nasz DOM

karino09 · Ania Miejscowosc: Lublin

3. W �wietle wiary chrze�cija�skiej, „jedno��
jest �yciem samego Boga, kt�ry objawia si�
w Duchu �wi�tym, przez Jezusa Chrystusa”1. Jest
to dar od Boga, kt�ry odwo�uje si� do naszej wol-
o1 BENEDYKT XVI, Homilia podczas Mszy �w. na rozpocz�cie
Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskup�w dla Bliskiego Wschodu (11
pa�dziernika 2010), AAS 102 (2010), 805; L’Osservatore Rmano,
wyd. polskie, n. 11/2010, ss. 17-19
no�ci i oczekuje na nasz� odpowied�. To w�a�nie
ze wzgl�du na swe boskie pochodzenie, komunia
ma zasi�g powszechny. O ile stanowi ona
dla chrze�cijan bezwzgl�dne wyzwanie, z racji ich
wsp�lnej wiary apostolskiej, o tyle w nie mniejszym
stopniu jest ona otwarta na naszych braci
�yd�w i muzu�man�w i na wszystkie osoby, kt�re
tak�e, w r�nych formach, s� przyporz�dkowane
do Ludu Bo�ego. Ko�ci� katolicki na Bliskim
Wschodzie wie, �e nie b�dzie m�g� w pe�ni
manifestowa� tej komunii w p�aszczy�nie ekumenicznej
i mi�dzyreligijnej, je�li nie o�ywi jej przede
wszystkim w sobie i w ka�dym ze swoich Ko�cio��w,
w�r�d wszystkich ich cz�onk�w: patriarch�w,
biskup�w, kap�an�w, zakonnik�w, os�b
konsekrowanych i �wieckich. Pog��bienie indywidualnego
�ycia wiary i wewn�trzna odnowa duchowa
w obr�bie Ko�cio�a katolickiego pozwol�
osi�gn�� pe�ni� �ycia �aski i theosis2 (ub�stwienie).
W ten spos�b �wiadectwo zyska wiarygodno��

http://episkopat.pl/pliki...-%20Polacco.pdf

Alina

[...]Pog��bienie indywidualnego
�ycia wiary i wewn�trzna odnowa duchowa
w obr�bie Ko�cio�a katolickiego pozwol�
osi�gn�� pe�ni� �ycia �aski i theosis2 (ub�stwienie).
W ten spos�b �wiadectwo zyska wiarygodno�� ."

Bardzo mi si� to podoba, bo to znaczy dla mnie, �e drog� ku innym nale�y zacz�� od siebie i �wiadectwem mojej wiary ma by� moje �ycie coraz bardziej podobne do �ycia Pana.
Taka w�a�nie przemiana chrze�cijan ma by� punktem wyj�cia do komunii wszystkich i do jedno�ci.
Chyba powinni�my to wzi�� sobie bardzo do serca.
Tym bardziej , �e nie widz� ju� chyba innej mo�liwo�ci osobistej walki ze z�em �wiata/poza modlitw� i pokut�/ jak ta , aby stawa� si� bardziej dobrym...

Wanda · wanda Miejscowosc: Lublin

http://www.idziemy.pl/kos...-ziemi-swietej/
�wiat zapomnia� o Ziemi �wi�tej
Chrze�cijanie na Bliskim Wschodzie s� w wirze przemian, kt�rych ostateczny bilans wci�� jest bardzo trudny do przewidzenia. Mamy nadziej�, �e Papie� doda nam otuchy i wraz z nami we�mie odpowiedzialno�� za ten region �wiata - m�wi �aci�ski patriarcha Jerozolimy abp Fouad Twal.

Z �aci�skim patriarch� Jerozolimy abp. Fouadem Twalem rozmawia Krzysztof Bronk z Radia Watyka�skiego

Od czasu Synodu Biskup�w dla Bliskiego Wschodu w tym regionie �wiata wydarzy�o si� bardzo wiele. Jak chrze�cijanie postrzegaj� sw� sytuacj�?

Prawd� powiedziawszy na Bliskim Wschodzie nie da si� przewidzie�, co si� stanie. Nasze plany na przysz�o�� zmieniaj� si� co p� roku, a nawet co trzy miesi�ce. Wiemy jedynie, �e jeste�my w trakcie przemian, z kt�rych nie wiadomo, co wyniknie. A to oznacza trwog�, l�k, ale i nadziej� oraz intensywn� modlitw�. Teraz czekamy na posynodaln� adhortacj� apostolsk� Benedykta XVI, kt�ra w jaki� spos�b podsumuje nasze refleksje i dyskusje podczas Synodu. Kluczow� kwesti� jest tu poczucie przynale�no�ci do tej ziemi. Musimy stara� si�, na ile jest to mo�liwe, powstrzyma� emigracj�, nie wyprzedawa� naszej ziemi, bez wzgl�du na cen�, zw�aszcza w Jerozolimie. Bo ziemia to w�adza i to�samo��. Ziemia jest tu wszystkim. Dlatego trzeba si� tej ziemi kurczowo trzyma�. Staramy si� o codzienny dialog z naszymi s�siadami, �ydami i muzu�manami. Ale obawiamy si� rozwoju integryzmu religijnego, zar�wno muzu�ma�skiego, jak i �ydowskiego, bo on bezpo�rednio nam zagra�a. W tym wzgl�dzie liczymy na naszych duszpasterzy i na wsp�lnot� mi�dzynarodow�, �e b�d� si� wstawia� za nami. Wiemy dobrze, �e polityk� mi�dzynarodow� rz�dz� interesy, kt�re niczym buldo�er niszcz� wszystko, co stanie im na drodze. My tymczasem jeste�my bardzo zaniepokojeni, widz�c, co dzieje si� na przyk�ad w Syrii. To sp�dza nam sen z oczu. Nie wiemy, co si� stanie.

Przywo�a� Ksi�dz Arcybiskup wiele kwestii, kt�re sta�y w centrum obrad synodu: jak emigracja chrze�cijan, dialog z �ydami i muzu�manami, relacje ekumeniczne z innymi Ko�cio�ami... Czy na tym polu co� si� zmieni�o na lepsze?

Nie, nie za bardzo. Z �ydami prowadzimy dialog, ale w codziennym �yciu wci�� rozbijamy si� o problem okupacji, kt�ra rujnuje nasze �ycie. Po obu stronach nie brakuje ludzi dobrej woli, ale ta nienormalna sytuacja niweczy wszelkie pr�by dialogu. Podobnie ma si� rzecz z muzu�manami. Zako�czenie ramadanu by�o okazj� do z�o�enia �ycze�, wyra�enia naszej gotowo�ci do �ycia w zgodzie i pokoju. Ale z drugiej strony jeste�my �wiadkami wzrostu postaw radykalnych w�r�d muzu�man�w w niespotykanej dot�d skali. Wida� to na ka�dym kroku. I trzeba to jasno powiedzie�, bo musimy by� realistami. Taka jest sytuacja, w kt�rej �yjemy. Jeste�my pe�ni obaw, cierpimy, p�aczemy. Ale wiemy, �e przed nami cierpia� tu nasz Pan, Jezus Chrystus. My idziemy w Jego �lady. Boli nas, �e �wiat przesta� si� interesowa� Ziemi� �wi�t�. Ca�a uwaga skupia si� na Syrii czy Iranie. Oczekuje si� od nas b�ogos�awie�stwa dla interwencji w Syrii, ale nikt, �aden z zagranicznych dyplomat�w czy ministr�w, nie potrafi nam powiedzie�, jakie maj� plany wzgl�dem tego kraju. Co b�dzie po obaleniu re�imu Assada? Chc� od nas poparcia w ciemno. A tego my nie zrobimy. Dobrze pami�tamy, co wydarzy�o si� w Iraku. Nie chcemy drugiego Iraku.

We wrze�niu Papie� odwiedzi Liban. Jakiego przes�ania od niego oczekujecie?

Oczekujemy, �e doda nam otuchy. Jasne, �e nie jest to podr� tylko dla Libanu, ale dla nas wszystkich. Mamy nadziej�, �e ta podr� w og�le dojdzie do skutku. Liczymy, �e Papie� doda nam otuchy, ale te�, �e b�dzie dzieli� z nami odpowiedzialno�� za Bliski Wch�d. Bo trzeba pami�ta�, �e w ca�ym regionie sytuacja jest bardzo napi�ta i niespokojna, szerzy si� przemoc. Modlimy si� o pok�j, ale nie bardzo wiemy, jak go osi�gn��. Bo jak wszyscy dobrze wiedz�, kraje arabskie nie godz� si� na ingerencje z zewn�trz, a za wszystkimi przemianami musz� sta� wojskowi, przynajmniej musz� si� na nie zgodzi�. Takie s� realia na Bliskim Wschodzie. A w Syrii armia w 80 czy nawet 90 procentach stoi po stronie Assada. A to z kolei oznacza, �e czeka nas jeszcze wiele akt�w przemocy, niewinnych ofiar, zanim sprawa si� rozstrzygnie: zmieniamy re�im, czy pozostajemy przy starym. My�l�, �e ci, kt�rzy przyje�d�aj� do nas, by uczy� nas demokracji, nie zdaj� sobie sprawy, jak bardzo z�o�ona jest ta sytuacja.

rozmawia� Krzysztof Bronk/Radio Watyka�skie

karino09 · Ania Miejscowosc: Lublin

To, o czym m�wi Papie� w przytoczonym dzi� fragmencie jest dla nas oczywiste, bo ci�gle poruszamy si� w tej przestrzeni. M�wi� o nas DOMownikach ale nie tylko. W jaki spos�b przek�ada si� to na moje osobiste do�wiadczenie i jak z tego korzysta� aby budowa� jedno�� chrze�cijan - to zasadnicze pytanie. Czy Rok Wiary w kontek�cie tego dokumentu nie jest okazj� do rozpocz�cia swojego osobistego zadania?

Abuna Zygmunt · Abuna Zygmunt Miejscowosc: Aleppo

Niech sie dopisze i ja, dzisiaj bez komentarza, ale teksty ktore sobie wynotowalem sa latwe przeciez do zinterpretowania. Niektore wspomnieli juz inni przede mna.

„Jedno�� jest �yciem samego Boga, kt�ry objawia si� w Duchu �wi�tym, przez Jezusa Chrystusa

Jednosc jest darem od Boga, kt�ry odwo�uje si� do naszej wolosci i oczekuje na nasza odpowiedz”

Komunia ma zasi�g powszechny, otwarta jest na naszych braci �yd�w i muzu�man�w i na wszystkie osoby, kt�re tak�e, w r�nych formach, s� przyporz�dkowane do Ludu Bo�ego.

Ko�ci� katolicki na Bliskim Wschodzie wie, �e nie b�dzie m�g� w pe�ni manifestowa� tej komunii w p�aszczy�nie ekumenicznej i mi�dzyreligijnej, je�li nie o�ywi jej przede wszystkim w sobie i w ka�dym ze swoich Ko�cio��w,

Pog��bienie indywidualnego �ycia wiary i wewn�trzna odnowa duchowa" jest koniecznym i podstawowym postulatem