Zapowiedziało sie kilku gości (gościuwek brzmi nieporęcznie). Prawdopodobnie przybędzie na Msze "szarbelową" Ola Skonieczna. Okazja abyśmy przynajmniej spotkali sie "Szarbelowo" i "Domowo" po Mszy św
Ostatnio zmieniony przez Abuna Zygmunt 8 Lipiec 2021, 09:17, w całości zmieniany 1 raz
Wspaniale by było Was zobaczyć... Może uda mi się przyjść na mszę świętą. Sprawa o tyle trudna że mój mąż pracuje jutro długo i nie wiem czy będę miała opiekę dla naszego najmłodszego - Jan lat 6 :). Co najwyżej z nim przyjadę prosto po przedszkolu. Będzie umorusany ale jakoś się schowamy w kościele. Już teraz wszystkich ściskam serdecznie, a szczególnie Olę moja moderatorkę i przede wszystkim Ojca Zygmunta. Już
skrzeczące wróble mówią za mnie, bo chciałam coś miłego napisać, ale brakuje mi słów...taka niewyspana jestem...siostra chodziła cała noc, rano zaniosłam im pierogi, przypalona patelnia, mama pyta kto to zrobił...siostra milczy, podsypia w fotelu...mama ,,Ania zjedz coś...,, to nie ma sensu...ile razy mogę powtarzać wstań, umyj się, ubierz, ugotuj obiad.........i poradnia ......a spać chcę...dobrze, że są wróble..małe to, a żyć chce całym dziobem jak orzeł....pozdrawiam Was serdecznie będę z Wami na Mszy sw. duchem...jak dobrze, że jesteście...Agnieszko, jakim cudem są dzieci...chciałabym mieć umorusanego synka...mam cudze maluchy nieobecne jaźnia, z autyzmem...machają rączkami, chcąc wydobyć dźwięk z zabawek, piszczą spotykając nowe zadanie....mogę je przytulić, ale nie powiedzą kocham cię mamusiu...może Tam gdzieś, kiedyś nie będzie tego głodu prawdziwego macierzyństwa....
Kochani, Bardzo się cieszę że się z Wami widziałam i modlilsmy się razem. Dziękuję Oli z mężem że przyjechaliście. Olu, nareszcie mogłam Cię przytulić😉. Szkoda że nie mogłam z Wami posiedzieć tak poprostu. Do zobaczenia jeszcze🌞
A w Resku burza...swiat gdzieś z problemami daleko...i ciepły dom..chociaz mama nie chciała wziąć lekarstw...zostawiam to Bogu Ojcu...nie mogę jej przecież zmusić. Jak dobrze ze Ojcze jesteś z nami takie to naturalne ojcostwo...choc duchowe...sens jest w zaufaniu, w poczuciu dobrych myśli i uczuć...Jak świeci którzy nie muszą być blisko fizycznie by wiedzieć ze pomagają ...sens w Jego Obietnicy..chociaz tu gdzie mieszkam nie ma fajerwerków....Czasami gubię sie ..nasz opiekun Wspólnoty jeździ na motorze..na jakieś wyścigi pojechał ..teraz byl w Bydgoszczy...do 09.lipca mozna bylo złożyć chęć uczestniczenia w Przystanku Jezus.bo niedaleko Reska będzie w lipcu zlot wszelkiej masci muzyków.
z Kętrzyna tu sie przenieśli..nie bylo ks.Milosza i nie mam listu podlegającego..ale teraz myślę ze tak miało być.musze być w domu z moimi chorymi..bo weszlabym w cos co dla młodzieży jest...niech oni ewangelizują..moj serce ma już czas jesienny..a czasami chce is ze sztandarami...kazdy ma swój przyczulek....modlitwa..jest jakaś radosniejsza gdy myślę o Agniesiu Tobie, Olu Tobie, Ojcze Tobie...i innych którzy milczą ale wiem ze są..jakos mocniej czuje Boga z Wami...i po burzy chyba...to dobranoc ...niech Pan Jezus da Wam dobry odpoczynek..
Po burzy lekki chłodek. Wszystko na swoim miejscu, co nie znaczy, że tak jak chciałem. Wiele rzeczy jest innych, ale najważniejsze, ze Bóg chce Dobra i Dobro zwycieża, jest i nie powinniśmy go ignorowac .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Nie moesz ciga zacznikw na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
