Bardzo dobra myśl. Nie pierwszy raz wezmę udział w nowennie do Św. Andrzeja Boboli. A w Nowym Sączu peregrynuje ikona i relikwie świętego Ignacego Loyoli - w roku ignacjańskim i modlimy się o wyniesienie na ołtarze kolejnego jezuity ojca Józefa Andrasza -syn tej ziemi, sądeckiej.
Wszyscy chcemy dobra, wszyscy chcemy szlachetności i wielu chce aby w naszych decyzjach i naszym postępowaniu była Ewangelia. Ważny jest pełny kontekst wydarzeń, aby móc je rozumieć dogłębnie i w związku z tym aby móc następnie dobrze na nie zareagować.
Same dobre intencje, jak wiemy mogą być zawodne. Oczywiście, jest wyjątek: tam gdzie ktoś tonie trzeba go natychmiast ratować, ale nawet i tutaj nie jest sprawą obojętną JAK będzie się to czynić .
Miłość jest naczelną zasadą ewangeliczną, ale obowiązuje też zasada uzupełniająca, domagająca się tego, aby „caritas”, czyli miłość była również „discreta”, a więc rozeznająca, rozumiejąca sytuację. Chodzi o to aby czyniąc coś w dobrej intencji nie stać się autorami jakiegoś zła.
Trzeba wiedzieć, że uchodźcy u naszych granic, to również manifestacja działań naszego geograficznego i politycznego sąsiada (wojna hybrydowa). Chcemy czy nie chcemy, narzucona jest nam, poprzez zorganizowany przez niego kryzys humanitarny, nie tylko kwestia tego jak się zachować wobec zdesperowanych azjatów, ale również jak wpłynie to na nasza polityczną sytuację w stosunku naszego „wielkiego brata” i również do innych państwa, a więc chodzi o zupełnie inną sprawę aniżeli tylko dobrostan azjatów, chodzi o nasza suwerenność, chociaż łatwo tego nie dostrzec.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Nie moesz ciga zacznikw na tym forum