WysĹany: 5 Luty 2014, 18:43 Wszystko jest modlitwą
Wszystko jest modlitwą dla tego kto kocha Boga. Wszystko jest wówczas oczekiwaniem , wszystko pisaniem do Niego listów, wszystko planem zajęć uzgodnionym z Jego planem i Jego czasem, wszystko ...SPOTKANIEM , nawet zanim jeszcze stało sie ono ciałem .
Bóg nie jest kolejnym daniem mojego jadlospisu. Bóg nie jest tanią rozrywką dla znudzonych życiem. Bóg nie jest muzyczna skrzynką z której wydobywam ulubione melodie jednym naciśnięciem klawisza, żeby się zrelaksować. Bóg nie jest kranem z którego kiedy mi się zechce napełniam sobie szklankę woda lub winem.
Bóg jest przygoda, bo Bog jest SPOTKANIEM, na ktore On tez czeka, nie siedzac jednak nieruchomo, az sobie Go zazycze z z karty zyciowego jadlospisu, przywolam klawiszem albo sie pofatyguje do bufetu, zeby mi Nim napelniono pusta szklanice.
Bog jest wędrowcem i tylko ten może Go spotkać kto nie zajmuje się tylko konsumowaniem , ale kto jak On – też wędruje przez życie.
Boze, Ktory jestes Wedrowcem, prosze, spraw, by moje kulawe wedrowki jak najczesciej choc stykaly sie z `Twoimi drogami, ktore nie sa naszymi drogami`...
A dzis za kilka godzin chcialabym wedrowac - duchowo z Toba - w krotkiej rzeczywistej wyprawie nad Twoj odwieczny ocean.
Bóg Jest Obecnością w Twoim słowie Ojcze Zygmuncie.
Bóg Jest Twoją Obecnością w naszym życiu.
Dlatego modlę się każdego dnia o Twoją obecność w Polsce.
Jesteś potrzebny jak mało kiedy.
Oby otworzyły się sposoby i możliwości dotarcia z tym
żywym słowem do wszystkich ludzi , tych gotowych i tych
śniących jeszcze sen bez Niego.
Bóg mówi do nas każdego dnia ale my miewamy uszy
a często serca głuche na Jego słowo.
Moja Babcia mówi ( ma 94 lata) najpiękniejszą modlitwą jest praca
z uśmiechem na ustach. Siedzę zatem w pacy uśmiechnięta i szczęśliwa
Nie bede udawal Beato, ze nie widzialem twojego wpisu. Mialem ochote powiedziec, zebys sie nie wyrazala niecezuralnie, ale lepiej jak powiem, ze ojcowie, babcie, dziadkowie i mlodzi ludzie wszyscy maja jakies Boze przeslania w sobie, tak jak to widzielismy wczoraj na rekolekcjach, kiedy wieczorem ludzie mowili o tym jak znalezli sie w Falenicy i dlaczego, niektorzy zas o tym co znalezli. Dzisiaj staralem sie uspokoic tych ktorzy czekaja na cud a juz minely dwa i pol dnia, a cudu nie ma. Jedna z pan znajdujaca sie "w kolejce po cud" , kiedy powiedzialem , ze sa ludzie ktorzy mowia " wydalem kurcze 5oo zl , czekam juz dwa dni, a cudu nie ma" zaczela sie zanosic ze smiechu i pewnie to bylo cudem , bo sie uwolnila od duchowego uzaleznienia.
Ojcze,
jestem przekonana, że nie jestem jedyną w Domu -i poza nim-
zainteresowaną Twoim pozostaniem w Polsce.
Takich Osób jest napewno więcej i wspólna modlitwa może jak Wiesz
dokonać cudów.
Modlę się aby wypełniły sie Boskie plany wobec Twojej
przyszłości i posługi - nie ludzkie.
W końcu pozostanie z nami .... to nie lekki kawałek pracy.
A ja jak zwykle namieszam i powiem, że ojciec jest potrzebny tam gdzie go Bóg postawi. I o to się módlmy żeby zawsze z radością swojego powołania odpowiadał na te Boże (i zakonne) powołania :)
I na pewno to czyni chociaż tak po ludzku każdemu z nas łatwo przyzwyczajać się do tego co dobre. :)
Nie moĹźesz pisaÄ nowych tematĂłw Nie moĹźesz odpowiadaÄ w tematach Nie moĹźesz zmieniaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz usuwaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz gĹosowaÄ w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum