nasz DOM

ZoRo · Miejscowosc: Warszawa

Patroni od spraw trudnych i beznadziejnych: �w. Juda Tadeusz

Aposto� i m�czennik zwany "bratem Pa�skim"
http://www.deon.pl/czytel...da-tadeusz.html
Dawne i czcigodne by�o w narodzie �ydowskim imi� Judy. Nosi� je przecie� syn patriarchy Jakuba, kt�rego potomkowie mieli by� i byli faktycznie w�adcami Izraela. Jakub przepowiedzia� tak�e, �e z pokolenia Judy przyjdzie Zbawiciel �wiata (Rdz 19, 35; 35, 23). Imi� Juda znaczy tyle, co "godny czci" (Juda od hebr. jada- chwali�, dzi�kowa�). Najwi�ksz� chwa�� okry� jednak to imi� syn kap�ana Matatiasza, kt�ry stan�� na czele powstania i wyzwoli� sw�j nar�d z niewoli syryjskiej (1 i 2 Ksi�ga Machabejska).

W gronie Aposto��w dw�ch nosi�o to imi�: nasz �wi�ty i Judasz Iskariota, zdrajca. �w. Juda mia� przydomek Tadeusz. Wyraz ten znaczy tyle, co "odwa�ny" (Tadeusz od aram. tadda- pier�; godny czci, odwa�ny). Nie wiemy, dlaczego Ewangeli�ci nadali ten przydomek Judzie Aposto�owi. W Ewangeliach �wi�tych raz tylko osobno figuruje �w. Juda, kiedy to przy Ostatniej Wieczerzy zapyta� on Pana Jezusa: "Panie, c� si� sta�o, �e nam si� masz objawi�, a nie �wiatu?" Zasadne jest przypuszczenie, �e �w. Tadeusz przyst�puj�c do grona Aposto��w, kierowa� si� interesem w�asnym, perspektyw� zrobienia przy Chrystusie-Mesjaszu kariery. Ta my�l nie opuszcza�a go jeszcze w ostatnich chwilach pobytu Pana Jezusa na ziemi (J 14, 22). Dopiero po Zes�aniu Ducha �wi�tego zrozumia� on i inni Aposto�owie, �e Chrystus Pan m�wi� o kr�lestwie duchowym, nadprzyrodzonym. Przypisywane mu imi� i godno�� "brata Pa�skiego" wzi�o si� z przekonania, �e nale�a� do rodziny Jezusa przez swoj� matk�, cho� nie wiadomo, jaki stopie� pokrewie�stwa ��czy� Go z Jezusem.

�w. Juda Tadeusz zostawi� pi�kny List, kt�ry nale�y do ksi�g Pisma �wi�tego. To dowodzi, �e �w. Juda by� cz�owiekiem wykszta�conym. Nie musia� go sam pisa� odr�cznie, ale - jak to by�o w�wczas w powszechnym zwyczaju - m�g� go podyktowa�. Na wst�pie Listu przedstawia si� jako brat Jakuba. Nie wspomina natomiast ani s�owem o tym, �eby mia� by� bratem Szymona. Na tej podstawie wsp�czesna egzegeza odrzuca pokrewie�stwo Judy z Szymonem. To jednak by�by za s�aby argument. �w. Juda m�g� powo�ywa� si� na �w. Jakuba, gdy� by� on wtedy biskupem Jerozolimy, pierwszej gminy chrze�cija�skiej.

J�zyk �w. Judy jest j�drny i plastyczny. Pana Jezusa, na kt�rego pokrewie�stwo m�g�by si� powo�ywa�, nazywa Panem, a siebie Jego s�ug� (w. 1, 4 itp.). List ten napisa� �w. Juda oko�o roku 67, gdy� zapo�ycza w nim pewne zwroty z Listu �w. Piotra. Tradycja starochrze�cija�ska przekaza�a nam nowe informacje o �w. Judzie Tadeuszu. I tak, Hegezyp, kt�ry �y� w wieku II podaje, �e Aposto� by� �onaty, gdy przyst�pi� do grona uczni�w Pana Jezusa, podobnie jak �w. Piotr. P�niejsze �wiadectwa g�osz�, �e �w. Juda po Zes�aniu Ducha �wi�tego g�osi� Ewangeli� w Palestynie, w Syrii, w Egipcie i Mezopotamii. �mier� m�cze�sk� mia� ponie�� w Libanie lub w Persji. W Edessie powsta�a legenda, �e �w. Juda mia� spotka� si� z tam tejszym kr�lem Abgarem i w ten spos�b mia� spe�ni� obietnic� Pana Jezusa. Kr�l bowiem zaprosi� Pana Jezusa do siebie. Chrystus Pan mia� mu przyrzec, �e mu po�le swojego ucznia.

Kult �w. Judy Tadeusza by� �ywy w wielu krajach, tak�e w Polsce. �w. Juda Tadeusz odbiera� i nadal odbiera cze�� jako patron od spraw beznadziejnych. W wielu ko�cio�ach naszej Ojczyzny odbywaj� si� raz w tygodniu specjalne nabo�e�stwa ku czci �w. Judy Tadeusza z odczytaniem pr�b i podzi�kowa�. �wi�ty mia� w Polsce swoje sanktuaria. Np. jeszcze dzisiaj w Warszawie w ko�ciele misjonarzy gromadz� si� spore grupy wiernych na cotygodniowe nabo�e�stwo ku Jego czci. Pr�nie dzia�a parafia pod Jego wezwaniem na warszawskiej Sadybie; jest poza tym patronem diecezji siedleckiej. Imi� �w. Tadeusza nale�y u nas do cz�sto spotykanych.Ikonografia przedstawia �w. Jud� Tadeusza z pa�k� lub w��czni� w r�ku, od kt�rych mia� ponie�� mier� m�cze�sk�. Przedstawia tak�e �wi�tego z obrazem Pana Jezusa. Wed�ug bowiem legendy mia� on wizerunkiem Pana Jezusa uzdrowi� Kr�la Abgara w Edessie.

Osobi�cie �ywi� szczeg�ln� cze�� i wdzi�czno�� dla �w. Judy Tadeusza. Pozwol� sobie na kr�ciutkie �wiadectwo. Wszystko zacz�o si� w latach szko�y podstawowej, kiedy m�wiono, �e jestem trudnym dzieckiem. Wynika�o to pewnie z tego, �e by�em bardzo chorowity, a jednocze�nie �ywy w kontaktach z bli�nimi. Jedna z si�str powiedzia�a mi, �e jej kaktus wyro�nie na d�oni, je�li ja b�d� ksi�dzem. S�ysz�c, �e Juda Tadeusz jest patronem od spraw trudnych, a nawet beznadziejnych, postanowi�em przy bierzmowaniu obra� Go sobie za Patrona. I od tego czasu zawsze mog� liczy� na Niego tak w sprawach zwi�zanych z wierno�ci� swojemu powo�aniu, jak i w sprawach zdrowotnych. Przeszed�em w �yciu wiele operacji, niekiedy trudnych i skomplikowanych. Po jednej z nich - na cyst� w gardle - nie goi�a mi si� rana. Konsultacje z lekarzami nie przynosi�y �adnego skutku. Poszed�em na "konsultacj�" przed obraz �w. Judy Tadeusza czczonego w naszym ko�ciele. Poprosi�em mojego Patrona od bierzmowania, by zechcia� mnie swoim mo�nym or�downictwem poratowa�. W czasie tej modlitwy przysz�a mi my�l, by zakupi� balsam kapucy�ski, o kt�rym ongi� s�ysza�em, �e ma tak�e w�a�ciwo�ci gojenia ran. Gdy zacz��em go stosowa�, dolegliwo�ci usta�y i mog�em swobodnie je�� i pi�.