W końcu oglądnąłem ponadgodzinną propozycję - i nie wiem o co chodzi; czyżby filmik się podmienił? Wnętrze ... kilku gości - ?
Śpiew niewiasty w języku polskim jest bardzo poprawny (muzycznie!), śpiew w języku obcym (? arabskim) niewiasty innej albo tej jest zapewnie również dobry - nie mam bliższego obycia z tamtą kulturą muzyczną; niektóre momenty przypomniały śpiew muezina - to świadczy raczej o poprawności.
Któregoś dnia - niewykluczone, że w ur. Zesłania Ducha Św., albo raczej w jej wigilię, zaglądnąłem pod "adres" transmisja stała z kościoła Jezuitów w Łodzi i zobaczyłem najwyraźniej przebiegające nabożeństwo, na którym ludzie (osoby duchowne) mają podniesione ręce - nie aż tak, jak na masowym koncercie Budki, ale także będąc w uniesieniu. Ciekaw byłem, jaką treść przeżywają, ale niestety, fonia była niewłączona.
Zmieniłem oglądaną stronę, ale potem znów wróciłem i zobaczyłem - tym razem z fonią - jakby jodłującego księdza (proboszcza ? - jest sporo filmików z jego prelekcjami). Powtarzał głównie kilka sylab a gdy zakończył, najwyraźniej pstryknął pstryczkiem przy mikrofonie i fonia zanikła. Takie "jodłujące" dźwięki, śpiewy, znam z naszego parafialnego kościoła; był przez pewien czas u nas wikariusz, który tego rodzaju charakter (pentekostalny) nabożeństw prowadził. Nawet nieco z tych u nas wystąpień zapamiętałem: "szi-ja-me-le-me-le" z akcentem na ostatnie "le". Były też tzw. upadki w Duchu; były wyjaśnienia, że są 3 powody takowych: 1: pomysł upadającego, 2: jego zasłabnięcie, 3: działanie Ducha. Były też stwierdzenia "w tej chwili jest uzdrawiany (z konkretnej dolegliwości) znajdujący sie wśród nas brat (albo siostra)". Niewykluczone, że takie fenomeny Zygmunt kiedyś określił słowem ekscesy charyzmatyczne, gdy takiego określenia użył.
W Lublinie kierunek pentekostalny przed laty prowadził a może i zainicjował ks. Jan Kruczyński, Pallotyn. Była za jego czasów wielka impreza na stadionie sportowym; miał być na niej Jose Prado Flores, ostatecznie był Ricardo. Szła wielka chmura, w oddali nastąpiło w którymś momencie bardzo silne wyładowanie atmosferyczne. Ricardo wyciągnął rękę wysoko, zaśpiewał jakby "w językach" i chmura jakby się zatrzymała, tak że prawie całe nabożeństwo (msza św.) odbyło się na sucho, dopiero na końcu lunęło, tak że świadectwa doznanych uzdrowień były już po ulewie. Wtedy "modny" był śpiew "Ja wierzę, że to Jezus": https://www.youtube.com/watch?v=HciBxS_WEfM - tu mamy troszkę inną wersję. W międzyczasie Ricardo pytał (przez tłumacza): księże Janie, czy byłeś kiedyś zakochany? - Ks. Jan milczaL Ricardo powtórzył pytanie. W końcu Ks. Jan przytaknął.
Dziwne, że po Zesłaniu Ducha Świętego nie ma Oktawy Zesłania, lecz od razu - po Drugim Dniu Uroczystości Zesłania Ducha Świętego - jest okres zwykły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Nie moesz ciga zacznikw na tym forum