawia mu się odziany w połowę jego płaszcza... Ten gest pomoże chrześcijanom nadchodzących wieków dojrzeć Jezusa we wszelkiej nędzy.

DROGA WIARY
W krótkim czasie po tym wydarzeniu Marcin przyjmuje chrzest. Odtąd całkowicie należy do Chrystusa. Musi jednak służyć w armii aż do końca wyznaczonego okresu. Opuści ją więc dopiero po 25 latach. W miarę jednak jak wzrasta w nim wiara, gaśnie duch żołnierski. Tuż przed ukończeniem służby ma wziąć udział w szturmie na Worms. Odmawia przelewu krwi i prosi cesarza o zwolnienie z udziału w tej akcji. Cesarz Julian traktuje go z wściekłością jak tchórza. Marcin prosi więc o umieszczenie go na czele nacierających, ale bez żadnej broni z wyjątkiem... krzyża. Tuż przed szturmem barbarzyńcy poddają się. Żołnierze przypisują Marcinowi ten nieoczekiwany „cud".
Mając 40 lat opuszcza armię. Udaje się do Poitiers. Słyszał opowiadania o biskupie Hilarym, wielkim świętym, obrońcy wiary katolickiej przed mnożącymi się biskupami ariańskimi. Ten odkrywa w Marcinie istotę rozpaloną wiarą, pragnie więc zatrzymać go przy sobie jako diakona. Marcin odmawia przyjęcia tego zaszczytu. Zgadza się jednak na pełnienie posługi egzorcysty. Życie nauczyło go jadowitości i podstępnego działania szatana i jego zastępów.

ŚWIADEK CHRYSTUSA
Dzięki snowi budzi się w nim dawne marzenie: doprowadzić rodziców, jeszcze żyjących, do Jezusa Chrystusa. Gdy święty Hilary, będący w Galii żelazem włóczni przeciw arianizmowi, agresywnemu i przeważającemu, zostaje zesłany na wygnanie do Frygii, Marcin udaje się do Illyricum. W drodze napadają go w Alpach bandyci. Jeden z nich nawraca się wstrząśnięty pokojem promieniującym z wędrowca.
Przybywszy do domu nawraca matkę. Ojciec odmawia przyjęcia wiary chrześcijańskiej. Biskupi w Illyricum, oddani arianizmowi, zauważają w Marcinie żarliwego obrońcę boskości Chrystusa. Prześladują go i skazują na publiczne ubiczowanie. Po tym wydarzeniu Marcin udaje się do Italii. Przebywa w pustelni blisko Mediolanu. I tutaj biskup, który przyjął arianizm, wyrzuca go ze swego terytorium. Marcin znajduje więc schronienie na wysepce Gallinaria niedaleko Genui. Idąc za przykładem wschodnich ascetów odżywia się ziołami i korzonkami. Pewnego dnia spożył trującą roślinę. Bliskiego śmierci Marcina ocaliła jedynie modlitwa. W tym okresie dowiedział się, że biskup Hilary otrzymał pozwolenie na powrót do Galii. Wraca więc do Poitiers, gdzie Hilary przyjmuje go z otwartymi ramionami nie jako ucznia, lecz jako chwalebnego towarzysza swych walk z arianami.

ŻYCIE MNICHA
Marcin usuwa się do pustelni odległej o dwie godziny marszu od Poitiers. Przyłączają się do niego uczniowie. To początek wspólnoty, która uformuje klasztor w Liguge: pierwsza wspólnota zakonna w Galii. Pewnego dnia, podczas nieobecności Marcina, umiera tu młody katechumen. Po 3 dniach Marcin powraca. Wstrząśnięty żałobą uczniów modli się przed jego ciałem. Płacze gorzko i błaga Pana o przywrócenie mu życia. Młody człowiek powstaje z mar i opowiada o życiu w drugim świecie.

GŁOS LUDU...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group