nasz DOM

[Abuna Zygmunt]

Jak bardzo bolesna jest wojna w której od długiego czasu już uczestniczymy, nie nazywając tego wojną, ale ciągle tkwiąc w wojennych emocjach wrogości, oskarżeń, potępień i często wspólnie powołując się na Ewangelię, na Kościół i na prawdziwą miłość.
Szatan szczególnie wtedy jest radosny, gdy czynią to ludzie szlachetni i w imię ich szlachetnych ideałów, ale w jakiejś konkretnej kwestii różnią się ich konkluzje. W efekcie tracą zaufanie do tych ideałów i tych którzy je reprezentują, zamykając się bardzo często w kręgu ich prywatności i „odpuszczają” wszelkie zainteresowanie i wszelka odpowiedzialność za to co wokół nich się dzieje.
Dla naczelnego wroga, czyli złego ducha jest to spore zwycięstwo, bo atomizuje społeczność jego przeciwników. Wówczas dużo mu łatwiej rozprawiać się z nimi.

Nie bądźmy zbyt „radykalni” w osądach. Odrzućmy wrogość i patrzenie na innych z góry. Zachowujmy pokój, oraz róbmy co tylko w naszej mocy aby pomagać innym, nawet jeśli nie ma nas wśród bohaterów facebooka. Bóg wie i ty znajdziesz pokój, gdy będziesz tak czynił. Ktos z naszego forum, jestem tego świadkiem, ze wraz ze swoja zoną zrobił tak wiele dla uchodźcow z Syrii, tak skutecznie, inteligentnie, i tak ofiarnie, że jest to cudem poświęcenia i ewangelicznej troski dla mnie.

Zrobił wiele dobrego a ja nie wymieniam jego imienia, bo sądzę, ze nie bylby z tego zadowolony. Niech tak zostanie. Każdy z nas może do nich dolączyć nie wiedząc o tym i każdy może ich potępić, bo wdali się „nie tak” w rozmowę na forum….

Nie potępiajmy się wzajemnie, bo niszczymy w ten sposób dobro które zostało uczynione, które aktualnie się czyni i które może zostać uczynione w przyszłości, jeżeli nie będziemy podzieleni i wrogo do siebie nastawieni.

Bądźmy z Chrystusem. Kierujmy się duchem pojednania i pokoju. Dzisiaj jest wspomnienie sw. Faustyny. Niech nam pomoże kierować się w życiu codziennym życzliwym miłosierdziem ludzi którzy pokładają ufność w Bogu.