Kto jest na Forum |
Przez ostatnie 24 godziny byli na forum: 0 Zarejestrowanych, 0 Ukrytych i 536 Gości |
Z zarejestrowanych: Brak
|
U¿ytkowników w ostatniej godzinie:536 |
[ Kto jest na Forum ] |
Na Forum jest 249 użytkowników :: 0 Zarejestrowanych, 0 Ukrytych i 249 Gości Zarejestrowani Użytkownicy: Brak Najwięcej użytkowników 859 było obecnych 21 Wrzesień 2024, 02:26 |
|
|
Wigilia Paschalna |
Autor: R. z DMM @ 9 Kwiecień 2023, 22:20 |
Już od wieludziesiąt lat uczestniczyłem (tzn. byłem w kościele) na tzw. Wigilii Paschalnej - niejako z urzędu. Tego roku zadeklarowałem bycie z urzędu na rezurekcji i - aby być na niej w miarę kontaktującym - zrezygnowalem z bycia na Wigilii; trzeba się wyspać. Choć nie do końca zrezygnowałem. Jako że w kościele na naszym osiedlu (krzyz.kuria.lublin.pl) zaczynają wigilię o 19:00, poszedłem tam, obejrzałem ogień, paschał, procesję "Światło Chrystusa" i stanąwszy przy otwartych drzwiach posłuchałem Eksultetu (jest w nim o pracowitej pszczole) śpiewanego - nowość - w ciemności (wg. nienajnowszych przepisów po trzecim "Światło Chrystusa" zapala się światła w kościele) i posłuchałem tylko jednego, pierwszego czytania - o stworzeniu świata. Bardzo mi się podobało; ono podaje prawdę - zwłaszcza tę, że podstawą naszej egzystencji jest... trawa. Tak, tak; trawa wszędzie się wpychająca, utrapienie działkowców, którym wchodzi na grządki a oni ciągle muszą ją karczować albo, niektórzy - o zgrozo, wypalać Rundapem. Wszelka trawa, więc perz także. Kolejnych czytań przeplatanych psalmami jest na Wigilii sporo; czy jest ktoś, kto potrafi je wszystkie wchłonąć? Mnie wystarczyło to jedno; podbudowalo wręcz mnie psychicznie; zgadzam się z nim. Gdy po nim zaczął się śpiew psalmu, zacząłem marsz do domu. W domu o 20:00 włączyłem transmisję z kościoła mojej parafii (https://youtu.be/i4ZEkVzgCDg - niestety nie ma tu początku Wigilii) Też celebrowali Eksultet i rzeczy starotestamentalne w ciemnościach.
Kiedyś na rekolekcjach dla licealistów w Tomaszowie Lubelskim usłyszałem, że kto wierzy w starotestamentalny opis stworzenia świata, ten jest bałwochwalcą, bo wierzy w obraz (literacki) a przecież jeśli chodzi o obrazy, to... Nie przeszkodziło mi to w zachwycie nad prawdą biblijnego opisu stworzenia świata którą dostrzegam także na codzień, także karczując na działce trawę, w której także dostrzegam Bożą dobroć.
"Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.
Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!». I stała się światłość. Bóg, widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą.
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy.
A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj oddzieli ono jedne wody od drugich!». Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem.
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień drugi.
A potem Bóg rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!». A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg, widząc, że były dobre, rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona». I tak się stało. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre.
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień trzeci.
A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I tak się stało. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre.
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień czwarty.
Potem Bóg rzekł: «Niechaj się zaroją wody od istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!». Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg, widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: «Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody w morzach, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi».
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień piąty.
Potem Bóg rzekł: «Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!». I stało się tak: Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre.
A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem podniebnym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!». Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad ptactwem podniebnym, nad rybami morskimi, i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». I rzekł Bóg: «Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa podniebnego, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona». I tak się stało. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień szósty.
W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie zastępy jej stworzeń. A gdy ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął."
Poszedłem ostatecznie spać ok. 11:00 (trzeba było jeszcze posprzątać w mieszkaniu). Obudziła mnie o 4:00 potrzeba naturalna i już odtąd nie spałem, choć budzik nastawiony zadzwonił dopiero o 5:00 - gdy ja już wcinałem jajecznicę. Szczęśliwie nie zapomniałem otworzyć na noc okna i - dotleniony - podczas rezurekcji kontaktowałem wystarczająco.
|
Komentarze: 10 :: Zobacz komentarze (Dodaj swój komentarz) |
|
|
Witamy Gość |
Obecny czas to 10 Listopad 2024, 20:19 |
|
|