Cerkiew prawosławna, podobnie jak i Kościół katolicki przyjmuje siedem sakramentów, a wśród nich sakrament pokuty zwany pokajanije lub ispowiedanije. W prawosławiu nie ma Pierwszej Komunii Świętej, ale istnieje rodzaj Pierwszej Spowiedzi. Dzieci otrzymują Eucharystię już podczas chrztu wraz z sakramentem bierzmowania (myropomazannia). Gdy osiągną wiek wystarczającej dojrzałości, w którym potrafią rozróżnić pomiędzy dobrem a złem i zaczynają rozumieć, czym jest grzech, a więc w wieku około 6 lub 7 lat, choć w praktyce następuje to znacznie później, przystępują do pokajanija. Wtedy penitentowi zostają odpuszczone wszystkie grzechy popełnione po chrzcie św. Z tego też względu sakrament ten w teologii prawosławnej jest często nazywany „Drugim Chrztem”, „nowym narodzeniem” i „odnowieniem duszy”. W katechizmach rosyjskich jest on również nazywany „Chrztem łez”. „Teologia łez” miała szczególne znaczenie w nauce świętych Cerkwi Prawosławnej: św. Jana Klimaka, św. Izaaka Syryjczyka i św. Szymona Nowego Teologa. W pismach św. Jana Klimaka łzy stanowią odnowienie łaski chrztu. Pisał on: Źródło łez po chrzcie jest obfitsze niż sam chrzest, chociaż słowa te mogą brzmieć nieco zuchwale. Pierwszy chrzest otrzymaliśmy jako dzieci, ale wszyscy skaziliśmy go; poprzez łzy odtwarzamy czystość pierwszego chrztu[1].
W ten sposób dla prawosławia sakrament pokuty i łzy żalu w nim wylewane stanowią przedłużenie działania wody chrzcielnej[2].
Podobne, rozumienie sakramentu pokuty znajdujemy również w Obrzędzie Pokuty Kościoła rzymskokatolickiego, gdzie czytamy: Kościół bowiem ma „i wodę, i łzy: wodę chrztu i łzy pokuty”[3].
……………………………………………
(...)Kończąc powróćmy jeszcze raz do obrazu, którym posłużył się Sługa boży Jan Paweł II, porównując dwie wielkie tradycje Wschodu i Zachodu do dwu płuc. Czy można żyć i oddychać jednym płucem? Można. Ale o ileż lżej i łatwiej jest, gdy oddycha się pełnymi, oboma płucami. Dlatego warto poznawać teologię i tradycje innych bratnich Kościołów, warto szukać tego, co nas łączy, co stanowi bogactwo kultur i tradycji, bo dzięki takiej postawie może kiedyś będziemy zdolni – wszyscy – do ofiary jedności
...moze kiedys bedziemy zdolni-wszyscy- do ofiary jednosci...
Dobry wpis Ewa,bo chyba tego wlasnie oczekuje od nas sam Bog.Jemu o to chodzi ,bysmy wszyscy byli jednoscia.
Nie rozumiem jednak wobec tego, dlaczego nas tak roznymi uczynil?
Bo jedność Basiu jest też wyborem. Nasz bł. Jerzy Popiełuszko mówił: "Każda rzecz, każda sprawa wielka musi kosztować i musi być trudna. Tylko rzeczy małe i liche są łatwe"
Jaki smutny byłby świat gdy Bóg powielił nas w jednakowych egzemplarzach :)
Jurku, chodzilo mi o roznorodnosc wyznaniowa, religijna. Tyle przez nia zlego,dlatego nie rozumiem.
Zgadzam sie co do roznorodnosci wogole. Wyobrazam sobie, ze nasz swiat jest laka na ktorej rosna najrozniejsze kwiaty-ludzie. Przynaleza do do roznych grup rodzajowyh, gatunkowych itd. Podlewane sa przez Bozy deszcz ludzkich spraw.Ozywiajacy kapusniaczek i powalajaca ulewe. Wzmacniane przez urodzajnosc gleby lub nie. Sloncem zycia wspomagane lub spalane.
Ciekawa konstrukcja Bozego zamyslu naszego zycia.
No tak, ten podział religijny jest bardzo bolesny. Chociaż wydaje mi się, że jest już więcej przynajmniej takiego serdecznego patrzenia się na siebie nawzajem.
Dobrze, bardzo dobrze "tydzien modlitw o jednosc chrzescijan" nie przemija u nas nie zauwazony. Jeszcze lepiej, jezeli bedzie trwal dluzej niz tydzien - tak dlugo jak dlugo trwa Eucharystia, bo ona jest modlitwa autentyczna tylko wtedy gdy stanowi celebracje jednosci, nawet jesli ona kosztuje bol rozlaki ktora spowodowal i powoduje grzech, szczegolnie ten ktory jest korzeniem wszystkich grzechow, a wiec pycha.
Nie moĹźesz pisaÄ nowych tematĂłw Nie moĹźesz odpowiadaÄ w tematach Nie moĹźesz zmieniaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz usuwaÄ swoich postĂłw Nie moĹźesz gĹosowaÄ w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum