Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UĹźytkownicyUĹźytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Św.Jan K...umiał się pochylać nad czyimś rozbitym szczęściem
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
Wysłany: 20 PaÄ˝dziernik 2014, 12:32   Św.Jan K...umiał się pochylać nad czyimś rozbitym szczęściem

http://adonai.pl/ludzie/?id=72

św. Jan Kanty
(1390 - 1473)

Święty Jan Kanty przyszedł na świat w Kętach na Ziemi Oświęcimskiej w dniu 24 czerwca 1390 r. Zgodnie ze zwyczajem otrzymał na chrzcie świętym imię Jan, ponieważ je "sobie przyniósł". Jego patronem był św. Jan Chrzciciel, którego orędownictwo łatwo możemy rozpoznać w życiu Świętego Profesora. Hebrajskie imię Jan /Yohanan, Yehohanan/ znaczy "Bóg jest łaskawy". Tę łaskawość Boga rozpoznajemy bardzo wyraźnie szczególnie w dobroci i miłosierdziu, które Jan z Kęt świadczył przez całe swoje życie.
Powszechnie zwany jest św. Janem Kantym, ponieważ swoje manuskrypty podpisywał Joannes de Kanty /Jan z Kęt/. Z czasem przyimek de opuszczono i pozostało samo Kanty. Dość późno, bo w roku 1413 /tj. jako dwudziestotrzyletni młodzieniec/ zapisał się na Akademię Krakowską, gdzie ukończywszy studia z filozofii i teologii, osiągnął wszystkie stopnie naukowe. Tu też był profesorem przez 50 lat. Zmarł w Krakowie w wigilię Bożego Narodzenia 1473 r. Jego nazwisko wymienia się wśród tak znakomitych uczniów krakowskiej Almea Mater, jak Paweł włodkowic, Mikołaj Kopernik, Jan Paweł II.

Mistrz Jan z Kęt łączył pracą naukową z powołaniem kapłańskim i pracą duszpasterską. Inspiracją do wszelkich swoich działań czerpał z Pisma Świątego. Dlatego też - jak napisał o nim w bulli kanonizacyjnej Ojciec Światy Klemens XIII - Jan z Kąt "przekazywał wiedzą zaczerpniętą z najczystszego źródła". Zasłynął również z wielkiego miłosierdzia. Nie mogąc inaczej zaradzić ludzkiej nędzy, wyzbywał się własnego odzienia. Był człowiekiem bardzo pracowitym, o czym świadczy 28 woluminów liczących ok. 15 tyś. stron własnoręcznie przez niego przepisanych, z których 10 tomów przechowywanych jest w Bibliotece Watykańskiej. Nie pisał dzieł oryginalnych. Devotio moderna - niderlandzka szkoła mistyczna, pod której wpływem był Święty, nie sprzyjała pisaniu traktatów teologicznych czy mistycznych, ale raczej zachącała do pokornego milczenia i wyrzeczenia się próżnej chwały.

W dobie błędów innowierczych okazał się wiernym synem Kościoła, o czym świadczą jego wypowiedzi i pielgrzymki do "Apostolskich progów". Pisał: "... spoglądajmy ze czcią ku Kościoławi, abyśmy mieli życie ze świętymi". Mistrz Jan z Kęt urodził się i umarł w piątek, a więc w dzień poświęcony tajemnicy męki i śmierci Chrystusa. Był to jakiś szczególny znak w jego życiu, bowiem w jego duchowości dominowała pobożność pasyjna. O jego nabożeństwie do Męki Pańskiej świadczą pielgrzymki, jakie odbywał do Ziemi Świętej i do "Polskiej Jerozolimy" w Miechowie, nazywając je swoim czyśćcem. Jako kapłan codziennie składał Bogu Najświętszą Ofiarę, by jak często mawiał - uśmierzyć sprawiedliwość nieba. Bardzo boleśnie przeżywał wszelkie zło i każdy grzech, poprzez który ludzie obrażają Boga. Prowadził żywot pokutny, wynagradzający za ludzkie przewinienia. Całe życie nie jadał mięsa, spędzał długie nocne godziny na modlitwie i poście. W swoich kazaniach i pismach nawoływał do trzeźwości, walczył z nałogami i wadami, takimi jak: rozwiązłość, zabijanie nienarodzonych i rozrzutność.

Postać świętego Jana z Kęt przez wieki obrosła le gendami. Legenda o tym wypadku to nie fikcyjne opo władanie, ale specjalny hagiograficzny gatunek literacki który w celach dydaktyczno-duszpasterskich w bardzc zwięzły i prosty sposób ujmuje prawdę o życiu święte go. Spośród wielu legend o św. Janie z Kęt znana jes powszechnie ta, która opowiada , jak to profesor Aka demii Krakowskiej scala dzbanek, przypadkowo rozbit; przez dziewczynę z podkrakowskiego Łobzowa. Rzadko spotykane wydarzenie - profesor i prosta wiejska dziewczyna; oboje pochyleni nad fragmentami glinianego dzbana. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego widoku. Dlatego zaskakuje nas ta posługa profesora, który jak się okazuje, nie tylko z katedry nauczał. Często zstępując z jej wysokości, dostrzegał w życiu także i te problemy, których na próżno poszukiwać wśród zawiłych dociekań naukowych, bowiem znajdują się bliżej życia praktycznego. I choć najczęściej nie nadają się pod "mędrca szkiełko i oko", to jednak godne są tego, by spojrzeć na nie gołym okiem, a zwłaszcza ludzkim sercem. Mądrość Mistrza z Kęt otwierała mu oczy na wielkie i na te pozornie nieważne sprawy ludzkie, które niezależnie od ich obiektywnej rangi, zawsze traktował poważnie. Szanował je i pochylał się nad nimi ze szczerą troską. Św. Jan z Kęt miał szczególny dar, umiał się pochylać nad czyimś rozbitym szczęściem, aby ocalić jego resztki, na powrót je poskładać, uzupełnić, a przez to wlać w serce człowieka nadzieję szczęścia i wprowadzić do jego duszy utracony pokój.

Dla wiernych Sw. Jan Kanty takim pozostał na zawsze. Do jego grobu przybywali pielgrzymi z coraz to odleglejszych zakątków Polski i Europy. Kim był św. Jan Kanty dla tych ludzi, można wyczytać z litanii wezwaii zanoszonych do niego zarówno w Kętach, jak i przy grobie w kolegiacie św. Anny w Krakowie. Jest to litania próśb, ludzkich wołań i westchnień, litania dziękczynnych modłów. Z tego litanijnego wołania wynika, że Mistrz z Kęt patronuje zarówno uczonym, jak i uczącym się. Jest uważany za opiekuna rodzin i matek oczekujących potomstwa; był bowiem zdecydowanym obrońcą życia poczętego. Uczeni uważają go za patrona filozofów i teologów, a pokrzywdzeni widzą w nim swego obrońcę, więźniowie opiekuna, chorzy uzdrowiciela a umierający wzywają go na ratunek w ostatniej godzinie. Dowodem tego żywego kultu jest wiele kościołów i parafii pod jego wezwaniem. Jest patronem Archidiecezji Krakowskiej, z której pochodzi oraz diecezji bielsko-żywieckiej, w której znalazło się jego rodzinne miasto.

Kanonizacja św. Jana Kantego odbyła się w Rzymie. Miastu i światu ogłosił go świętym papież Klemens XIII - 16 VII 1767 r. Działo się to niemal w przededniu dziejowej katastrofy Polski. Dlatego Ojciec Święty w modlitwach kapłańskich polecił całemu światu modlić się za naszą ojczyznę: "Ty, któryś prośbą o pomoc nie wzgardził, ochraniaj ojczyste państwo - Polacy i obcy ciebie błagają". W bulli kanonizacyjnej Klemens XIII nie omieszkał również w serdecznych słowach zwrócić się do Polaków: "... mamy czego gratulować Narodowi Polskiemu, który nad inne kochający się w pobożności, nie może nie odczuwać radości nadzwyczajnej, iż ... w tak oczywistym religii niebezpieczeństwie nowa przybyła mu obrona". Te słowa wypowiedziane przez Namiestnika Chrystusowego jak proroctwo nieustannie podkreślają aktualność św. Jana z Kęt także i w naszych czasach. Zaś Sobór Watykański II i Ojciec Święty Jan Paweł II ukazują nam potrzebę naśladować świętych: "Dla wszystkich jasne jest, że wszyscy chrześcijanie, jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałości miłości, dzięki zaś tej świętości chrześcijan, także w społeczności ziemskiej rozwija się bardziej godny człowieka sposób życia" /KK 40/. "Świeci są w dziejach po to, ażeby stanowić trwałe punkty odniesienia na tle przemijania człowieka i świata. To, co się w nich wyraża, jest trwałe i nieprzemijające. Świadczy o wieczności. Z tego świadectwa stale na nowo czerpie człowiek świadomość swego powołania i pewność przeznaczeń. W tym kierunku świeci prowadzą Kościół i ludzkość" /Jan Paweł II, 11 X 1982 r./. Do tych przewodników, wśród niezliczonej ilości mieszkańców nieba należy nasz rodak - święty Jan z Kąt.
 
 
Dorota Halasa
Dorota H


Miejscowosc: Tokio
Wysłany: 22 PaÄ˝dziernik 2014, 02:19   

Zasłynął również z wielkiego miłosierdzia. Nie mogąc inaczej zaradzić ludzkiej nędzy, wyzbywał się własnego odzienia.

Kazdy swiety byl szalencem Bozym
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
Wysłany: 22 PaÄ˝dziernik 2014, 07:34   

Jeszcze jeden z naszych rodzimych przewodnikow do swietosci. Jeszcze jedno blogoslawienstwo dla nas , jego rodakow i dla calego Kosciola Powszechnego.
Swiety przewodniku do swietosci, miej nas w swojej opiece.
 
 
barmal


Miejscowosc: Nowy Sącz
Wysłany: 22 PaÄ˝dziernik 2014, 11:07   

Módl się za nami.
_________________
BML
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group