nasz DOM

Abuna Zygmunt · Abuna Zygmunt Miejscowosc: Aleppo

Jezus jest „chlebem �ywym , kt�ry zst�pi� z nieba. Je�li kto spozywa ten chleb, b�dzie zyl na wieki.” Czy mo�e by� wiadomo�� wa�niejsza od tej dla czlowieka, bardziej poszukiwana, godna entuzjastycznego przyjecia? Wazne jest przeciez dla nas wszystko co dotyczy zycia. Wtedy kiedy jest ono zagrozone, szukamy sposobu aby si� uchronic przed tym zagrozeniem. Je�li jeste�my chorzy, szukamy lekarza potrafi�cego dac dobra diagnoze i podjac skuteczne leczenie. Staramy si� r�wnie� o zdrowy tryb zycia, o odpowiednie pozywienie, faworyzuj�ce nasze zdrowie, o to aby naturalne �rodowisko naszej egzystencji nie by�o zanieczyszczone� wreszcie, staramy si� odsun�� jak najdalej od siebie konieczno�� mierci …
Jak to mo�liwe, ze lekcewa�ymy Dobra Nowine, o zyciu wiecznym ? Przeciez jest to wprost absurdalne ! Jedyna odpowiedz jaka si� nasuwa w tej sytuacji, to podejrzenie, ze mimo pozytywnych deklaracji, to tak na prawde my nie wierzymy, ze Chrystus nam daje zycie wieczne, zupe�nie jak mieszkancy Nazaretu, kt�rzy szemrzac pytali si� wzajemnie : za kogo On si� uwaza? Dlaczego mowi, ze jest „chlebem kt�ry zstapil z nieba”, skoro my Go znamy wszyscy i wiemy kto jest Jego matka i ojcem. Cz�sto wirzymy tak na wszelki wypadek, staraj�c si� o „ostatnie namaszczenie” i chrze�cija�ski pogrzeb, aby nie omin�o nas dobro, je�li ono istnieje za grobem.
Druga odpowiedz jaka si� na ten temat nasuwa, to banalizacja zbawienia. Jestesmy tak intensywnie karmieni zapewnieniami, ze Bog jest mi�osierny, ze nas kocha takimi jakimi jeste�my, ze wstawia si� za nas Najswietsza Maryja Panna i wszyscy swieci, ze sakramenty Kosciola sa ku naszej ochronie, ze si� spowiadamy i chodzimy na Msze sw., ze w zwi�zku z tym wszystko co do zbawienia potrzebne jest za�atwione i nie musimy si� zajmowac zyciem wiecznym. Ono samo do nas przyjdzie, a w miedzyczasie, kiedy trwa zycie doczesne, powinni�my jemu poswiecic nasza uwage i wszystkie starania, aby by�o jak najbardziej udane. W efekcie, Dobra Nowina jest „za dobra” aby nia si� przejmowac i dlatego skazywana jest na marginalizacje. Zupe�nie absurdalnie, nie zdajemy sobie sprawy z tego jaka laska jeste�my obdarowani i w zwi�zku z tym , jak bardzo warta jest ona naszej wdzi�czno�ci i Bozej chwaly. Nie wiemy, ze przez to pozbawiamy si� waznej sily zyciowej, ze odcinamy si� od tego strumienia laski kt�ry dociera do nas gdy z wiara przyjmujemy slowo obietnicy Bozej, gdyz ona si� wtedy realizuje w nas : podnosi nas duchowo i przemienia nas. Tracimy przez to wazna szans� duchowego wzrostu i tracimy te energie zyciowa, kt�ra jest partycypacj� w Zyciu Wiecznym, czyli w Zmartwychwstaniu Chrystusa, ju� teraz, w zyciu doczenym.

W ten sposob, sprytna m�dro�� skoncentrowania si� na sprawach zycia doczesnego w rezultacie okazuje si� falszywa m�dro�ci�, bo zamiast dac nam zyciowe dobro, w rzeczywisto�ci przyczynia si� do tego, ze je tracimy. Tak bardzo potrzeba nam przyjecia z calego serca Bozej prawdy o zyciu wiecznym, kt�re ju� jest ofiarowane dla wszystkich wyznawcow Chrystusa.