Strona Główna nasz DOM
www.netparafia.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Poprzedni temat «» NastÄ™pny temat
Sens cierpienia
Autor Wiadomość
ZoRo


Miejscowosc: Warszawa
WysÅ‚any: 17 Marzec 2017, 17:58   Sens cierpienia

http://adonai.pl/cierpienie/?id=47
Sens cierpienia

Je¿eli Bóg istnieje, to dlaczego pozwala na krzycz±c± niesprawiedliwo¶æ, na bezkarno¶æ zbrodniarzy, na cierpienia ludzi niewinnych? Gdzie byt Bóg, gdy torturowano i zabijano w komunistycznych i faszystowskich obozach ¶mierci? Dlaczego tak wielu ludzi niewinnie cierpi, ¿yje w skrajnej nêdzy i umiera z g³odu? Wielu ludzi stawia sobie tego rodzaju pytania. Niektórzy nie znajduj± satysfakcjonuj±cej ich odpowiedzi i dlatego prze¿ywaj± kryzys wiary albo staj± siê ateistami. Jeden z nich - francuski pisarz Jacques Lanzmann - w rozmowie z jednym z najwybitniejszych wspó³czesnych filozofów katolickich Jean Guittonem powiedzia³, ¿e je¿eli Bóg istnieje, to dlaczego milczy i nie odpowiada cz³owiekowi na jego pytania o sens cierpienia i ¶mierci? J. Guitton odpowiedzia³, wskazuj±c na przyk³ad Hioba: «Bóg mu powiedzia³: "Ju¿ od d³u¿szej chwili mówiê do ciebie, a ty nie s³uchasz. Nadal zadajesz pytania. Prosisz bym ciê wys³ucha³, pierwej jednak sam naucz siê s³uchaæ... Nie mo¿esz s³uchaæ, bo nieustannie do mnie mówisz" - odpowiada Bóg Hiobowi. W rzeczywisto¶ci jest to wielki g³os wewnêtrzny» (Jean Guitton, Jac±ues Lanzmann - "Czy wierzyæ w Boga czy nie wierzyæ?" Ksiê¿a Jezuici, Kraków 1996, s. 65-66). Bóg najpe³niej przemówit do cz³owieka, sam staj±c siê w Jezusie Chrystusie prawdziwym cz³owiekiem. Jezus Chrystus ci±gle mówi do cz³owieka i daje odpowiedzi na najtrudniejsze pytania. Problem jest tylko w tym, aby cz³owiek chcia³ i nauczy³ siê s³uchaæ Jezusa.

1. Sk±d pochodzi cierpienie?

Ju¿ z Ksi±g Starego Testamentu, takich m. in. jak Ksiêga Rodzaju, Psalmów, Hioba, Izajasza, Jeremiasza, dowiadujemy siê, ¿e cierpienie spowodowane jest ograniczeniem lub brakiem dobra i mi³o¶ci.

Dok³adne odczytanie opisu grzechu pierworodnego w ¶wietle Nowego Testamentu pozwala nam u¶wiado-moæ sobie, ¿e wszyscy ludzie stanowi± jedn± wspólnotê dlatego, ¿e wszyscy zostali stworzeni w Chrystusie (Kol 1, 17-18), który jest zasad± takiej jedno¶ci, w jakiej "wszyscy razem tworzymy jedno cia³o w Chrystusie, a ka¿dy z osobna jeste¶my nawzajem dla siebie cz³onkami" (Rz 12, 5). Ca³y dramat grzechu pierworodnego (Rdz 3, 1-24) polega³ na tym, ¿e Adam i Ewa indywidualnie i jako pierwsza wspólnota ludzi uwierzyli szatañskiej pokusie, ¿e Bóg ich ok³amuje i nie kocha. Uwierzyli w k³amstwo, ¿e mog± wbrew Bogu, o w³asnych si³ach osi±gn±æ pe³niê szczê¶cia i byæ "tak jak bóg". Swoj± wiarê szatanowi i niewiarê Bogu wyrazili w czynie i postawie swojego ¿ycia. Jest to najwiêkszy dramat ludzko¶ci, który Ksiêga Jeremiasza wyra¿a w formie skargi Boga Stwórcy: "Jak± nieprawo¶æ znale¼li we Mnie wasi przodkowie, ¿e odeszli daleko ode Mnie? Poszli za nico¶ci± i stali siê sami nico¶ci±..." (Jr 2, 5). W ten sposób sami ludzie decyzj± swojej wolnej woli dokonali zniszczenia istotnego dobra w nich samych, wiêzów ³±cz±cych z samym ¬ród³em Dobra - Bogiem oraz dobra we wzajemnych miêdzyludzkich relacjach. Wszyscy ludzie znale¼li siê w rzeczywisto¶ci zniszczenia najwiêkszego dobra jakim jest mi³o¶æ. Wyra¿a siê to w tym, ¿e cz³owiek sta³ siê niewra¿liwy na mi³o¶æ, jak± jest kochany przez Boga, i niezdolny do mi³o¶ci drugiego cz³owieka. Jest to wiêc stan egoistycznej koncentracji na sobie, spowodowany uszkodzon± zdolno¶ci± przyjmowania i przekazywania innym mi³o¶ci Chrystusa. Ten brak najwiêkszego dobra, jakim jest mi³o¶æ, sta³ siê ¼ród³em cierpienia i ¶mierci. Ca³a rodzina ludzka znalaz³a siê w sytuacji grzechu pierworodnego, w sytuacji istotnego braku dobra, co z konieczno¶ci zrodzi³o cierpienie nie tylko w sferze duchowej, ale równie¿ i fizycznej. Poniewa¿ cz³owiek jako król stworzenia, w imieniu ca³ej stworzonej rzeczywisto¶ci, powiedzia³ Bogu "nie", w ten sposób równie¿ ca³e stworzenie zosta³o ska¿one z³em i potrzebuje odkupienia (Rz 8, 19-22).

2. Czy cierpienie jest kar±?

Pismo ¦wiête jasno uczy, ¿e to nie Bóg jest sprawc± cierpienia i ¶mierci cz³owieka. One s± naturaln± konsekwencj± grzechu. W Ksiêdze M±dro¶ci czytamy: "Bo ¶mierci Bóg nie uczyni³ i nie cieszy siê ze zguby ¿yj±cych... Bo sprawiedliwo¶æ nie podlega ¶mierci. Bezbo¿ni za¶ ¶ci±gaj± j± na siebie s³owem i czynem, usychaj±, uwa¿aj±c j± za przyjació³kê, i zawieraj± z ni± przymierze, zas³uguj± bowiem na to, aby byæ jej dzia³em" (Mdr 1, 13. 15-16).

Trzeba pamiêtaæ, ¿e ka¿dy cz³owiek od momentu poczêcia staje siê czê¶ci± rodziny ludzkiej i dziedziczy obecn± w niej rzeczywisto¶æ dobra, jak i jego braku, czyli z³a, które jest przyczyn± cierpienia. Taka jest po prostu rzeczywisto¶æ i nikt od niej nie ucieknie. Ka¿dy cz³owiek choæby by³ najbardziej niewinny, z konieczno¶ci musi do¶wiadczyæ cierpienia i ¶mierci. Cierpienie nie jest wiêc kar±, jak± Bóg wymierza za grzech, ale nieuniknionym do¶wiadczeniem skutków obiektywnie istniej±cego "grzechu ¶wiata" (J 1, 29).

Oczywi¶cie, ¿e s± cierpienia, które s± równie¿ nastêpstwem osobistej winy, ale nie jest prawd±, ¿e tak dzieje siê zawsze. S± ludzie cierpi±cy niewinnie. Bóg przez biblijnego Hioba u¶wiadamia nam, ¿e istnieje wielka tajemnica cierpienia i nie wolno go t³umaczyæ jako zwyk³ej konsekwencji osobistych grzechów. Przyjaciele Hioba zostali przez Boga upomnieni za twierdzenie, ¿e ka¿de cierpienie jest kar± za grzech, bo przecie¿ cierpienie Hioba by³o niezawinione. Nie ka¿de cierpienie jest wynikiem osobistej winy. Je¿eli natomiast istnieje osobista wina, to wtedy rodz±ce siê z niej cierpienie jest zwyk³± konsekwencj± grzechu, a nie kar±, któr± Bóg wymierza grzesznikowi (por. Ga 6, 8). Bóg pozwala cz³owiekowi skonsumowaæ skutki jego z³ego postêpowania tylko po to, aby móg³ poznaæ ca³± prawdê o grzechu, i ¿eby siê opamiêta³, nawróci³, przezwyciê¿aj±c drzemi±ce w nim z³o. Sam Jezus Chrystus w swoim nauczaniu zaprzecza utartemu przekonaniu, ¿e cierpienie jest zawsze kar± za grzechy: "Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: "Rabbi, kto zgrzeszy³, ¿e siê urodzi³ niewidomym - on czy jego rodzice?" Jezus odpowiedzia³: "Ani on nie zgrzeszy³, ani rodzice jego, ale sta³o siê tak, aby na nim objawi³y siê sprawy Bo¿e" (J 9, 2-3).

3. Czy cierpienie ma sens?

Cierpienie rodzi siê ze z³a, a wiêc ze zniszczenia konkretnego, obiektywnego dobra decyzj± wolnej woli cz³owieka. Wobec grzesznych ludzkich decyzji Bóg jest bezbronny, poniewa¿ jest absolutn± Mi³o¶ci±, i do koñca respektuje ka¿d± decyzjê wolnej woli cz³owieka. Poprzez grzech pierworodny z³o sta³o siê udzia³em ca³ej rodziny ludzkiej i dlatego dotyka ono wszystkich, i zadaje cierpienie wszystkim, równie¿ tym, którzy nie maj± osobistej winy. Bêd±c w sytuacji grzechu, cz³owiek staje siê niewolnikiem sit; z³a. Jest to sytuacja beznadziejna i bez wyj¶cia, poniewa¿ o w³asnych si³ach nie jest w stanie siê z niej uwolniæ. Samozbawienie jest niemo¿liwe.

Grzech i wynikaj±ce z niego cierpienie i ¶mieræ same w sobie s± bezsensowne i pozosta³yby takie, gdyby nie fakt, ¿e Bóg rzeczywi¶cie do koñca ludzi ukocha³ i po grzechu nie zostawi³ ich w sytuacji bez wyj¶cia. "Tak bowiem Bóg umi³owa³ ¶wiat, ¿e Syna swego Jednorodzonego da³, aby ka¿dy, kto w Niego wierzy, nie zgin±³, ale mia³ ¿ycie wieczne" (J 3, 16). Bóg w swojej mi³o¶ci posun±³ siê najdalej, jak tylko móg³, aby wybawiæ ka¿dego cz³owieka z sytuacji grzechu, która zawiera w sobie perspektywê wiecznego cierpienia. To sam Bóg staje siê prawdziwym cz³owiekiem, cz³onkiem wspólnoty ludzkiej pogr±¿onej w niewoli grzechu, cierpienia i ¶mierci. Druga Osoba Trójcy ¦wiêtej, staj±c siê prawdziwym cz³owiekiem, bierze na siebie ca³y dramat ludzkiego ¿ycia z do¶wiadczeniem wszystkich konsekwencji grzechu, a wiêc z do¶wiadczeniem prawdziwej ludzkiej ¶mierci. To sam Bóg w Jezusie Chrystusie "obarczy³ siê naszym cierpieniem..., d¼wiga³ nasze bole¶ci..., by³ przebity za nasze grzechy..., zdruzgotany za nasze winy" (Iz 53, 2-6).

"Chocia¿ sam niewinny, przyjmuje na siebie poniek±d cierpienia wszystkich ludzi dlatego, ¿e przyjmuje grzechy wszystkich: ca³y grzech cz³owieka w jego rozci±g³o¶ci i g³êbi staje siê w³a¶ciwym ¼ród³em cierpienia Odkupiciela... W Jego cierpieniu grzechy zostaj± zg³adzone w³a¶nie dlatego, ¿e On jeden, jako Jednorodzony Syn, móg³ je podj±æ, wzi±æ na siebie, z t± mi³o¶ci± ku Ojcu, która przewy¿sza z³o wszelkiego grzechu, unicestwia niejako to z³o w duchowej przestrzeni stosunków pomiêdzy Bogiem a ludzko¶ci± i wype³nia tê przestrzeñ dobrem." (Jan Pawei II. List Apostolski Salvfici Dolores o chrze¶cijañskim sensie ludzkiego cierpienia, n. 17).

Chocia¿ Jezus cierpi i umiera w swoim cz³owieczeñstwie, to jednak ostatecznie cierpi Osoba Syna czyli druga Osoba Trójcy ¦wiêtej. Dlatego Ojcowie Ko¶cio³a pierwszych wieków podkre¶lali jedno¶æ bóstwa i cz³owieczeñstwa w Chrystusie, przypisuj±c cierpienie boskiej Osobie Syna. Tak wiêc Bóg do¶wiadczy³ swojej mi³o¶ci do ludzi poprzez cierpienie. Równie¿ ze strony Ojca nie mog³o byæ w stosunku do nas wiêkszego cierpienia z mi³o¶ci od tego, które wyrazi³o siê w darze Syna (J 3, 16). W³a¶nie w tym intymnym cierpieniu Ojca Jego mi³o¶æ do ludzi osi±gnê³a swoj± pe³niê.

Tak wiêc, Trójjedyny Bóg jest pierwszym, który do¶wiadcza cierpienia. To On sam, staj±c siê prawdziwym cz³owiekiem, poprzez ¶mieræ i zmartwychwstanie sprawi³, ¿e cierpienie ludzkie sta³o siê drog± zbawienia, drog± dojrzewania do mi³o¶ci. Dlatego trzeba pamiêtaæ, ¿e ile razy spotyka cz³owieka cierpienie, to Bóg jest pierwszy, który niesie jego ciê¿ar. Obraz Boga nieczu³ego na nasze cierpienia jest fa³szywy, niezgodny z Objawieniem. Bóg nie by³by Mi³o¶ci±, gdyby nie wspó³cierpia³ i by³ obojêtny na ludzkie cierpienie.

To w³a¶nie On - kochaj±cy Bóg - by³ najpe³niej obecny w O¶wiêcimiu, to On by³ i jest prze¶ladowany, skazywany na ¶mieræ w ka¿dym cierpi±cym i umieraj±cym cz³owieku. Ale aby tê rzeczywisto¶æ odkryæ, potrzebne s± "oczy" wiary.

Tylko poprzez wiarê w Jezusa Chrystusa, najbardziej wydawa³oby siê bezsensowne i niewinne cierpienie staje siê drog± naszego zbawienia. Na tej drodze mi³o¶æ rozwija siê najintensywniej, a cz³owiek mo¿e bardziej radykalnie pokonywaæ swój egoizm i przyczyniaæ siê do dzie³a zwyciê¿ania z³a dobrem, do zbawienia ¶wiata - razem z Chrystusem. Dlatego chorzy i cierpi±cy s± najwiêkszym skarbem Ko¶cio³a, bo z nimi najbardziej zjednoczony jest Chrystus.

Chorym i wszystkim cierpi±cym w szpitalach i w domach wyra¿am moj± solidarno¶æ, moje uczucie i ¿yczliwo¶æ. Jak ju¿ mówi³em wiele razy, Ko¶ció³ liczy bardzo na Was, poniewa¿ Wasza sytuacja zbli¿a Was szczególnie do Ukrzy¿owanego, dziêki czemu mo¿ecie bardziej bezpo¶rednio wspó³pracowaæ z Nim dla nawrócenia i zbawienia ludzi. Je¶li potraficie cierpieæ w tym duchu i w tym celu ofiarowaæ swoje cierpienia, bêdziecie dobroczyñcami ludzko¶ci, a wasze imiona zapisane zostan± w niebie z³otymi literami. Pomoc± w do¶wiadczeniach niech Wam bêdzie moje specjalne b³ogos³awieñstwo.
(Jan Pawe³ II, audiencja ¶rodowa 31 marca 1982 r.)
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 18 Marzec 2017, 11:38   

Obysmy nigdy cierpiacemu z nami i za nas Bogu nie rzucili blu¼nierczego "dlaczego".
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 18 Marzec 2017, 17:51   

Pan Bòg jest dobry i rozumie cz³owieka g³êbiej ni¿ on sam siebie.
Nigdy nie smialabym ocenic pytania cz³owieka cierpi±cego DLACZEGO jako blu¼niercze.
My¶li Ojciec ¿e takie pytanie jest zadawane gdy cz³owiek jest szczê¶liwy,wierzy ¿e Bóg jest z nim i z nim cierpi? Zwykle jest zadawane w wielkim cierpieniu,w rozpaczy,ze Boga z nim nie ma i gdy nie rozumie siê dlaczego a¿ tak wielkie cierpienia On dopuszcza.
Mo¿e w³a¶nie tacy surowi,,sêdziowie,, przyczyniaj± siê ¿e cz³owiek tkwi w ciemno¶ci i nie wie gdzie i jak szukaæ.Mamy szukaæ zagubionej owcy a nie oceniaæ i powodowaæ ¿e jeszcze bardziej siê gubi.
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 18 Marzec 2017, 18:00   

Jan Pawe³ 2 mia³ tyle pokory ¿e mówi³ ¿e ludzie cierpi±cy oniesmielaja go bo on tego co oni nie przeszed³.Kiedy cierpienie dosiêg³o go,juz ma³o mówi³ a by³ swiadkiem.Bo w wielkim cierpieniu tak ³atwo siê ju¿ nie teoretyzuje.Zaczyna siê rozumieæ a nie-byæ obserwatorem i uczonym w pi¶mie,przem±drza³ym .
 
 
Abuna Zygmunt
Abuna Zygmunt


Miejscowosc: Aleppo
WysÅ‚any: 19 Marzec 2017, 11:42   

Jest pytanie : dlaczego ? i jest BLUZNIERCZE pytanie "dlaczego". W nim juz czlowiek nie pyta, ale oskarza Boga i Go potepia, zarzucajac Mu zdrade, klamstwo i traktujac jako swojego osobistego wroga. .. Nawet wowczas nie potepiam bluzniercy, bo nie do mnie nalezy sad i potepianie, ale modle sie abym nigdy nie byl bluznierca. Jest w tym cos niewlasciwego ?
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 19 Marzec 2017, 12:19   

A co robi Bòg w odpowiedzi na oskar¿enia cz³owieka ?

Jaki jest poziom ¶wiadomo¶ci cz³owieka,jasnosc widzenia spraw ludzkich i Bo¿ych?
Co czuje cz³owiek,ktory oskar¿a Boga i dlaczego to robi..czy zawsze odpowiedz jest jedna


Jak czuje siê cz³owiek który s³yszy,,Bo¿e,daj abym nie by³ jak ten"
 
 
Giga


Miejscowosc: Lublin
WysÅ‚any: 19 Marzec 2017, 12:44   

Co widzi Bóg w cz³owieku,który Go oskar¿a?
Samotno¶æ?Bunt przeciw z³u?Pragnienie dobra i mi³o¶ci? Ze jest nieszczê¶liwy?pogubienie?cierpienie rozumu i serca?co jeszcze?
 
 
WyÅ›wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie mo¿esz za³±czaæ plików na tym forum
Nie mo¿esz ¶ci±gaæ za³±czników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group